
U mnie też jakiś wirus z rzyganiem chodzi od kota do kota.
Ciągłe nerwy i sprzątanie.
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ASK@ pisze:Otworzyłam pocztę. Pani pyta czy do Anglii kota dowiozę . No fakt, nie napisałam ,że transport tylko w rejonie Polski ew po uzgodnieniach zapewniam.
Agneska pisze:ASK@ pisze:Otworzyłam pocztę. Pani pyta czy do Anglii kota dowiozę . No fakt, nie napisałam ,że transport tylko w rejonie Polski ew po uzgodnieniach zapewniam.
Chciała i moją Aurorę. Ale na szczęście Aurora okazała się za stara.![]()
Bo ja już sprawdzałam jak pocztę lotniczą wysyłać.
Agneska pisze:Swoich ludzi w Anglii też mam.Ale nauczona rozmaitymi doświadczeniami adopcyjnymi, mam podstawową zasadę: nie oddaję do adopcji tam, gdzie nie jestem w stanie natychmiast zareagować i jechać po kota, jeśli dzieje się cokolwiek niepokojącego.
Już jeździłam po odbiór kota w kilka chwil po pierwszym telefonie, który oznaczał ostatni moment dla bezpieczeństwa kota.
Do Anglii mogę się przejechać, ale niekoniecznie w dowolnym momencie.
alix76 pisze:Szlag i duże szlaczkimoże oprócz otwockiej pościelówy macie tez jelitówkę? Po Warszawie zdaje się łazi
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości