NEKO - Grupa Pomocy Kotom [Wrocław]

Zgłosiła się osoba gotowa dać mu DT, ale jest oczywiście z Krakowa. i trzeba by kombinować transport. Jak zwykle nie wiem, jak takie sprawy rozwiazywać, bo kocie nie jest pod naszą opieką a schroniska i oprócz ogłoszenia transportu nie mogę za dużo zrobić. jakieś pomysły?

Ktoś musi pójść do schroniska i kota zabrać, a potem przekazać osobie, która go będzie wiozła. Bezpośrednio, albo po przechowaniu go do czasu transportu w łazience. Wsio.

Poczekamy dzień/dwa. Ruszyły udostepnienia, może znajdzie się DS albo chociaż DT we Wrocławiu. Obawiam się, że Pani chce mu dać DT nie myśląc nad tym, że jest to kot starszy, że może już nie znaleźć innego domu. Pani ma tylko psa, jest to młoda osoba z tego co widzę. Pisałam o tym, że kot wymagać będzie badań i ewentualnego leczenia, ale nie wiem, czy jest do końca świadoma. Boję się, że najpierw go wymęczymy podróżą do Krakowa, a potem za tydzień będzie poruszone niebo i ziemia, żeby go jakoś zabrać z powrotem.

Biały poszedł do domu, osoby adoptujące mają do nas kontakt, mam nadzieję że się odezwą.

myamya a jak sprawa się ma z tą czarną?

Biały piękny...

Wzięty przez studentkę wet, bardzo fajna dziewczyna. Będzie miał full wypas opieki weterynaryjnej

Potem dodam na Neko informacje i zdjęcie

Biały jest u studentki weterynarii :ok:

Będzie potem więcej info, pewnie na FB.

hehe dubelek z Martą

Ja mam niezręczne pytanie odnośnie starych, przestraszonych kotów ze schroniska. W piątek zabrałam do siebie Nelsona, i w sumie nie jest źle, katar mu przechodzi, od początku je i pije, przeniósł się spod wanny na posłanko. Tylko mam wrażenie że on w ogóle nie sika. Kuweta nietknięta, tylko raz dziennie robi kupę pod wanną, ale to mnie akurat nie dziwi. Już oglądam z latarką każdą nachlapaną kałużę w łazience, czy to jest woda czy nie, i dalej nic nie znajduję. W piątek miał robioną morfologię i biochemię, wszystko w normie. Zachowuje się normalnie, dopóki się go czymś nie przestraszy. Czy to mozliwe żeby tyle czasu nie sikał, czy przeoczyłam? Nie znam się na oglądaniu brzucha i pęcherza czy jest pełny, iść z nim do weta?

Yasmine - iść do weta, najlepiej już jutro, niech obada czy pęcherz jest pełny czy nie. Może ma piasek lub kryształy i zatkaną cewkę :roll:

A może być też tak, że ma coś z pęcherzem, sikanie go boli i źle mu się kuweta kojarzy i posikuje kroplekami poza kuwetą i tego nie wypatrzyłąć dotychczas. Najlepiej do weta, niech sprawdzi pęchcerz, cewkę, może pobiorą mu mocz. Brak porzadnych sików przynajmniej raz dziennie to nie jest normalne.

Jeśli faktycznie nie sika od piątku, to koniecznie iść.
Ja w takiej sytuacji daję 1/4-1/2 tabletki no-spy (zwykłej), ale w zasadzie bez konsultacji z wetem nie powinno się kotu dawać leków.
Jednego kota na początku musiałam odsikiwać "na pralkę" - sam nie sikał (pewnie ze stresu), dopiero po włączeniu pralki z nerwów popuszczał.

Gibutkowa pisze:myamya a jak sprawa się ma z tą czarną?

Jakoś żyje sobie. We wtorek ma umówione USG. Dostaje lek na tarczycę, ale trochę to potrwa, zanim zadziała. Bardzo dużo pije, bardzo dużo sika, niestety tylko od czasu do czasu do kuwety.

Dzięki, to jutro pójdę. Nelson, o dziwo, nie boi się pralki, widocznie babka miała to w domu. Boi się zabawki - myszki z piórkami...

Biedne te stareńkie koty, taką traumę im fundują najbliżsi...po co tyle lat trzymać kota i oddać, nie zrozumiem pewnie

W schronisku mówili, że ta akurat pani od czterech czarnych kotów. zrobiła się na starość niezrównoważona psychicznie, zbierała różne przedmioty, był brud, zaniedbanie i rodzina dała ją do szpitala na leczenie a koty do schroniska. Szkoda że tak się to dla nich skończyło, że dwa nie żyją, rodzina mogła to inaczej rozwiązać.

No niestety znam wiele przypadków (kociarzy), kiedy z tzw. "rodziną" to się nawet na zdjeciach źle wychodzi, nie mówiąc już o niczym więcej

NEKO - Grupa Pomocy Kotom [Wrocław]

Kto przegląda forum