*Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

Rozmowy o chorobach onkologicznych u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Nie sty 11, 2015 11:41 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

Za mały :(
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Nie sty 11, 2015 11:43 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

Erin pisze:Za mały :(

Dla mnie już też :twisted:
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Nie sty 11, 2015 16:03 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

My na tą chwile musimy się wstrzymać z ta prośbą o pomoc dla Babuni
opornie zaleczamy ropny stan ucha więc musimy się wstrzymac z zabiegiem

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Nie sty 11, 2015 16:06 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

Kociama pisze:My na tą chwile musimy się wstrzymać z ta prośbą o pomoc dla Babuni
opornie zaleczamy ropny stan ucha więc musimy się wstrzymac z zabiegiem

O masz... No nic, jakby co, to jesteśmy :) :kotek:
Trzymam kciuki za Babunię :ok:
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Nie sty 11, 2015 16:07 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

vega29 pisze:
Kociama pisze:My na tą chwile musimy się wstrzymać z ta prośbą o pomoc dla Babuni
opornie zaleczamy ropny stan ucha więc musimy się wstrzymac z zabiegiem

O masz... No nic, jakby co, to jesteśmy :) :kotek:
Trzymam kciuki za Babunię :ok:


Dziękuję :)

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Wto sty 20, 2015 22:35 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

Dziewczyny, myślę o tym od soboty, głupio mi strasznie, bo przystąpiłam do funduszu, żeby dawać, nie zabierać, ale zmuszona jestem prosić o wsparcie :oops: . Choroba Safi wyczyściła nam konto, a do wypłaty jeszcze prawie dwa tygodnie.
Nie mam żadnych rachunków, myślałam, że poradzę finansowo, ale jeśli zgodzicie się wspomóc, wezmę fakturę (np. na rentgen i operację, bo to wydatki bezpośrednio związane z nowotworem).

Będzie długo.

Piątego stycznia wieczorem Safi zaczęła wymiotować. Trochę się zdenerwowałam, bo przez prawie pięć lat swojego życia nie wymiotowała nigdy. Szóstego stycznia już widać było, że źle się czuje, nadal wymiotowała i nie miała apetytu (a to żarłok jest). Wymyśliłam, że może coś połknęła, wprawdzie ze względu na koty pilnuję, żeby nic na wierzchu nie było, ale w takich chwilach różne myśli do głowy przychodzą. Szóstego było święto, a w Białymstoku nie ma lecznic całodobowych, więc do weterynarza poszliśmy siódmego stycznia.

Pierwsza wizyta 7.01. - kroplówka, krew (morfologia i biochemia), cerenia, tolfine, antybiotyk (130 zł), wstępna diagnoza wg opisanych objawów - zapalenie trzustki, weterynarz wątpi w mój pomysł z połkniętą rzeczą.
Druga 8.01. - kroplówka, tolfine, antybiotyk (30 zł), Safka czuje się lepiej, jeszcze mało je, ale już jest zainteresowana.
Trzecia 9.01. - kroplówka, tolfine, antybiotyk (30 zł). Safi już prawie normalna i na tym historia powinna się zakończyć.
Czwarta 10.01. antybiotyk i usg, antybiotyk na niedzielę do domu (Clavaseptin), wstępna diagnoza - chłoniak, tu nie płaciłam, w sobotę jest tylko jedna wetka, chciała, żeby ta druga obejrzała Safkę w poniedziałek, bo jest lepsza w interpretacji usg.
Piąta wizyta 12.01. – antybiotyk, drugie usg (na czczo), potwierdzenie diagnozy, prześwietlenie płuc i decyzja – operujemy. Zapłaciłam 160 zł.
Szósta wizyta – operacja, pobranie materiału do histopatologii, kubraczek - 303 zł. Strasznie droga jest histopatologia - 133 zł, bo wysyłają do Iddexu (podobno tam najlepiej opisują), ale cóż było robić, głupio było powiedzieć, że chcemy jakąś gorszą histopatologię, byle taniej.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że całe te starania o kant d… rozbić :( . Guz jest duży (3cm), zlokalizowany akurat na połączeniu jelita cienkiego, grubego i ślepego i tak poprzerastał jelita i siatkę (tak to się chyba nazywa), że nie da się go wyciąć.
Więc zaszyli Safkę i koniec. Na razie można liczyć, że jak dojdzie do siebie po zabiegu, jeszcze jakiś czas będzie czuła się dobrze, później spróbujemy sterydoterapii, a później… :cry:

A to bohaterka wczoraj w swoim ulubionym legowisku.
Obrazek

wiewiur

 
Posty: 1492
Od: Sob cze 26, 2010 13:08
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sty 20, 2015 23:27 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

:( Jestem za wsparciem
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sty 21, 2015 1:15 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

Oczywiście a i zwiększyć by można bo wydatki duże. :(

lenka*

Avatar użytkownika
 
Posty: 1038
Od: Wto lip 31, 2012 17:58

Post » Śro sty 21, 2015 21:01 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

Ja też jestem za. Fundusz jest nie tylko dla osób z zewnątrz... Nam też przecież zdarzają się sytuacje, że potrzeba pieniędzy na leczenie... I też jestem za zwiększeniem kwoty. Na moje oko wychodzi za stricte onkologiczne leczenie około 463 zł? Zaraz roześlę pw do pozostałych...

Jutro postaram się wstawić rozliczenie bieżące. Zapłaciłam 250 zł za Puchatka (*). Wstawię też skan faktury.
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Śro sty 21, 2015 23:31 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

Słuchajcie, wykorzystałam okazję, że jeszcze była w domu córka (pojechała wieczorem) i poszłam dziś do weterynarza. Bo jutro i pojutrze jestem w domu sama, mąż w delegacji (zresztą jak zawsze :roll: ), więc nigdzie nie wychodzę, pilnuję Safki, która ma teraz tylko jeden życiowy cel - rozlizać szwy. A już raz "wyszła" z kaftanika, więc się boję, bo szew dość długi.
No i jest problem. Z fakturą. Na biopsję fakturę mogą wystawić dopiero po pierwszym, bo oni się z iddexem rozliczają raz na miesiąc. Myślałyśmy, co zrobić, w końcu wydrukowała mi opis wizyty (tak jak sobie zanotowała w komputerze), tylko dodała ceny. Na samej górze jest cena za biopsję, na samym dole za operację (z tym, że w to wliczony jest kubraczek, więc operacja nie 170 a 150 zł).
Zaakceptujecie taką formę rozliczenia?
http://i58.tinypic.com/21lqy5e.jpg
(rany, ja jestem noga we wstawianiu zdjęć na forum, imageshack miałam opanowany, ale teraz jest płatny, wczoraj znalazłam upload miau, zamieściłam zdjęcie Safki, ale nie da się go powiększyć, a znowu w tym tinypic jak wstawiłam w formie zdjęcia, to takie olbrzymie,że aż nic nie widać. Dobrze, że można to też w formie linku)
edit: jeśli zaakceptujecie, to prośba do vegi29 o adres mailowy na pw, prześlę wersję tej karty z odsłoniętymi danymi osobowymi. Bo w tym mailu, który można wysłać bezpośrednio z profilu nie umiem dodać załącznika.

wiewiur

 
Posty: 1492
Od: Sob cze 26, 2010 13:08
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw sty 22, 2015 11:03 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

Wstawiam fakturę za zabiegi Puchatka (*) od anka1515

Obrazek

Czekam na waszą opinię w sprawie tego co powyżej napisała nam wiewiur. Fakturę za biopsję weź po pierwszym, jak najbardziej. Rozumiem, że na resztę już nie można wystawić faktury, bo nie macie paragonów za usługę?
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Czw sty 22, 2015 17:13 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

Mnie pasuje.

lenka*

Avatar użytkownika
 
Posty: 1038
Od: Wto lip 31, 2012 17:58

Post » Czw sty 22, 2015 19:01 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

ja myślę, że jeśli są wszystkie dane potrzebne do rozliczenia, to można przyjąć.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon sty 26, 2015 16:57 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

zaktualizowałam rozliczenie na pierwszej stronie :)

Edycja: przelałam dla wiewiór 303 zł, tj. kwotę wynikającą z kary leczenia :ok: Kciuki za Safi :)
Ostatnio edytowano Czw lut 05, 2015 16:24 przez vega29, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Czw lut 05, 2015 12:49 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

Dziewczyny, dziękuję za zaufanie i wsparcie :1luvu: . Nie odzywałam się, bo nie chciałam, żebyście odebrały to jako formę nacisku.

U nas nie najgorzej. Dożyłyśmy do zdjęcia szwów i kubraczka, lekko nie było bo Safi absolutnie odmawiała chodzenia w tym ustrojstwie. Przewidziałam to, bo pamiętam, jak było po sterylce, celowo umówiłam operację na piątek, wzięłam pięć dni urlopu (z dwoma weekendami dało mi to dziewięć dni wolnego) i nosiłam ją po domu, a to do miski, a to do kuwety.

Wynik histopatologii przyszedł akurat na zdjęcie szwów. Nie jest taki zły. Są tam komórki charakterystyczne między innymi dla chłoniaka (makrofagi?), ale przede wszystkim jakiś potężny stan zapalny. Więc postanowiliśmy z nim powalczyć i zobaczyć, co zostanie, gdyby udało się nam go zlikwidować. Jest szansa, że to wcale nie jest nowotwór, albo, że na tyle zmniejszymy guz, że stanie się operacyjny :) .

No i walczymy. Najpierw dostaliśmy antybiotyk w tabletkach, ale okazało się, że podać go Safce – bez szans (a clavaseptin w kociej kiełbasce wchodził bezproblemowo :roll: ). Zamieniliśmy na antybiotyk w syropie (dziecięcy, o smaku ananasowym, próbowałam, wstrętny), tu podać było łatwiej, bo ze strzykawki, ale Safi spektakularnie się po nim pieniła. Czegoś takiego nie widziałam jeszcze, zaplute pół podłogi, kot do połowy mokry, horror. I tak bała się podawania syropu, że zamieszkała za kanapą, nie jadła i nie chodziła do kuwety przez cały dzień. Doszliśmy do wniosku, że to też nie metoda. Więc zostałam przeszkolona do robienia zastrzyków i kłuję kota co wieczór. Dla Safki to optymalne rozwiązanie, ale ja nie wiem, jak przeżyję jeszcze dwa tygodnie, zrobiłam już trzy zastrzyki i wcale nie jest mi łatwiej z każdym następnym.
Po trzech tygodniach antybiotyku następne usg, trzymajcie kciuki, żeby guz był mniejszy (a najlepiej, żeby go nie było :ok: ).

Wstawię wynik histopatologii, postaram się jeszcze dziś, tylko muszę pokombinować, jak to zrobić, bo dostałam go mailem, muszę wymyślić jak przerobić go na obrazek.

Edit: udało mi się
http://i58.tinypic.com/xlza5l.jpg
http://i58.tinypic.com/azcg41.jpg

wiewiur

 
Posty: 1492
Od: Sob cze 26, 2010 13:08
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość