agusialublin pisze:barbarados pisze:A naucz , tak jak ja , pić kocie mleko .I zbankrutuj
Ty wiesz Basia co Rysia, Pysio i Koko piły jak były małe? a kocie mleko, bo woda była beee, normalnie na kartony w sklepie kupowałam bo na sztuki mało było
Moderator: Estraven
agusialublin pisze:barbarados pisze:A naucz , tak jak ja , pić kocie mleko .I zbankrutuj
Ty wiesz Basia co Rysia, Pysio i Koko piły jak były małe? a kocie mleko, bo woda była beee, normalnie na kartony w sklepie kupowałam bo na sztuki mało było


Wczoraj też kupiliśmy cyca, że niby dla Męża (ha ha), zaraz ugotuję rosołek dla kociastych według Twojego przepisu
Chociaż te drugie ma rzadko, bo ja sama nie lubie czipsów.
klaudiafj pisze:Na pewno nie popełniasz błędówJuż też bez przesady
Znam meincoony (czy jak to sie pisze), które żyją wyłącznie na whiskasie i nawet wetka mi o takich wspominała (choć tu uważam, że jakby się właściciel postarał to znalazłby karmę zdrowszą i równie albo i bardziej smakowitą). My również nie żywimy się tak jak to dietetycy uznają za słuszne i twierdzę, że w oczach kotów jesteśmy bogami, bo wydzielamy im jedzenie i dyktujemy co mają jeść. A gdyby taki kot potrafił to może olałby zdrowe jedzenie i jednego dnia zjadł whiskasy, a drugiego rozsiadł się z paczką chrupków serowych przed tv. Dlatego ja pozwalam kotom zjeść to na co mają ochotę. Same wiedzą najlepiej
Moje Kitusia też jest fajną chrupek wszelkich i czipsow zielona cebulka lejsChociaż te drugie ma rzadko, bo ja sama nie lubie czipsów.
Kiedyś popełniłam błąd, jeszcze przed Maciusiem że pojechałam na 5 dni na wakacje i zostawiłam Kitkę samą w mieszkaniu i miała do niej zaglądać moja mama. Nigdy więcej takiego błędu! Zdrowo się wyleczyłam z wyjeżdżania gdziekolwiek. Moja mama ma mentalność dość prostą i twierdzi, że kot sobie poradzi. Wprawdzie przychodziła do mnie dwa razy na dzień i jak wróciłam to w mieszkaniu błyszczało i pojawiły się jakieś nowe gadżety, ale Kitula schudła jak patyk, nic nie chciała jeść, a ja na wyjeździe wciąż w nocy płakałam za Kitulką i chciałam wyjeżdżać na drugi dzień. Kiedy przyjechałam do domu to zobaczyłam w kociej misce chrupki bekonowe. Pytam co tam robią te chrupki - a mama że Kitula nie chciała jeść i myślała, że może chrupki ruszy![]()
A w ogóle zostawiłam ją, bo usłyszałam czy przeczytałam, że lepiej kota zostawić w domu na znanym sobie terenie niż zawozić do mamy. Raz i nigdy więcej! W ogóle były wtedy burzę, a moja Kitulka sama w domu - nieeeeeee ta wizja rozrywa mi serce((((((
![]()
Mama miała u mnie spać, a nie spała!!! Zostawiła ją samą
Potem pojawił się Maciuś i jak gdzieś pojechałam też na max 5 dni to szwagierka u mnie mieszkała a potem zawoziłam koty do mamy.
Generalnie nigdzie nie jeździmy, nawet na weekend, bo mnie wizja zostawienia kotów doprowadza do paranoi i dlatego mój m. nie chcę więcej kotów, bo wtedy już całkiem nigdzie nie pojedziemy ;p A i tak nie jeździmy, a ja bardzo, bardzo bym chciała jeździć i zwiedzać - nie na długo na weekend czy parę dni, ale często. Ale kotki.. I tak "w koło Macieju"
ale dostała chyba ze dwa razy w życiu takie chitosy:p czy jak to się tam pisze:p wyglądała przekomicznie bo chrupek by większy od niej
Ja również nie wyjeżdżam :p raz wyjechałam, jak jeszcze ? Loli nie było i przyjaciółka została z psiakami 
co do chrupek,to gdy M. je chipsy,to Tosia Mu zawsze towarzyszy,siedzi i się PACZY!!

ale ona tylko powąchała i nie jadła,dalej siedziała i pilnowała paczki klaudiafj pisze:TaKMój to typ faceta chudego z brzuchem i wklęsłą klatą ;p Tak mu suszyłam głowę żeby poszedł na siłownie że po pięciu latach w końcu poszedł. I trwa to niecały miesiąc i kupił sobie odżywkę i już mu się plecy zrobiły
![]()
On w zeszłym roku jeszcze biegał i do pracy jeździł na rowerze dziennie 3 h ale odkąd zmienił pracę i przesiadł się na auto to wyhodował brzuch jak u kobiety w ciąży ;p A za chwilę będę mieć karakana po tej siłowni ;p
ps. nie muszę dodawać że długie godziny zajmuje mu teraz podziwianie swoich ledwo rysujących się mięśni? ;p i pręży się i puszy i wciąga ten brzuch i wypina tą klatę, że aż mu czasem tchu brakuje ;p
jest dobrze zbudowany i przyznam, że jak patrzę na niego to podziwiam za wytrwałość
wodą się lubi bawić
klaudiafj pisze:ps. nie muszę dodawać że długie godziny zajmuje mu teraz podziwianie swoich ledwo rysujących się mięśni? ;p i pręży się i puszy i wciąga ten brzuch i wypina tą klatę, że aż mu czasem tchu brakuje ;p
Piękne to jest jak się z boku obserwuje
No uwielbiam na takie prezenie się patrzeć 
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, maeria89 i 500 gości