Opowieści z Kitkowego lasu - Koteczka wraca z giganta!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 31, 2014 22:42 Re: Opowieści z Kitkowego lasu - Koteczka wraca z giganta!

Parę dni temu, w Warszawie, kupiłam jej te jej ukochane piórka na patyku, którymi muszkieteruje. Bardziej zaklinając los niż wierząc, że z nich skorzysta.
I jestem taka nieprzytomnie szczęśliwa, że jej nimi zamacham przed nosem!!!!

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw sty 01, 2015 0:37 Re: Opowieści z Kitkowego lasu - Koteczka wraca z giganta!

szczęsliwe zakończenie roku :)

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57358
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Czw sty 01, 2015 9:47 Re: Opowieści z Kitkowego lasu - Koteczka wraca z giganta!

No i wiem już, na czym polega fenomen przypowieści o synu marnotrawnym. Kitek też wie i przygląda mi się z nieukrywaną pretensją. Ale że kot nie zwykł był zasklepiać się w żalu, tylko brać sprawy we własne łapy, daje radę.
Siódma rano, ciemności kryją ziemię, złażę na dół do kuchni, chudą Mickę podtuczać. Przed wyjazdem kupiłam trochę smakołyków, przetestowanych na Devonach Jowity ;) - smakowały, to dokupiłam partię dla moich :twisted: (tradycyjnie: Kiton wmula wszystko jak leci, Micka nie kręci arystokratycznym nosem, bo ta jedna zamarznięta mucha, którą udało się skonsumować przez cały tydzień nie zaspokoiła jej apetytów, a Alik twierdzi, że jedzenie z kocich marketów to ściema). Ale o Kitonie miało być, na dygresje mi się zebrało. Wypakowuję kociego kabanoska, karmię wynędzniałą Cesarzową, Kitek zęby podtyka. Dziewczyna się nie daje: - Sorry leszczu, to ja tu jestem mistrzynią surwiwalu. Zazdroszczę bogini Kali, że ma siedem rąk, przydałyby mi się w tej chwili do szybkiego odpakowywania przekąsek i podawania na dwie strony. Kociszcza nakarmione, Schlaf-Mitzę biorę w ramiona i niosę do łóżka i zaczyna się koncert przytulanek. Chyba wiem już, w jakim celu zwiała: była na kursach wokalnych - takiego mruczenia nie słyszałam u żadnego kota.
Ja już składałam Wam życzenia? SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU !!!! :piwa:
Ostatnio edytowano Czw sty 01, 2015 11:41 przez Sigrid, łącznie edytowano 1 raz

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw sty 01, 2015 10:40 Re: Opowieści z Kitkowego lasu - Koteczka wraca z giganta!

ufff :ok:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Czw sty 01, 2015 11:06 Re: Opowieści z Kitkowego lasu - Koteczka wraca z giganta!

Wspaniała wiadomość! :D
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14733
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw sty 01, 2015 14:14 Re: Opowieści z Kitkowego lasu - Koteczka wraca z giganta!

Fantastyczna wiadomość. Już sobie wyobrażam jak bardzo jesteś szczęśliwa i jaki wielki kamień spadł Ci z serca. Bardzo wierzyłam, że się znajdzie futrzok jeden, uciekinierka najukochańsza. Wytarmoś ode mnie chudzioka.
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

Post » Czw sty 01, 2015 16:34 Re: Opowieści z Kitkowego lasu - Koteczka wraca z giganta!

Nieprzytomnie :lol: Nieprzytomnie szczęśliwa.
A kota po mnie łazi, "pierze" i "robi ciasto na pizzę". Do okna się nawet przypadkiem nie zbliża. Cóż, parafrazując Makuszyńskiego: "Poszedł kotek biedaczysko, po szerokim szukać świecie, tego co jest bardzo blisko"
Zastanawiam się tylko, jak ja ją odpasę :roll: Nigdy nie była specjalnie żarłoczna, teraz też się na jedzenie nie rzuca. Filozoficznie, 3 chrupki co godzinę. Macie jakieś pomysły? Karma dla kociaków? Dużego wyboru nie mam, bo po wielu karmach, zwłaszcza mokrych, kota ma biegunkę :(

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw sty 01, 2015 16:35 Re: Opowieści z Kitkowego lasu - Koteczka wraca z giganta!

Znacie to? :
Royal Canin VD Convalescence Support
Ktoś stosował?
Albo Calopet?

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw sty 01, 2015 18:44 Re: Opowieści z Kitkowego lasu - Koteczka wraca z giganta!

calopet średnio tuczy. Za to mi chudą AnToninę utuczyło mięso. Surowe.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Czw sty 01, 2015 20:58 Re: Opowieści z Kitkowego lasu - Koteczka wraca z giganta!

Calopet ma być m.in. na apetyt. Bo Jaśnie Pani średnio żarta jest i już przed niefortunną eskapadą wymagała tuczenia. Teraz jest kocim szkieletem :roll: Jak będzie jadła z takim zaangażowaniem jak dotychczas, to czarno to widzę :roll: Właśnie wróciła do starych przyzwyczajeń i już te przysmaki - kabanoski i takie półpłynne coś z wąskich saszetek są niejadalne :evil:

Mięso tuczy fantastycznie, co widać po Kitku i Aliku. Z przyswajaniem go przez Mickę jest natomiast problem dwojaki: albo deklaruje, że jest wege i nie łyknie, albo owszem łyka, ale za moment rzyga niepogryzionym pod łóżkiem. Jutro spróbuję kupić zmieloną wołowinę, może się skusi. "Trzymcie" kciuki.

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw sty 01, 2015 21:17 Re: Opowieści z Kitkowego lasu - Koteczka wraca z giganta!

Podczytywałam historię zaginięcia i cieszę się bardzo z happy endu. Calopet to pasta, Rc convalescence znałam w formie proszku do rozrobienia, teraz widzę, że są też saszetki. Próbowalaś RC exigent? To karma dla wybrednych kotów, sucha.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Czw sty 01, 2015 21:59 Re: Opowieści z Kitkowego lasu - Koteczka wraca z giganta!

Zdarza mi się kupować także tą karmę. Dość często kupuję różne RC i mieszam, bo RC lubi cała moja trójka. Kota suche jada bez problemu, przy misce pojawia się dość często, tylko podgryza po kilka chrupek i odchodzi.
Ja może teraz trochę "kota" dostaję, ale ona pod głaszczącą ręką wyhodowała sobie taki szkielecik, że chciałabym ją jak najszybciej doprowadzić do właściwego wyglądu ;)

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw sty 01, 2015 22:14 Re: Opowieści z Kitkowego lasu - Koteczka wraca z giganta!

Podczytywałam cieszę się z zakończenia ale na początek jej nie przekarmiaj.wolnymi kroczkami.

anka1515

 
Posty: 4654
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Czw sty 01, 2015 22:24 Re: Opowieści z Kitkowego lasu - Koteczka wraca z giganta!

Z tym to spokojnie. Jej się przekarmić chyba nie da ;) Bardzo się bałam, jak wczoraj dopadła do miski, że zje za dużo i jej za szkodzi, a ona sama z siebie malutko a często. Właściwie dopiero dziś po południu spędziła więcej czasu w kuchni - tak normalnie, jak zawsze.
Ale naprawdę, tylko oczy z niej zostały. Dobrze, że psychicznie jest w dobrej formie.

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pt sty 02, 2015 11:53 Re: Opowieści z Kitkowego lasu - Koteczka wraca z giganta!

Kitka dziś całkiem fajnie zajada. Trochę suchego, trochę mokrego i dwa przysmaki Vitakraftu - jeden własny, a drugi Kitka, który jest tak przeżarty, że pokręcił nosem :lol:

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], nfd i 29 gości