Kto ze mną złapie koty do sterylki?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 27, 2014 20:09 Kto ze mną złapie koty do sterylki?

Jestem z Wrocławia, od jakiegoś czasu pomagam w dokarmianiu kotów na działkach w pobliżu ulicy Pawiej, wydawało mi się, że problem rozmnażania mam za sobą, a tu niespodzianka, do wyłapania mam 2 kotki całkiem dzikie, jedną trochę łatwiejszą i jutro spróbuję ją capnąć. W tej chwili nie mam klatki, na upartego mogę pożyczyć, ale potrzebna mi bratnia dusza, która chociaż w weekend ze mną zapoluje, sama nie chcę snuć się samotnie po działkach, poza tym doświadczenie też niewielkie, stąd moje poszukiwania.....w razie czego: renwroc@onet.pl

RenWroc

 
Posty: 7
Od: Sob wrz 06, 2014 19:35

Post » Nie gru 28, 2014 0:59 Re: Kto ze mną złapie koty do sterylki?

Czy zima i mrozy to dobry czas na łapanie dzikich kotek? Po 10 dniach w ciepełku wypuścisz je na mróz?
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Nie gru 28, 2014 1:04 Re: Kto ze mną złapie koty do sterylki?

Witam na forum i powodzenia. :ok: :ok: :ok:

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Nie gru 28, 2014 7:19 Re: Kto ze mną złapie koty do sterylki?

Nie mam teraz klatki, więc z klatką nie pomogę. Ewa dobrze pisze o mrozie - poczekałabym, bo kotka w cieple się wyluzuje, a potem na mróz, niedobrze. Ale to trzeba rozważyć - pisz pw, jeśli chcesz. Co prawda mieszkam akurat po drugiej stronie miasta, ale może coś wymyślimy.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie gru 28, 2014 9:52 Re: Kto ze mną złapie koty do sterylki?

Osobiście wolę łapać sama .Koty nawykle do mojej obecności są niespokojne widząc obcego .Poza tym ja stoję spokojnie,nie krece się,nie bigam ...osoby towarzyszące, a palacze są najgorsi, przeszkadzają .Sam pstryk zapalniczki sieje popłoch .
Co do lapania w mrozy,zgodzę się z dziewczynami .Koty rozhartowuje ciepło i stres oraz sam zabieg,który jest mocno inwazyjny .Ogolony brzuch też mrozom pomaga w rozłożeniu kota .Chyba że wysoka ciążą jest wskazaniem .
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55985
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie gru 28, 2014 13:36 Re: Kto ze mną złapie koty do sterylki?

też tak uważam
zima nie jest najlepszą porą na sterylizacje/kastracje
najlepiej poczekać przynajmniej do końca lutego
no chyba, że emergrncy jest - ciąża znaczy
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 28, 2014 14:08 Re: Kto ze mną złapie koty do sterylki?

Moim zdaniem kastracja wolno żyjących kotów o tej porze roku jest niedopuszczalna :(
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24697
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Nie gru 28, 2014 15:47 Re: Kto ze mną złapie koty do sterylki?

ana pisze:Moim zdaniem kastracja wolno żyjących kotów o tej porze roku jest niedopuszczalna :(

Czasem trzeba. Dzieciska urodzone o tej porze nie mają szans. Cała rodzina może zginąć. Ale trzeba to jakoś logistycznie załatwić. Trzymałam współpracujące kotki po kastracji dość długo w klatce. Miałam wtedy gdzie. Dobre jest chłodne pomieszczenie, spokojne. Nabierały sił, brzuszki deczko zarosły. Poza tym nasze mają super domki oraz starą ,walącą się kotłownię gdzie są dziury z ciepłymi rurami. Tam też stoją michy z żarciem i wodą, koty nie muszą wychodzić. A i tak ograniczam łapanie chyba ,że jest konieczność.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55985
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie gru 28, 2014 20:19 Re: Kto ze mną złapie koty do sterylki?

Mrozy, i krótki dzień wstrzymują też ruję wiec ryzyko ciąży niewielkie. Najpierw przyzwyczaj kotkę do siebie, dokarmiaj regularnie w tym samym miejscu, o tej samej porze. Potem w tym miejscu postawisz klatkę i nie będziesz musiała długo czekać na efekt.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pon gru 29, 2014 6:56 Re: Kto ze mną złapie koty do sterylki?

Witaj na forum , klatkę łapkę zapewniamy , zarówno ja , od Beaty K. też można stale pożyczać :) niestety ul. Pawia to odległość ponad moje możliwości, zresztą teraz muszę dokończyć temat w Szymanowie poza Wrocławiem
wspłóczuję, samemu biegać i wystawać na działkach to nic przyjemnego, też zawsze wolałam aby ktoś ze mną jeździł, niestety nie mogę pomóc

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Wto gru 30, 2014 21:07 Re: Kto ze mną złapie koty do sterylki?

Jessi74 my się znamy poprzez Beatę właśnie :) a odpowiadając innym- latem nie widziałam tylu kotów, co zimą, latem pojawiały się 3, a teraz jest 11, większość przeze mnie wysterylizowana, ale coś jednak do zrobienia zostało; jest tak: latem zasuwam w pracy bardzo daleko stąd, a dziadki dokarmiające od lat patrzą na rozmnażanie i śmierć kolejnych pokoleń, działam od roku, robię za wroga publicznego nr 11, że niby łapię koty do wietnamskich restauracji, więc nie dobijajcie mnie i wy; pomieszczenie mam nie za ciepłe, w sam raz; ech wy.....i tak nie odpuszczę, bo lepiej robić coś niż nic, w tym się chyba zgadzamy;

Edycja 21:13
Acha, jeszcze pytanko, dorosły wolno żyjący kocur od dawna chodził z łzawiącym oczkiem, obłaskawiłam go, w międzyczasie dołączyło się drugie oczko i katar, więc podaję doxycyclinum, udaje się przemycić w dobrym jedzeniu, ale to już piąty dzień, a wyraźnej poprawy nie widać, dzisiaj na chwilę go przytrzymałam, jest duży bunt, nie jesteśmy jeszcze na tym etapie znajomości i nie wiem, czy narazie cierpliwie czekać, czy próbować łapać i jechać na długodziałający zastrzyk, bo sama nie podam mu, ale domu kot nie ma, i tak musi wracać na działki....nie wiem, co się wtedy robi, czy może za jakiś czas przestawić się na inny lek, ale czy go nie osłabię za bardzo?
Ostatnio edytowano Wto gru 30, 2014 21:57 przez NITKA/KARINKA, łącznie edytowano 1 raz
Powód: Połączyłam posty

RenWroc

 
Posty: 7
Od: Sob wrz 06, 2014 19:35

Post » Wto gru 30, 2014 22:37 Re: Kto ze mną złapie koty do sterylki?

Ja z dobrym skutkiem u dzikusów łzawiące oczka unidoxem przeleczyłam, pokruszony na proszek z łatwością w mokrej karmie z sosikiem kotki zjadały .Najpierw nakładałam małą porcję z lekarstwem żeby na pewno zjadły .
Powodzenia :ok:

gisha

 
Posty: 6077
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Wto gru 30, 2014 23:03 Re: Kto ze mną złapie koty do sterylki?

Unidox to właśnie doxycyklina ;)

W razie czego mogę jak ciepło zrobi mogę pomóc w łapankach.
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 30, 2014 23:28 Re: Kto ze mną złapie koty do sterylki?

Nie jesteś jedynym wrogiem nr jeden w tym kraju .Od lat łapie koty,inni zagladajacy tutaj też .Całe elaboraty mogę napisać co znoszę i co słyszę .Karmie też .I też mogę drugi tom napisać o zachowaniach"życzliwych".Trzeba robić swoje!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55985
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro gru 31, 2014 10:24 Re: Kto ze mną złapie koty do sterylki?

dzięki za rozmowę, mrozy właśnie ustępują powoli, a z tym chorym kotem to jeszcze dwie dawki antybiotyku i trochę odczekam, jaki będzie efekt...zobaczymy;

RenWroc

 
Posty: 7
Od: Sob wrz 06, 2014 19:35

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], WilliamGreva i 40 gości