S.K.Niekochane- XXV-ZAPRASZAMY

Mi też dziwnie ani świąt ani schr

Jeszcze w pracy ble

Velna bravo oby ludzie się nie zrazili jej płochliwością
Jestem ciekawa jak Aurelka

Krwawy? Ktoś krwi z palca upuścił?

dzisiaj było wyjątkowo krwawo
zarobiłam ja, Ela i Misia,
ja najsolidniej, a Misia najwidoczniej :kotek:

tangerine1 pisze:dzisiaj było wyjątkowo krwawo
zarobiłam ja, Ela i Misia,
ja najsolidniej, a Misia najwidoczniej

czy to Zuziczka nasza kochana?

O rany, a ja tego nie widziałam i was nie obroniłam echh :lol:

sama bym zwiewała pewnie :ryk:

numery jutro- bo zapomniałam spisac

kotka
od 24 12 w schr
miał, domowa
tricat 27 12

AMARULA

Ale miałam sen a raczej koszmar
Śnił mi się Otomer, że wrócił do schr z powrotem w pudełku posikany ze strachu :strach:

no, mnie też często snią sie nasze koty

późno piszę, bo jakoś nie umiałam sie zebrać

Arlekinka nie dała rady :cry:

Spij dzielna koteczko, tak długo walczyłaś
[i]

Obrazek

ślicznotko Salinko [i]

Długo walczyłaś.. tym razem nie udało się..

Bardzo to przykre:(
Trzymam kciuki za wszystkie chorowitki.
Żeby żyły skoro mają szansę.
I dla wszystkich życzenia wszystkiego dobrego aż do następnych Świąt.
Bo Święta w końcu krótkie, to ja na dłużej pójdę.
Zaglądałam tylko na chwile ale myślałam o Was cały czas.
Zwłaszcza kiedy bawiłam się z M&M.
Musze sprawdzić jak wyszedł filmik z nowa zabawką

Fortuna kolem sie toczy...tutaj zaczela sie nasza przygoda z Baczkiem i tutaj ja tez zakonczymy, choc serce krwawi :cry:

Jak juz Malej pisalam, musielismy Baczusia w wigilie uspac. Po dlugiej walce zrezygnowal Baczek z zycia, wiec pomoglismy mu odejsc w domku, w naszych ramionach...
Gdyby nie wy, wasze zaangazowanie i milosc do zwierzat, pewnie nie dane by bylo Baczkowi spedzic prawie szesciu szczesliwych lat, w ktorych byl kochany, pieszczony i traktowany tak jak przystalo na tego cudownego kocurka. Gdyby nie wy, nie dane by nam bylo poznac tak przekochanego stworzonka, ktore bezinteresownie potrafilo kochac. To byly przeszczesliwe lata z naszym przyjacielem, towarzyszem, niania, pocieszaczem, pielegniarka....I wlasnie dlatego boli ta strata tak ogromnie i pozostawi na zawsze w naszych sercach ogromna pustke.

Salinko [*]
Bączusiu [*]

Smutno nam się kończy ten rok

Salinka (*)
Bączuś (*)

A jeszcze mój bezdomniaczek, którego od dobrych paru miesięcy dokarmiałam pod drzwiami od kilku dni się nie pokazuje

. Mam nadzieję, że wreszcie przyjdzie.

Cały ten rok był paskudny... Nie macie wrażenia, że kotełków umiera proporcjonalnie coraz więcej?! :evil:

[i] Salinko, Idusiu, Bączusiu...Smutno....

Może kiedyś umierały bezimienne, gdzieś pod krzakiem.
Teraz umierają te, których bez pomocy dawno by już nie było.
To cholernie smutne ale te biedaki jeszcze poczuły co to ciepły dom.
Bardzo mi przykro i cholernie smutno.

Może przyszły rok będzie lepszy?

Lidka, dokładnie. Ja mam u siebie geriatrię z wyboru, niektóre żyją u mnie kilka lat inne kilka miesięcy a inne "chwilę" - ale odchodzą w cieple, na swoim kocyku, otoczone miłością ludzką i zwierzęcą.

dużo umiera, paskudny rok schroniskowy
dużo przychodzi w tak fatalnym stanie iż ciężko je uratować..

Baczku [i] miałeś ramiona kochające Cię mocno współczucia domkowi

S.K.Niekochane- XXV-ZAPRASZAMY

Kto przegląda forum