mziel52 pisze:Jak to dobrze, że kotydwa12 zlitowała się nad Felkiem
Może zła passa się przełamie - po raz pierwszy, nie licząc kociąt, poszedł z cmentarza do domu kot w dobrym stanie, nie wymagający natychmiastowej pomocy.
Warto by może założyć osobny wątek pt. "Kto weźmie miziaka z cm. Wolskiego?" Szukanie domku trwa długo - niechby te proludzkie kociny dostały szansę, że je ktoś wypatrzy, że akurat się komuś spodobają, zanim dopadnie je jakaś choroba.
no, może po raz drugi, bo bagheera ma swoją Pulpetinę vel Mańkę, nie zapominajmy o tym

no i Felutek niestety ma białaczkę. dzisiaj pobrano mu krew do przeglądu, trzymajmy kciuki za wyniki. poza tym wieści z nowego domu głoszą, iż gentleman nie chowa się wcale, a dumnie i z godnością poznaje nowe włości. i jest grzecznym pacjentem! wynika z tego, że kto nie ryzykuje, ten nie zdobywa

(myślę o Opiece felkowej

)
z tymi miziakami to jest różnie - powolutku, sukcesywnie, pozbywamy się ich z cmentarza [

jakkolwiek to zabrzmi

tej jesieni Feluś jest trzeci - nad najmilejszym Kubusiem ulitowała się Aniela, a niespodziankową Mańkę zgarnęła Bagheera.]
jednak wyraźna tendencja jest taka, że pozostali nekropensjonariusze systematycznie się oswajają. co powolutku przynosi coraz większą pulę kotów do wyadoptowania, niesie też ze sobą większe zagrożenie dla nich...
tej jesieni okazywaniem swego zaufania podbiła mnie kicia Szara - TA, której się nie udało

od 2011 roku, kiedy ją poznałam, traktowała mnie przyjaźnie, ale z dystansem. dopiero teraz zaczęła się do mnie miziać i można ją było nawet wziąć na ręce... szkoda, że dopiero na koniec...

nie mogę się z tym pogodzić.
teraz na tapetę weźmiemy trudne zadanie
następni w kolejce są bowiem dwaj zakochani. zamizialona, przepiękna, marmurkowa burość o pseudoimieniu Amoroso

oraz jej ukochany romeo o imieniu Mumin. jest to znany "Duet Miłosny" z cmentarza wolskiego. Koty wypełnione bezgraniczną miłością do innych kotów - miłość ta osiąga apogeum we wzajemności tych dwojga. jest tak bezbrzeżna, że wiosną zaczęła powolutku przelewać się także na ludzi (no bo musi znaleźć jakieś ujście

). Poddał jej się nawet nasz elegancki i zdystansowany Felek

[chociaż Felo ponad wszystko cenił sobie niezależność i podróże woloznawcze

]
nie wiemy niestety jak nasza parka gołąbków wygląda pod kątem FIVa i FeLVa. Muminek latem miał serwisowane ząbki, bo wyglądał marnawo. Od tamtej pory wypiękniał konkursowo (podobnie było z Felkiem). Amoroso zawsze wyglądała nienagannie, mogłaby z cmentarza jechać prosto na wystawę.
Amoroso i Mumin są bohaterami naszych wiosennych filmów o miłości, zachęcam do obejrzenia. Wszystkie zrobione wiosną, ale nie jednego dnia:
1.
https://www.youtube.com/watch?v=AdBTJyTshWs2.
https://www.youtube.com/watch?v=isOIlBZ5NJk3.
https://www.youtube.com/watch?v=UdOfj8Jcpl0mam ich wspólnych zdjęć w tym serduszkowym klimacie na kopy, robionych przez wszystkich naszych karmicieli

napisałam też o nich w wątku Felusia:
Fleur pisze:ulubieni kumplowie Felka, znany Duet Miłosny, Mumin i Amoroso


w kupie raźno:

Felutkowe amory z Muminem:


Felutkowe amory z Amoroso

raz jeszcze:

myślę, że po świętach powstanie wątek tej pary najbardziej kochających się kotów, jaką znam
