Zaraźliwe.
Trzeba przeleczyć wszystkie koty, które były razem z tą mała.
Nie załamywać się.
Kokcydia można przynieść na butach, kot może polizać obierkę kartofla czy inne jarzyny. Raz się wyleczy, za jakiś czas można złapać nowe.
Polecam Baycox dla świń, ja też już ten dawałam, tylko dawka jest 0,5 ml/5 kg wagi kota, czyli mniejsza niż tego dla ptaków.
Świński rzeczywiście jest lepiej tolerowany przez koty (chociaż ja ostatnio dawałam w kapsułce...otwieram kapsułkę, wlewam strzykawką ile trzeba, zamykam kapsułkę, pakuję kotu bardzo głęboko do gardła, daję popić wodą ze strzykawki).
U dorosłych kotów kokcydia mogą nie dawać żadnych objawów, podobnie u ludzi (ludzie też się zarażają. Ale ja siebie ani syna nie leczyłam).