Kokcydia :-(

[Kazia]

Zaraźliwe.
Trzeba przeleczyć wszystkie koty, które były razem z tą mała.
Nie załamywać się.
Kokcydia można przynieść na butach, kot może polizać obierkę kartofla czy inne jarzyny. Raz się wyleczy, za jakiś czas można złapać nowe.
Polecam Baycox dla świń, ja też już ten dawałam, tylko dawka jest 0,5 ml/5 kg wagi kota, czyli mniejsza niż tego dla ptaków.
Świński rzeczywiście jest lepiej tolerowany przez koty (chociaż ja ostatnio dawałam w kapsułce...otwieram kapsułkę, wlewam strzykawką ile trzeba, zamykam kapsułkę, pakuję kotu bardzo głęboko do gardła, daję popić wodą ze strzykawki).
U dorosłych kotów kokcydia mogą nie dawać żadnych objawów, podobnie u ludzi (ludzie też się zarażają. Ale ja siebie ani syna nie leczyłam).

[ASK@]

Dawniej leczono Biseptolem . Teraz jest paskudny Baycox. Można leczyć Procoxem. Koty dobrze go tolerują.

[Animus]

dzięki za odpowiedź.
Czy to prawda, że kokcydie trzeba umieć zdiagnozować, można je łatwo pomylić?
Malutka jest leczona chyba metronidazolem

[ASK@]

dzięki za odpowiedź.
Czy to prawda, że kokcydie trzeba umieć zdiagnozować, można je łatwo pomylić?
Malutka jest leczona chyba metronidazolem

Nie znam się ale jak koty miały badania na kokcydia to zawsze zaznaczałam o co chodzi i dodatkowo płaciłam.

Metronidazol działa na lamblie ale nie wiem czy na kokcydia też.

Mając tą cholerę należy bardzo w domu uważać, cały czas myć, sprzątać, odkażać...

[Animus]

dzięki - jak będę miała wyniki, to dam znać

[dzika ruta]

W przypadku mojej kotki Baycox nie pomógł, skuteczny okazał się Procox.