KOTKA ze złamaniem kręgosłupa i miednicy-PORAŻENIA,NIE CHCE

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 11, 2014 12:21 Re: KOTKA ze złamaniem kręgosłupa i miednicy-PORAŻENIA,NIE C

Będzie dobrze.
Tylko czasu potrzeba.
Jak się ogarnę to pomyśle jeszcze co by można.
Na razie muszę troszkę Mantusi czasu poświęcić, jest po cerowaniu przepukliny.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw gru 11, 2014 20:37 Re: KOTKA ze złamaniem kręgosłupa i miednicy-PORAŻENIA,NIE C

I jak Muszka?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw gru 11, 2014 21:09 Re: KOTKA ze złamaniem kręgosłupa i miednicy-PORAŻENIA,NIE C

Hej. Dzisiaj Muszka zrobiła kupkę, je całkiem nieźle - co prawda ze strzykawki ale je. Została częściowo umyta i wysuszona więc wygląda zdecydowanie lepiej. Tylko jedna rzecz mnie zastanawia. Jak ją wyciągaliśmy przy zmianie podłoża w klatce po zasikaniu to jej trochę drgała/latała przez chwilę jedna tylna noga, to coś może znaczyć?

Kielas86

Avatar użytkownika
 
Posty: 70
Od: Wto gru 09, 2014 7:55

Post » Czw gru 11, 2014 21:12 Re: KOTKA ze złamaniem kręgosłupa i miednicy-PORAŻENIA,NIE C

Lidka pisze:I jak Muszka?

A jak Twoje zwierzaki się mają?

Kielas86

Avatar użytkownika
 
Posty: 70
Od: Wto gru 09, 2014 7:55

Post » Czw gru 11, 2014 21:18 Re: KOTKA ze złamaniem kręgosłupa i miednicy-PORAŻENIA,NIE C

Kielas86 pisze:Hej. Dzisiaj Muszka zrobiła kupkę, je całkiem nieźle - co prawda ze strzykawki ale je. Została częściowo umyta i wysuszona więc wygląda zdecydowanie lepiej. Tylko jedna rzecz mnie zastanawia. Jak ją wyciągaliśmy przy zmianie podłoża w klatce po zasikaniu to jej trochę drgała/latała przez chwilę jedna tylna noga, to coś może znaczyć?

To drżenie to chyba dobry objaw.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Czw gru 11, 2014 21:57 Re: KOTKA ze złamaniem kręgosłupa i miednicy-PORAŻENIA,NIE C

To, że nóżka drgała to wydaje mi się dobry objaw.
Duduś maił wyrwaną zupełnie łapkę i wisiała jak szmatka. Miała być amputowana ale postanowiliśmy zawalczyć.
Czucia w niej nie ma, zrobił się paskudny przykurcz w nadgarstku, bo nie zdawałam sobie sprawy z tego jak szybko się to robi Ale w tej chwili Duduś potrafi ta łapka umyć sobie główkę i dać komuś po głowie, czy złapać w locie kawałek mięsa.
Do tej pory masuję mu tę łapkę przy każdej nadarzającej się okazji i cieszę się kiedy czuję drganie mięśni pod palcami.
No tylko trzeba cierpliwie czekać.

A Mantusia jest już po zabiegu, już prawie całkiem wybudzona choć troszkę jeszcze ma chód chwiejny. Bardzo się tego bałam, bo przepuklina była duża a to była trzecia narkoza w jej 1,5 rocznym życiu.
Mam nadzieje, że nie tylko oswoiła się ale i wyjdzie na prosta ze zdrowiem

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw gru 11, 2014 22:09 Re: KOTKA ze złamaniem kręgosłupa i miednicy-PORAŻENIA,NIE C

Lidka pisze:To, że nóżka drgała to wydaje mi się dobry objaw.
Duduś maił wyrwaną zupełnie łapkę i wisiała jak szmatka. Miała być amputowana ale postanowiliśmy zawalczyć.
Czucia w niej nie ma, zrobił się paskudny przykurcz w nadgarstku, bo nie zdawałam sobie sprawy z tego jak szybko się to robi Ale w tej chwili Duduś potrafi ta łapka umyć sobie główkę i dać komuś po głowie, czy złapać w locie kawałek mięsa.
Do tej pory masuję mu tę łapkę przy każdej nadarzającej się okazji i cieszę się kiedy czuję drganie mięśni pod palcami.
No tylko trzeba cierpliwie czekać.

A Mantusia jest już po zabiegu, już prawie całkiem wybudzona choć troszkę jeszcze ma chód chwiejny. Bardzo się tego bałam, bo przepuklina była duża a to była trzecia narkoza w jej 1,5 rocznym życiu.
Mam nadzieje, że nie tylko oswoiła się ale i wyjdzie na prosta ze zdrowiem

Będzie dobrze. Musi być dobrze ;-) Twoja kicia też młoda jak Muszka. Coś te młode roczniki są chorowite. Oby z czasem było coraz lepiej ;-)

Kielas86

Avatar użytkownika
 
Posty: 70
Od: Wto gru 09, 2014 7:55

Post » Czw gru 11, 2014 22:22 Re: KOTKA ze złamaniem kręgosłupa i miednicy-PORAŻENIA,NIE C

Manta to koteczka schroniskowa po przejściach. Jest u mnie na "oddziczeniu", przy okazji zabieg też trzeba było zrobić.
A potem pójdzie do adopcji choć z ciężkim sercem. Ale w domu już mamy dziesiątkę rezydentów. Nie chce, żeby mnie zbieraczka nazwano:)
Manta była dzikusem po poważnej operacji kolana. Nie mogą pójść na kociarnie ze względu na kolano, bo na kociarni są półki i pewnie rozwaliła sobie to kolano przy jakimś skoku. Nie mogła zostać w klatce, bo musiała ćwiczyć kolano. No i zrobiła się kwadratura koła. Dlatego znalazła się u nas razem z Migielem, który też był na oddziczeniu.
Teraz razem szukają domu.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt gru 12, 2014 7:43 Re: KOTKA ze złamaniem kręgosłupa i miednicy-PORAŻENIA,NIE C

Fanie, że pomagasz aż takiej dużej liczbie kotów. To się chwali ;-) Ile trwa takie "oddziczanie" ? ;-)

Jak zdążę po pracy się szybko spakować to pojedziemy dzisiaj do naszego weta w Gdańsku z Muszką i zobaczymy co powie. Spróbuję mu powiedzieć o Twojej 12 dniowej terapii, którą robiłaś Milusiowi. Jak będzie oporny to wezmę całą dokumentację i pójdę do polecanego przez Anię dr Popławskiego.

Kielas86

Avatar użytkownika
 
Posty: 70
Od: Wto gru 09, 2014 7:55

Post » Pt gru 12, 2014 9:51 Re: KOTKA ze złamaniem kręgosłupa i miednicy-PORAŻENIA,NIE C

W przypadku Manty i Migiela trochę to trwało. Przez pierwsze 2 tygodnie kiedy wchodziłam do pokoju to widziałam tylko znikające końcówki ogonków.
Przyjechały do mnie chyba 10 lipca. Więc trochę to trwa. Ale warto:)Teraz Miguś to już miziak pierwszej klasy, zabawowy chłopak. A Manta jeszcze troszkę ostrożna ale też jest dobrze. Byle tylko ten zabieg jej trochę nie zniechęcił do kontaktów. Ale wierzę, że będzie dobrze. Dziś już nawet delikatnie się bawiła i wchodziła na okno, żeby się porozglądać:)

Pozaglądałam do wątków połamańców. I zazwyczaj stosuje się serie 10 dniowe, potem przerwa i znów seria w miarę potrzeb.
To przećwiczone na wielu kotach więc można powiedzieć, że to działa.
Najważniejsze, że rejestruje się jakieś momenty poprawy.
Jeśli wraca czucie to jest nadzieja.
Trzymamy kciuki.

Miluś na początku miał ogon taki wiszący. Nawet przez chwilę wet zastanawiał się czy nie trzeba będzie go amputować, ale stwierdził na to będzie czas , a teraz Miluś potrafi nim machać i trzymać dość wysoko. No może całkiem pionowo nie potrafi go postawić ale to mu urody nie ujmuje:)

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt gru 12, 2014 10:02 Re: KOTKA ze złamaniem kręgosłupa i miednicy-PORAŻENIA,NIE C

Lidka pisze:W przypadku Manty i Migiela trochę to trwało. Przez pierwsze 2 tygodnie kiedy wchodziłam do pokoju to widziałam tylko znikające końcówki ogonków.
Przyjechały do mnie chyba 10 lipca. Więc trochę to trwa. Ale warto:)Teraz Miguś to już miziak pierwszej klasy, zabawowy chłopak. A Manta jeszcze troszkę ostrożna ale też jest dobrze. Byle tylko ten zabieg jej trochę nie zniechęcił do kontaktów. Ale wierzę, że będzie dobrze. Dziś już nawet delikatnie się bawiła i wchodziła na okno, żeby się porozglądać:)

Pozaglądałam do wątków połamańców. I zazwyczaj stosuje się serie 10 dniowe, potem przerwa i znów seria w miarę potrzeb.
To przećwiczone na wielu kotach więc można powiedzieć, że to działa.
Najważniejsze, że rejestruje się jakieś momenty poprawy.
Jeśli wraca czucie to jest nadzieja.
Trzymamy kciuki.

Miluś na początku miał ogon taki wiszący. Nawet przez chwilę wet zastanawiał się czy nie trzeba będzie go amputować, ale stwierdził na to będzie czas , a teraz Miluś potrafi nim machać i trzymać dość wysoko. No może całkiem pionowo nie potrafi go postawić ale to mu urody nie ujmuje:)

Z tym ogonem to u nas jest tak samo. Wisi bezwładnie. Generalnie dzisiaj jak podcieraliśmy kota po sikaniu to zaczął podciągać obie tylne nogi ;-) Od razu pojawił się uśmiech na moje twarzy ;-) Będzie dobrze ;-)

Kielas86

Avatar użytkownika
 
Posty: 70
Od: Wto gru 09, 2014 7:55

Post » Pt gru 12, 2014 10:11 Re: KOTKA ze złamaniem kręgosłupa i miednicy-PORAŻENIA,NIE C

Będzie:))
Jak już będzie wiadomo, że można, to znaczy miednica będzie cała to dobrze robi rowerek delikatny. A najpierw choćby tylko tę ostatnia część łapki zginać. Żeby te mięśnie trochę pracowały.
Ja z Milusiem po 100 powtórzeń robiłam, traktował to jako zabawę:)

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt gru 12, 2014 15:49 Re: KOTKA ze złamaniem kręgosłupa i miednicy-PORAŻENIA,NIE C

Pojawiła się chyba krew w moczu, bo na podkładce pojawiła się taka czerwono-pomarańczowa plama. To coś z nerkami czy pęcherzem?

Kielas86

Avatar użytkownika
 
Posty: 70
Od: Wto gru 09, 2014 7:55

Post » Pt gru 12, 2014 17:49 Re: KOTKA ze złamaniem kręgosłupa i miednicy-PORAŻENIA,NIE C

To trochę niefajnie:(
Ale ja zupełnie nie rozumiem jaka tam właściwie była diagnoza. Może dobrze byłoby kotce zrobić badania krwi? Te z profilem wątrobowo nerkowym.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt gru 12, 2014 18:17 Re: KOTKA ze złamaniem kręgosłupa i miednicy-PORAŻENIA,NIE C

Czekamy teraz w kolejce do weta.zobaczymy co powie.czy przyjmowane leki mogą mieć wpływ na wyniki krwi? Kurcze teraz się już boję co powie...

Kielas86

Avatar użytkownika
 
Posty: 70
Od: Wto gru 09, 2014 7:55

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 109 gości