Mokatkowo. Zen [*], żegnaj mój kocie

[Myszolandia]

Ano pewnie,ze tak,nadejdzie właściwy czas i sama będzie wiedziała co chce robić
Może wróci do tego ,może po iks latach dopiero ? czas pokaże
ALe przynajmniej wiesz,ze próbowałyście

[magdar77]

Dyscyplina daleka od moich ulubionych, ale wybrana przez Młodą. Trudno niech ma co chce. Natomiast jeśli chodzi o zawody stawiam jeden warunek - daje z siebie wszystko. Tymczasem moja córka rozwinięta ruchowo nad wiek, sprawna, szybka, zmienia się na zawodach w wielką, bezrozumną ciapę, która przegrywa wszystko co się da i czego się nie da. A ja nie mogę na to spokojnie patrzeć, więc mimo rozpaczy Młodej zawodów nie będzie, póki nie zobaczę, że złapała bakcyla rywalizacji.

[Myszolandia]

może jakaś trema ją zeżarła ? co CI powiedziała ? czemu tak zawaliła ?to jej pierwsze zawody takie ?

[magdar77]

Trzecie. I we wszystkich wypadła beznadziejnie. Na treningach radzi sobie z rok starszymi chłopakami a na zawodach jakby mi dziecko podmienili. Nie to nie trema, śpiewała dziś hymn na podium, więc strach jej raczej nie paraliżuje . Myślę, że to brak koncentracji i skupienia. I świadomości, że to się dzieje tu i teraz a za 5 minut to już będzie po jabłkach.

[Myszolandia]

bo te treningi to jakieś ogólne są ? jest sobie grupa i mają trenera,czy jakoś osobno ma trenera,jak np tenisista ?
Nie no jak na treningach powala rok starszych......chłopaków a na zawodach jest jak jest,to czegoś w treningach moze brakuje,tak na sucho myślę

[magdar77]

Trenuje w klubie. Cała grupa ma trenera. Na treningach Lana jest liderem, jak nie siłą to ze złości przepycha przeciwnika. Trener też jest w szoku jak ją widzi na zawodach, bo to jest tak jakby jej kule do nóg uwiązali a rozum wyciągnęli przez uszy. Bo to jest sport, który wymaga myślenia - nie możesz przepchnąć to spróbuj przewrócić. A jej rozum odbiera.

[Myszolandia]

kurka,nie wiem już co wymyśleć,mam tylko nadzieję,ze w końcu może zaczai,że na zawodach też ma wywalać przeciwników

[magdar77]

Ja też nie wiem. Ale dziś nie wytrzymałam jak mi ryknęła, że jest ostatnia i jej wygarnęłam, że jak jest świetna tak była beznadziejna i odniosłam wrażenie, że jej się wydaje, że ocenią ją za to co potrafi a nie za to co pokaże na zawodach. Nie wiem, ale przydałby mi się taki trener judo na wyłączność na parę tygodni, żeby jej we łbie te sztuki walki ogarnął, bo ja się poddaję.

[Myszolandia]

o tym samym pomyślałam,tylko nie chciałam narzucać aż tak swojego zdania,dlatego pytałam właśnie,czy ma trenera w grupie czy tak osobnego
Może tu by było wyjście,taki trener z prawdziwego zdarzenia,żeby ją pod tematem psychiki i samonastawnienia ogarnął ?
Bo tak odniosłam wrażenie,że może ona się boi pokazać na zawodach co umie na treningach ? ciężko się odnieść tak naprawdę,bo w sumie w jej głowie nie siedzimy

Ale staraj się,zeby nawet przegrana miała w Tobie jakieś wsparcie,wiem,rozumiem nerwy miałaś jak diabli,ale i Ty ją uświadamiaj właśnie,że zawody to pokazanie co potrafi ,tak wiesz,żeby się nie zniechęciła całkiem

[magdar77]

I tu jest ból, bo ja jestem wkur....na maxa, jest mi za nią wstyd, rozniosłabym ją na strzępy a ona nie wie o co mi chodzi, bo przecież ona to wszystko potrafi.

[Myszolandia]

musicie poczekać aż emocje opadną,przespać się z tym i jutro na spokojnie pogadać

[MamaMeli]

a ja kompletnie nie ogarniam tego całego sportowego ducha, o.

[magdar77]

Siostra ale Ty nie startujesz w zawodach. Ja nie mam pretensji do Lany, że nie jest super sprawna. Mam o to, że będąc świetna w wybranej przez siebie dyscyplinie, tak beznadziejnie wypada na zawodach. Takie małe kajtki dają z siebie wszystko a moja "gwiazda".......no cóż jest beznadziejna.

[MamaMeli]

no i... co z tego

[kuba.kaczor13]

Za to dziś Lana miała z nami dyżur na Kociarni a wyprowadzała psy .

i wróciła z butami całymi oblepionymi ................ , no wiecie czym