Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <3

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob gru 06, 2014 14:27 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

Ja tez się zgadzam z tym zupełnie. Bo to nie chodzi o to, żeby kota wziąć do domu. Trzeba mieć na jego utrzymanie, weterynarza, ewentualne leczenie itp. Nie można życia kota uzależniać od pomocy innych. W życiu bym się na to nie zgodziła. Dlatego też rozumiem osoby, które świadomie mają tylko jedno zwierzątko i nie ulegają namowom o kolejne. Widocznie rozsądek podpowiada im, że tylko temu jednemu zwierzątku są w stanie zapewnić należytą opiekę.

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 06, 2014 14:32 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

Milena,napisałaś to co właśnie myślę..nic dodać,nic ująć <3 :)
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Sob gru 06, 2014 14:46 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

Tak, ale ja uważam że najlepiej mieć dwa koty, bo to jest najlepsze dla równowagi psychicznej i zdrowia tych kotów, żeby miały towarzystwo w czterech ścianach. Zawsze żal mi kotów, które są same (choć wiem że są koty które lubią być same i nie tolerują innych kotów) - gdzieś na świecie jest tak, że w ogóle nie można adoptować jednego kota. No najfajniej mają koty wychodzące - takie to mają towarzystwo gdzie indziej. Moja Kitulka, choć innych kotów całe życie nie widziała, to w wieku chyba 8 lat zaczęła coraz wyraźniej męczyć się samotnością, przechodziła już wszelkie granice, źle się czuła sama ze sobą, szukała, nudziła się i wtedy musiałam adoptować jej towarzystwo - dokładnie wiedziałam czego jej brakuje. I tak trafił do nas Maciuś też +- 8 letni. Drugi kot sprawia, że koty lepiej się chowają (to cytat mojej starej sąsiadki z parteru która ma dwa koty i też zauważyła różnice po dokoceniu), lepiej się rezydent zachowuje. U mnie skończyło się zdzieranie tapet, bo w końcu był towarzysz. Dlatego teraz jak amen w pacierzu mówię każdemu, że dwa koty najlepiej mieć. Pamiętam jak czytałam o dokoceniu, o plusach posiadania drugiego kota - ciekawe że na to forum nie trafiłam wtedy, może i szkoda :)
:)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob gru 06, 2014 14:51 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

Z tymi wychodzącymi kotami to tak średnio się zgadzam. Bardzo często wpadają pod samochód, albo spotyka ich inne nieszczęście. Znajomi na wsi mieli kitkę wychodzącą. Pewnego dnia nie wróciła do domu, więc się zaniepokoili. Okazało się, że albo ją ktoś otruł, albo zjadła jakąś trutkę na szczury, bo znaleźli ją daleko od domu martwą... Ja bym się bała wypuszczać...

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 06, 2014 15:03 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

Tak, ja wiem i w tym kontekście też jestem tego zdania. Ale niektórzy mieszkają na osiedlu domków, gdzie auta wolną jeżdżą, mają swój dobrze ogrodzony ogród, gdzie kotek może wyjść pogonić motyle :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob gru 06, 2014 17:15 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

Doczytałam tamten wątek. Było to męczące doświadczenie. Czytałam też co pisałyście i o panienkach było pod koniec, więc nie wiedziałam wcześniej, że tam tak pojechano po... nas.

Trafiłam tu po śmierci Maciusia - z żalu i rozpaczy wpisałam w google "wczoraj zmarł mój kot" i przywiało mnie tutaj. Nagle odkryłam, że inni też przeżyli to co ja i cierpieli jak ja. Potem były choroby Kitusi, jej depresja, potem nowa Marysia i jej choroby, bieganie do weta 3 razy w tyg, bo obie miały choroby. Ale udało się! Sytuacja się unormowała i obecnie mam dwie bardzo zadbane i zdrowe kotki.
W między czasie zaczęłam pomagać innym kotom na forum. I co dalej - mam zapomnieć o moim wątku, bo problemy się skończyły <odpukać> ?
Wtedy dostałam informacje, żeby przejść na Nasze koty. I myślę, że teraz tu jest nasze miejsce skoro rozpoczęłyśmy następny i spokojny żywot.
Czuje się jakbym miała przepraszać, że od razu nie zakładam domu tymczasowego dla 15 chorych kotów i nie znajdę sobie stada w mieście, które mogłabym mozolnie dzień w dzień dokarmiać.
Ciekawe co tam jeszcze wyniknie.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob gru 06, 2014 17:25 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

Milena_MK pisze:Z tymi wychodzącymi kotami to tak średnio się zgadzam. Bardzo często wpadają pod samochód, albo spotyka ich inne nieszczęście. Znajomi na wsi mieli kitkę wychodzącą. Pewnego dnia nie wróciła do domu, więc się zaniepokoili. Okazało się, że albo ją ktoś otruł, albo zjadła jakąś trutkę na szczury, bo znaleźli ją daleko od domu martwą... Ja bym się bała wypuszczać...

biedna kicia ,sama samiuteńka umierała w niewyobrażalnych męczarniach :( :cry: [*]
Milena_MK pisze:Ja tez się zgadzam z tym zupełnie. Bo to nie chodzi o to, żeby kota wziąć do domu. Trzeba mieć na jego utrzymanie, weterynarza, ewentualne leczenie itp. Nie można życia kota uzależniać od pomocy innych. W życiu bym się na to nie zgodziła. Dlatego też rozumiem osoby, które świadomie mają tylko jedno zwierzątko i nie ulegają namowom o kolejne. Widocznie rozsądek podpowiada im, że tylko temu jednemu zwierzątku są w stanie zapewnić należytą opiekę.

dokładnie tak Milenko :)
My wtedy jak braliśmy Mychę,to właśnie w takiej sytuacji byliśmy.Owszem,będę sobie wypominać do końća życia,że drugiej kici stamtąd nie wzieliśmy skąd Mycha jest,ale chcieliśmy chociaż jej dać dom

I hej Gromadko :1luvu:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Sob gru 06, 2014 17:51 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

klaudiafj pisze:Tak, ja wiem i w tym kontekście też jestem tego zdania. Ale niektórzy mieszkają na osiedlu domków, gdzie auta wolną jeżdżą, mają swój dobrze ogrodzony ogród, gdzie kotek może wyjść pogonić motyle :)



nie ma na tyle dobrze ogrodzonego ogrodu, żeby kot sobie nie poradził jeśli tylko będzie chciał
moje w ogródku motyli nie gonią tylko jedzą trawę i później są cofki w domu :mrgreen:
ale przynajmniej nie zakłaczą brzuszków :)
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76493
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob gru 06, 2014 18:06 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

mir.ka pisze:
klaudiafj pisze:Tak, ja wiem i w tym kontekście też jestem tego zdania. Ale niektórzy mieszkają na osiedlu domków, gdzie auta wolną jeżdżą, mają swój dobrze ogrodzony ogród, gdzie kotek może wyjść pogonić motyle :)



nie ma na tyle dobrze ogrodzonego ogrodu, żeby kot sobie nie poradził jeśli tylko będzie chciał
moje w ogródku motyli nie gonią tylko jedzą trawę i później są cofki w domu :mrgreen:
ale przynajmniej nie zakłaczą brzuszków :)

Masz rację moja Migotka (kotek do tej pory tylko domowy) jak pojechałyśmy na działkę to ganiała motylki, ważki, żaby i jaszczurki. Ubaw miałam bonawet nie podejrzewałam jej o zdolności łowieckie. Koty jednak mają to w naturze i złapią wszystko co się rusza. Jak chciała zwiedzić teren poza naszą działką to znalazła małą dziurkę w ogrodzeniu i czmychnęła, a my za nią.Zganialiśmy się z mężem po lasku, wracamy do domku a tu patrzymy kot na tarasie sobie siedzi. :201446

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26949
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 06, 2014 18:09 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

Gosiagosia pisze:
mir.ka pisze:
klaudiafj pisze:Tak, ja wiem i w tym kontekście też jestem tego zdania. Ale niektórzy mieszkają na osiedlu domków, gdzie auta wolną jeżdżą, mają swój dobrze ogrodzony ogród, gdzie kotek może wyjść pogonić motyle :)



nie ma na tyle dobrze ogrodzonego ogrodu, żeby kot sobie nie poradził jeśli tylko będzie chciał
moje w ogródku motyli nie gonią tylko jedzą trawę i później są cofki w domu :mrgreen:
ale przynajmniej nie zakłaczą brzuszków :)

Masz rację moja Migotka (kotek do tej pory tylko domowy) jak pojechałyśmy na działkę to ganiała motylki, ważki, żaby i jaszczurki. Ubaw miałam bonawet nie podejrzewałam jej o zdolności łowieckie. Koty jednak mają to w naturze i złapią wszystko co się rusza. Jak chciała zwiedzić teren poza naszą działką to znalazła małą dziurkę w ogrodzeniu i czmychnęła, a my za nią.Zganialiśmy się z mężem po lasku, wracamy do domku a tu patrzymy kot na tarasie sobie siedzi. :201446



i się z Was śmieje :lol:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76493
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob gru 06, 2014 18:17 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

:)

Ale teraz najadłam się strachu, że mam ochotę wytrzaskać po tym suchym tyłku Marysie :strach:

Gdzieś się zapodziała, a takim momencie szukam jej pod kominkiem. Widzę, że i tym razem tam leży. Wołam, klupie - zawsze mam w zwyczaju się upewnić na pewno czy kot żyje (to odnośnie tego wątku w którym koty trafiły do pralki zamknięte przez tzw. panią opiekunkę - pamiętacie ten tragiczny wątek? co się z tym wątkiem stało?) Odsuwam drewno, jedno, drugie a ona leży na boku i nic, odsunęłam całe drewno, a ona nic, mówię, a ona nadal nic. Wierzcie mi - tak spanikowałam, że już prawie krzyczałam. Potrzęsłam ją za łapę a ta podskakuje wybudzona i się patrzy :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

Jak ja nienawidzę takich momentów! Maciuś też mi robił takie niespodzianki. Nocą potrafił tak usnąć, że robił się zimny i sztywny! Pewnej nocy już nim trzęsłam mocno a on jak nieboszczyk. W końcu po długich sekundach obudził się i patrzy i nie rozumie o co takie halo?! Co to za paskudne uczucie :(

Ech :evil: paskudne koty.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob gru 06, 2014 18:21 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

ja od jakiegoś czasu mam tak z Kają, zwykle się kręci jak pójdzie spać, a jak leży za długo spokojnie to od razu :strach: :strach: :strach:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76493
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob gru 06, 2014 18:21 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

Ale je kochamy :1luvu: Ja mam ich ochotę podusić, jak o 6 rano zaczynają gonitwy po łóżku - parę razy oberwałam po głowie. Ale później robią niewinne minki i człowiek kruszeje :P

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26949
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 06, 2014 18:39 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

Ale ja dziś nadrabiam forum - tutaj podsumowanie problemu "zbieraczek" http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=156829 i tak idę po linkach i :strach: :strach: Bozickuuuu ja widziałam co robi Violetta Villas, ale nie wiedziałam że to TAK wygląda 8O
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob gru 06, 2014 19:18 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

Tak to niestety wygląda... Ja mam znajomą, która prowadzi tymczas i ona mówi, że kiedyś zgłosiła się do niej starsza kobieta, która miała już... 19 kotów, ale zobaczyła ogłoszenie i "tak sobie pomyślała, że chce wziąć jeszcze jednego, do kompletu, żeby mieć okrągłe 20". :strach: :strach: :strach: Oczywiście Ewa jej żadnego kota nie dała. Strasz pomyśleć, jak tej staruszce się coś kiedyś stanie... 19 kotów... Masakra...

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, ewar i 636 gości