Fundacja KOTangens-Trójmiasto

[brązowobiali]

Dziewczyny, potrzebna mi pomoc. W garażu w moim bloku jest kot. Bezradny i zakatarzony chcę zabrać go do weta, ale nie wiem co po wecie on tam nie może wrócić. Ja nie mam możliwości wziąć go do domu. Help! Poradźcie coś...

[ada_z]

wpłaciłam na Dragonkę, ogrom nieszczęścia... Proszę dajcie co jakiś czas znać, co u niej. Pozdrawiam ciepło.

[ada_z]

Kochani, już piątka naszych kociaków zyskała wirtualnych opiekunów! Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy zdecydowali się na taką formę pomocy
A te mordki czekają na Waszą pomoc.
Na czym polega wirtualna adopcja? Po prostu raz w miesiącu wpłacasz kwotę pokrywającą całość bądź część sumy stanowiącej koszt utrzymania kota w domu tymczasowym. Przelewasz tę kwotę na konto fundacji z dopiskiem WA i imię wybranego szczęśliwca. Adopcja trwa do czasu, gdy kot znajdzie dom lub do chwili, gdy opiekun wirtualny zdecyduje o zakończeniu adopcji. W zamian każdy z opiekunek otrzyma stałe informacje o losach swojego wirtualnego podopiecznego.
A oto album naszych nieadoptusiów, są to koty chore lub takie, które miały po prostu pecha i bardzo długo czekają na dom...
Zajrzyj do albumu i wybierz sobie kociaka (5 pierwszych kotów w albumie to szczęśliwcy, którzy mają swoich wirtualnych opiekunów, pozostałe kociaki czekają na pomoc)

[ada_z]

[ada_z]

Ktoś z Was ma brudny samochód, który bardzo potrzebuje wizyty w myjni? Jeśli tak, to zachęcamy do odwiedzin w Myjnia CARtonik w Rumi, a już szczególnie jutro
W każdą pierwszą środę miesiąca pieniądze kwota, którą zostawicie w myjni zostanie przekazana Fundacja KOTangens
Bardzo dziękujemy Myjni Cartonik, a Państwa zachęcamy do skorzystania z oferty dwa w jednym: auto czyste, a koci brzuszek pełny

[ada_z]

Pamiętacie kociaki z Kamienia, o których pisałyśmy parę dni temu? Dwa z oswojonych maluchów znalazły domy, zostały te dwa. Dwa maluchy, mają około 6 mies. Cała bura koteczka i kocurek biały w pręgowane łatki.
Bardzo pilnie szukamy dla nich domów. To młode, oswojone kociaki. Bytują przy domkach letniskowych we wsi Kamień. Karmione raz na tydzień, mają małe szanse na przeżycie zimy
Dowieziemy do domu na terenie Trójmiasta!
Kontakt w sprawie adopcji: Monika, tel. 609 223 098

[ada_z]

Zgłoszenia o oswojonym kocie widywanym przy pętli tramwajowej w Oliwie docierały do mnie już wcześniej, ale nie było jeszcze tak zimno, kot wyglądał dobrze, liczyłam, że może ktoś przygarnie, w końcu tyle ludzi przewija się tam codziennie. Ciągły brak czasu i nawał obowiązków powodował, że odkładałam na potem zbadanie sprawy tego kota, poza tym wszędzie przepełnienie, długi, naprawdę brak możliwości pomocy kolejnemu kotu.
Wczoraj wreszcie pojechałam, najpierw nie mogłam kota znaleźć, chodziłam, kiciałam i wypatrywałam i nic. Myślę no trudno jadę dalej, może jednak to był czyjś kot wychodzący albo już ktoś przygarnął.
I w ostatniej chwili dostrzegłam coś przycupnięte w liściach, podeszłam, ledwo odwróciło głowę, weszłam za płot i wołam "kici kici" podchodząc ostrożnie aby nie spłoszyć, odpowiedziało mi bardzo cichutkie, słabiutkie "miau". Gdy byłam już bardzo blisko, kocię chciało wstać i iść do mnie, ale jakoś słabo mu to szło, jakby nie miało siły w tylnych łapkach, widać, ze coś było nie tak. W takiej sytuacji nie zastanawiałam się dalej, pochwyciłam kota, nie protestował i do transporterka.
Kicia zaczęła mruczeć.
Pojechałam do weterynarza, badanie i oględziny nie wykazały złamań czy poważniejszych uszkodzeń, ale koteczka - bo okazała się bardzo młodziutką (7-8 mies.) koteczką, jest bardzo obolała, a na ogonku odkryliśmy dość poważne rany. Coś musiało się stać, nie wiadomo czy dorwał ją pies, czy uległa innemu wypadkowi, czy ktoś zrobił jej krzywdę.
W całym ogonku jest zachowane czucie, więc powinien on się wygoić.
Malutka Kromeczka (bo tak dostała na imię, na cześć innej kotki, która jest bardzo podobna a też kiedyś przewinęła się przez nasze ręce), jest bardzo ufna, mrucząca, już dochodzi do siebie na kocyku koło grzejnika, ugniatając łapkami powietrze.

Kotkę można już teraz adoptować wirtualnie, a realnie jak tylko wróci do zdrowia.
Kontakt w sprawie adopcji: Monika, tel. 609 223 098

Prosimy o wpłaty na leczenie i utrzymanie koteczki:
Fundacja Kotangens
ul. Ogarna 85/86
80-826 Gdańsk
nr konta 14 2030 0045 1110 0000 0264 0290 z dopiskiem: dla Kromeczki z Oliwy
lub paypal: fundacja.kotangens@wp.pl
(Monika)

[ada_z]

Amalia trafiła pod opiekę fundacji bardzo wczesna wiosna 2014 jako kocurek z hurtowni w Straszynie. Od razu jak przejęłam kota, stwierdziłam, że to jednak koteczka i, że ma niepokojący guzek pod brzuchem. Amalia była już dwukrotnie leczona z nawracajacych infekcji, została w międzyczasie wysterylizowana, miała jednostronna mastektomię - usunięcie listwy mlecznej tej z niepokojącym guzkiem. Guzek w badaniu histopat. okazał się nowotworem. Na przyszła środę 10.12.2014 zaplanowany jest zabieg usunięcia drugiej listwy mlecznej dla bezpieczeństwa kotki - bardzo prosimy o pomoc w spłacie kosztów tego zabiegu.
Aktualnie Amalia czuje się dobrze, jak widać na zdjęciach wyładniała, przytyła, zrobiła się bardziej biała. Czasem ma problemy z oczkami - występuje łzawienie, udaje się to opanować za pomocą kropelek, ale od czasu do czasu nawraca - nie jest to duży problem.
Amalia szuka domu, jest bardzo kontaktowa, przyjazna, zgodna do innych kotów, testy fiv/felv ujemne, zaszczepiona na choroby wirusowe, wysterylizowana.
Kotkę można już teraz adoptować wirtualnie, a realnie jak tylko wróci do zdrowia.

Kontakt w sprawie adopcji: Monika, tel. 609 223 098

Prosimy o wpłaty na leczenie i utrzymanie koteczki:
Fundacja Kotangens
ul. Ogarna 85/86
80-826 Gdańsk
nr konta 14 2030 0045 1110 0000 0264 0290 z dopiskiem: Amalia
lub paypal: fundacja.kotangens@wp.pl
(Monika)

[ada_z]

UWAGA GDYNIA OBŁUŻE ZAGINĘŁA KOTKA NELA!

W dniu 02.12.2014. w Gdyni – Obłuże przy ul. Unruga 70 zaginęła biało-bura kotka o drobnej budowie. Kotka reaguje na imię Nela i nawoływania „kici kici”. Pobiegła wystraszona w kierunku ul. Podgórskiej. Kotka nie zna terenu i jest nie wysterylizowana.
Na znalazcę czeka nagroda.
Kontakt tel. 664 061 304

[Fundacja KOTangens]

Dragonka ma się dobrze, nadal przebywa u weterynarza, co kosztuje nas 10zł/doba + koszty leczenia, ale nie mamy wyjścia, wszystkie domy tymczasowe są przepełnione masakrycznie i każdy ma pod opieką kilka chorych kotów, a Dragonka wymaga pielęgnacji blizn pooperacyjnych i podawania antybiotyku. Ale koteczka już mruczy i wcale nie jest dzika.

[Fundacja KOTangens]

Dziewczyny, potrzebna mi pomoc. W garażu w moim bloku jest kot. Bezradny i zakatarzony chcę zabrać go do weta, ale nie wiem co po wecie on tam nie może wrócić. Ja nie mam możliwości wziąć go do domu. Help! Poradźcie coś...

Oswojony czy dziki ten kot?
My na ten moment też nie mamy żadnych możliwości przyjąć kota, w lecznicach nie mamy miejsc a w domach tymczasowych po kilkadziesiąt kotów

[brązowobiali]

Miziak totalny.

[brązowobiali]

Myślę poważnie o zabraniu go do schroniska Nie wiem jak jest tu w trójmiejskich schronach (mieszkam tu króciutko). Jakieś rady?

Dziś też był, wyżarł całą puszkę. Mruczy jak traktor.

[magradz]

Dziewczyny, potrzebna mi pomoc. W garażu w moim bloku jest kot. Bezradny i zakatarzony chcę zabrać go do weta, ale nie wiem co po wecie on tam nie może wrócić. Ja nie mam możliwości wziąć go do domu. Help! Poradźcie coś...

Zrób kotu budkę styropianową, będzie miał cieplej w garażu.Weź go do weta albo weź od weterynarza lub od internisty receptę na Unidox i podawaj kotu przez 10-14 dni raz dziennie pół tabletki. Unidox nie jest gorzki, można podać w mokrej karmie.

Najważniejsze: zrób kotu dobre zdjęcia i porób ogłoszenia (olx, trojmiasto.pl), wyślij też ogłoszenia do fundacji trójmiejskich, by zamieściły ogłoszenia u siebie (do nas, do Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego, do Bezbronnych Zwierząt, do Kotikowa), załóż mu wątek na tym forum.
Schronisko to ostateczność, a może w ten sposób znajdziesz mu dom.

[Fundacja KOTangens]

Dragonka - błagamy o pomoc!

Malutkie ciałko, ogrom cierpienia. Dragonka ma około 5 miesięcy i wiele w swoim krótkim życiu wycierpiała. Nie mogłyśmy jej nie pomóc. Mamy koszmarne długi, nie mamy miejsc... No ale jak zostawić takie biedactwo bez pomocy? Pozwolić na powolne umieranie w cierpieniu? Dragonka ma uszkodzony ogonek, trzeba go amputować. Modlimy się, by obeszło się bez komplikacji.
Ale to nie wszystko. Na tym malutkim ciałku pasożytowało chyba z 50 kleszczy! Nigdy czegoś takiego na żywo nie widzieliśmy! Z główki zwisały kiście robactwa. Weterynarz usuwał jedne, a pod nimi kryły się następne i następne...





Prosimy, pomóżcie nam uratować Dragonkę, małą dzielną kicię:
Fundacja Kotangens
ul. Ogarna 85/86
80-826 Gdańsk
nr konta 14 2030 0045 1110 0000 0264 0290 z dopiskiem: dla Dragonki
lub paypal: fundacja.kotangens@wp.pl

Kotka po operacji:

Pamiętacie Dragonkę? Malutką kotkę całą w kleszczach, z uszkodzonym ogonkiem...
Na pewno pamiętacie, nie sposób zapomnieć tej biedy...
No to teraz, Kochani, zajrzyjcie do albumu, zobaczcie jaka nastąpiła przemiana kociego nieszczęścia w przepiękną koteczkę

W albumie znajdziecie nowe zdjęcia Dragonki. Już bez kleszczy ale i bez ogonka.
Koteczka jest oswojona, daje się brać na ręce i mruczy.
Koteczka powoli rozgląda się za domkiem, choćby tymczasowym, bo smutno jej samej w lecznicowej klatce. Jest jeszcze w trakcie gojenia, ale mogłaby trafić już do domku, koszta dokończenie leczenia oraz potem sterylizacji w lecznicy na Redłowie pokrywa Fundacja KOTangens.

Prosimy także o pomoc w opłaceniu ostatniego etapu leczenia Dragonki oraz jej sterylizacji.
[b]
Fundacja Kotangens[/b]
ul. Ogarna 85/86
80-826 Gdańsk
nr konta 14 2030 0045 1110 0000 0264 0290
lub paypal: fundacja.kotangens@wp.pl
z dopiskiem: dla Dragonki