Tynio ma dom!!!! :D :D :D

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon lut 28, 2005 20:29 Tynio ma dom!!!! :D :D :D

Rok temu na śmietniku zaczęłam dokarmiać dzikiego kota chudego jak patyk. Dziki i płochliwy - ciężko było mu dać jeść, bo kiedy tylko się zbliżałam uciekał. Po jakimś czasie zauważył, że źródło jedzenia to ja ;) Czekał przycupnięty pod samochodami, aż sobie pójdę - już nie uciekał.
Kiedyś spod samochodu, kiedy już odchodziłam, do mnie zaćwierkał - jak ptak.
Odćwierkałam i od tej pory ćwierkaliśmy sobie przy karmieniu.
Patyk przychodził już wtedy regularnie. Siedział na śmietniku i czekał. Pewnego dnia nie uciekł - pozwolił się pogłaskać. Od tamtego dnia przychodził nie tylko na karmienie - ale także, a może przede wsyzstkim - na głaskanie i ćwierkanie.
Często przyprowadzał ze sobą jakąś koleżankę ;) a czasem toczył śmietnikowe boje i przychodził z podrapanymi uszami.
Zimą miał zapalenie uszu - potrząsał głową przy jedzeniu. Ufał mi już wtedy na tyle, że zakraplałam mu uszy Otosolem, podałam też Stronghold. Minęło, przychodził na karmienie jeszcze radośniejszy. Czasem znikał nawet na cały tydzień - wtedy go wypatrywałam, zastanawiając się czy nie przydarzyło mu się nic złego. Nawet nie wiem gdzie mieszkał.
Sądzę, że ktoś oprócz mnie go karmił - czasem Patyk przychodził wyłącznie na głaski i pogadać, znacząc przy tym wszystkie samochody na parkingu ;)
A dzisiaj..
Biedak coś się podziębił, bo w nosku lekko furczało. Podałam mu więc antybiotyk, żeby udusić infekcję w zarodku.
Patyk pobiegł za mną do klatki schodowej. Wyrzuciłam go, bo przecież w domu już 6 kotów, a to Patyk - dziki kot, chyba coś mu się pomyliło.
Ponieważ na dworze zimno postanowiłam po chwili zejść jeszcze raz, żeby dać mu coś ciepłego do zjedzenia. Patyk powtórzył ten sam numer - truchtem udał się za mną 8O
Wzięłam go na ręce, wniosłam na schody, nawet nie protestował. Trzymała go na rękach, żeby się mógł ogrzać, potem już zaczął się wyrywać, więc wyniosłam go na dwór.
Po godzinie mniej więcej od tego zdarzenia wracała do domu moja mama. Patyk nadal siedział pod drzwiami klatki schodowej i żałośnie płakał.
Cóż było robić... na dworze - 10 stopni....
Wzięłam go na ręce i przyniosłam do domu. Nawet się nie wyrywał...
Po chwili już miał umówiony zabieg - w tej chwili wybudza sie po kastracji - w domu mam 4 niekastrowane kotki przecież :strach:
W tej chwili siedzi w malutkiej klateczce - większą zajmuje Rysio...
W pokoju śmierdzi jak na śmietniku - smród straszny, Patyk w końcu kotem śmietnikowym jest...

Co ja mam zrobić z tym gościem?
Przy kastracji okazało się, że większość zębów ma połamanych - śmietnikowe kości mu nie posłużyły...
Ma około 5 lat - na tyle wskazywał kamień nazębny..
Jeśli Patyś jutro/pojutrze zażąda wypuszczenia - pozwolę mu byc wolnym kotem.
Ale jeśli nie?
Do azylu on się nie nadaje - to wolny kot, nie zrobię mu tego.
Czy ktoś adoptuje Patysia, kota z charakterem, o którym nie wiem nic, poza tym, że był na tyle mądry, by przez rok przetrwać na śmietniku i na tyle mądry by dziś przyjść i poprosić o pomoc.
Mam nadzieję, że on sam powie mi jutro co z nim zrobić. I mam nadzieję, że nie będzie płakał w nocy w tej ciasnej klatce, bo wypuścić go na ten mróz - po narkozie - nie mogę.
Ostatnio edytowano Pon lip 04, 2005 17:39 przez ryśka, łącznie edytowano 15 razy
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon lut 28, 2005 20:35

Ryśka, kocia zaklinaczka. :D
Rysia, poczekaj pare dni. Kocio sam zdecyduje. Moze on dość wolności i sprzedałby sie za miche i ciepły kąt

Iwona

 
Posty: 12813
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Pon lut 28, 2005 20:35

Kobieto wielkiego serca, mogę tylko podziwiać to co robisz dla kotów i potrzymać przysłowiowe kciuki za Patyka by znalazł z Twoją pomocą swoje miejsce w świecie :ok:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39298
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lut 28, 2005 20:39

ryśka jestes aniołem :aniolek:
najprawdziwszym
kciuki za Patysia i jego miejsce na świecie - wiedział do kogo sie o poradę w zyciowej drodze udać :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 28, 2005 20:45

:ok: za Patysiowe miejsce w zyciu.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lut 28, 2005 20:47

Biedny Patyś... I mądry Patyś, skoro uznał, że trzeba szukać pomocy...
Miałam podobną sytuację: przyszedł do nas kot z działki, znany zabijaka, który nie przepuszczał psu czy człowiekowi [Serio :!: uznawał sześć metrów za stosowny dystans i nikt nie miał dość odwagi by podejść bliżej, takie kocur z siebie dźwięki wydobywał :twisted: ]. Byliśmy w lekkim szoku, gdy usiadł przy naszym samochodzie domagając się zabrania... I co sie okazało? Kot miał niemal kompletnie zniszczone nerki. Po obejrzeniu na USG weterynarz doradzał natychmiastową eutanazję :( ... Przeżył jeszcze pół roku na kroplówkach. Bił mojego psa, napastował moje kotki, przytulał się, mruczał... nie potrafiłam zdecydować za kota, który mi zaufał :( :(
Wolałabym nie być złym prorokiem, ale jeśli Patyś uzna, że dobrze by było pomieszkać z tobą - zrób mu badania i to kompleksowe. Blanchet, Kitka, Bezucha... przychodziły pod naszą opiekę gdy było im bardzo źle. Niestety, zazwyczaj było za późno na skuteczną pomoc... :cry: :cry:
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 28, 2005 21:24

Kaska pisze:ryśka jestes aniołem :aniolek:
najprawdziwszym
kciuki za Patysia i jego miejsce na świecie - wiedział do kogo sie o poradę w zyciowej drodze udać :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Pieknie powiedziane :D Podpisuje sie pod tym :ok:

Ryska :king:
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lut 28, 2005 22:13

Rysia jesteś aniołem :1luvu: :king: :aniolek:
Kciuki za Patysia, żeby okazał się zdrowy i znalazł domek :ok: :ok: :ok: :ok: [/quote]

kura1336

 
Posty: 865
Od: Śro lut 18, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa - Bródno

Post » Pon lut 28, 2005 22:53

ryśka :1luvu: Koci anioł z ciebie :)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon lut 28, 2005 23:18

Rysiu :love: nieustajaco jestem pelna podziwu dla ciebie :love:
Patyczku bardzo mocno za cibie trzymam kciuki :ok:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 01, 2005 0:11

Szacunek :king: Niezbyt często spotyka się takich ludzi... Kciuki za dom dla kotka :ok:

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

Post » Wto mar 01, 2005 8:04

Patysiu - madralo :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88194
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto mar 01, 2005 8:33

Madry kot :D i kochana Ryska :1luvu:

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Wto mar 01, 2005 8:38

Rysiu jestes wielka :king:
:ok: za zdrowie i dobry domek dla kotka
ObrazekObrazek

Mała

 
Posty: 1007
Od: Śro gru 29, 2004 21:20
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto mar 01, 2005 8:50

Rysiu :love:
magiczne :ok: za zdrówko i domek dla Patysia :ok: :ok: :ok:
Ash + Mysza + Luciano Pavarotti + ADHD tego ostatniego...
Obrazek

Ash

Avatar użytkownika
 
Posty: 2215
Od: Pon lis 17, 2003 9:55
Lokalizacja: Rio de Janeiro

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 107 gości