Koty z cmentarza we Włochach proszą o karmę,nie znicz:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 01, 2014 21:40 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

Chciałam w imieniu Pani Karmicielki i swoim własnym gorąco podziękować Cindy :1luvu: :1luvu: :1luvu: jako JEDYNEJ osobie,która zareagowała czynnie na tym wątku.

I mimo,że mieszka najdalej nie obojętny Jej los kotów cmentarnych i Pani Karmicielki. A oto,oprócz zasponsorowania kilku Milbemaxów na odrobaczenie dla kotów, jaki piękny słodki prezent świąteczny ofiarowała "dla tej,która opiekuje się tymi,co same nie potrafią o siebie zadbać"-jak to pięknie ujęła w życzeniach świątecznych.

Obrazek

Cindy ,Pani Karmicielka była bardzo przejęta,kazała Ci ogromnie podziękować (chciała sama,ale nie ma internetu,ani komputera).Pani mówiła,że taki życzliwy gest i pomoc spotkała Ją pierwszy raz od 10lat,podczas których dokarmia cmentarne koty.A taki miły prezent-niespodzianka od miłośników kotów pierwszy raz w życiu :1luvu:
Pani życzy Tobie dużo zdrówka i radosnych Świąt.
Cindy ofiarowała też rzeczy na bazarek i słodki upominek dla mnie-dzięki serdecznie :1luvu: ,a bazarek zrobię go jak znajdę chwilę czasu.Dziękuję serdecznie raz jeszcze!
Ostatnio edytowano Wto gru 02, 2014 9:32 przez tabo10, łącznie edytowano 1 raz

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pon gru 01, 2014 21:57 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

Niestety,oprócz radości wczorajszego dnia był też ogrony smuteczek.Na cmentarzu znalazłam z Karmicielką wczoraj dwa martwe kocięta.Miały ok.2mcy. To prawdopodobnie miot jednej z kocic,które były karmiące,a lecznica nie poinformowała o tym poddając je zabiegowi sterylizacji. Mało tego lekarz,która robiła zabieg "wygadała się " o tym fakcie całkowicie przypadkowo-gdy przy odbiorze spytałam, czy żadna z kocic nie była ciężarna. Dodam,że w lecznicy byłam osobiście kilkakrotnie :strach: w międzyczasie,była też karmicielka,która zanosiła puszki dla kotów :strach: . Telefon do mnie był zanotowany wielkimi literami przy skierowaniach na sterylizacje/kastracje.Wystarczyło zadzwonić i poinformować,byśmy szukały kociąt. Dwa zostały uratowane,jeden zabrany przez Pana,który czasem tez tam dokarmia.Jeden przez karmicielkę i dorcia44-trafił do lecznicy i stamtąd poszedł do adopcji.

Szokujące jak lekarzom ,czyli tym, którzy przysięgali po pierwsze nie szkodzić, łatwo przychodzi popadanie w znieczulicę zawodową. Odnoszę wrażenie,że koty nie mają dla nich żadnych wartości,są tylko materiałem do pozyskiwania kasy.

OPRÓCZ APELU O DOMAGANIE SIĘ SZCZEPIENIA KOTÓW WOLNOŻYJĄCYCH W OBECNOŚCI KARMICIELA/ŁAPACZA/OPIEKUNA DOŁĄCZAM APEL O SPRAWDZANIE SUTKÓW KOTEK NATYCHMIAST PO PRZEWIEZIENIU DO LECZNICY.JEŻELI JUŻ DOJDZIE DO STERYLIZACJI KOTKI KARMIĄCEJ KARMICIEL ZOBOWIĄZANY JEST DO SZUKANIA POZOSTAWIONYCH KOCIĄT!!!

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pon gru 01, 2014 23:24 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

tabo10 pisze:Niestety,oprócz radości wczorajszego dnia był też ogrony smuteczek.Na cmentarzu znalazłam z Karmicielką wczoraj dwa martwe kocięta.Miały ok.2mcy. To prawdopodobnie miot jednej z kocic,które były karmiące,a lecznica nie poinformowała o tym poddając je zabiegowi sterylizacji. Mało tego lekarz,która robiła zabieg "wygadała się " o tym fakcie całkowicie przypadkowo-gdy przy odbiorze spytałam, czy żadna z kocic nie była ciężarna. Dodam,że w lecznicy byłam osobiście kilkakrotnie :strach: w międzyczasie,była też karmicielka,która zanosiła puszki dla kotów :strach: . Telefon do mnie był zanotowany wielkimi literami przy skierowaniach na sterylizacje/kastracje.Wystarczyło zadzwonić i poinformować,byśmy szukały kociąt. Dwa zostały uratowane,jeden zabrany przez Pana,który czasem tez tam dokarmia.Jeden przez karmicielkę i dorcia44-trafił do lecznicy i stamtąd poszedł do adopcji.

Szokujące jak lekarzom ,czyli tym, którzy przysięgali po pierwsze nie szkodzić, łatwo przychodzi popadanie w znieczulicę zawodową. Odnoszę wrażenie,że koty nie mają dla nich żadnych wartości,są tylko materiałem do pozyskiwania kasy.

OPRÓCZ APELU O DOMAGANIE SIĘ SZCZEPIENIA KOTÓW WOLNOŻYJĄCYCH W OBECNOŚCI KARMICIELA/ŁAPACZA/OPIEKUNA DOŁĄCZAM APEL O SPRAWDZANIE SUTKÓW KOTEK NATYCHMIAST PO PRZEWIEZIENIU DO LECZNICY.JEŻELI JUŻ DOJDZIE DO STERYLIZACJI KOTKI KARMIĄCEJ KARMICIEL ZOBOWIĄZANY JEST DO SZUKANIA POZOSTAWIONYCH KOCIĄT!!!


o kurde :-( bardzo mi przykro. można zapytać, który to lekarz?

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Wto gru 02, 2014 0:17 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

Sterylizacje robiła lek.wet. Ewa Dejnarowicz-Palczewska, specjalista chirurg,
kotami bezdomnymi w szpitalu zajmuje się lek.wet. Ewa Zaremba. Lecznica wygrała przetarg gminy na obsługę kotów wolnożyjących.

Od żadnej z lekarek nie usłyszałam słowa o karmiących kotkach do momentu odbioru kocic. Mało tego,gdy zszokowana wiadomością domagałam się informacji, które z kotek były karmiące nie udzielono mi jej, tłumacząc,że gruczoły już się tak zmniejszyły,że lek.wet. z kilkunasto/kilkudziesięcioletnim(?) stażem nie jest w stanie tego określić. Nie wierzę! Po prostu pani wet nie było wygodnie szarpać się z kotem w podbieraku,by to ocenić. Bo i po co? Przecież kasa została już zainkasowana. A dodatkowo jedna z kocic uciekła im przy przekładaniu dotkliwie drapiąc. I jeszcze usłyszałam,że jak mam jakieś specjalne życzenia to powinnam wcześniej je przekazywać :strach:
Specjalne życzenia to przypomnę,NORMALNE wg mnie prawo do rzetelnej informacji w celu podjęcia decyzji czy karmiącą kotkę wypuszczać,czy sterylizować.
Na moje pytanie czy panie doktor są świadome tego,że przy tej temp. i bez matki prawdopodobnie skazały kocięta na śmierć w męczarniach, usłyszałam,że przecież i tak ,by umierały kolejne,jakby się nadal tam rodziły i ,że wypuszczonych kotek napewno już bym nie złapała.

Są zwolenniecy i przeciwnicy powyższych argumentów. Ale ,na miłość boską,jak trzeba być zobojętniałym,żeby nawet nie pisnąć słowa ,że tnie się karmiące kocice,by karmiciel mógł natychmiast z latarką przeczesywać teren? To dla mnie jest jak morderstwo z premedytacją. Ale kogo to...?To przecież tylko koty,bezdomne koty...
Szkoda tylko,że to mnie i karmicielce przyszło w udziale odrywać z trawy te skostniałe,sztywne trupki maluchów i że ja mam teraz ten obraz przed oczami a nie beztroskie panie doktor. Bo jak usłyszłam od jednej z nich ona przecież "jest lekarzem z powołania" ,a ja zła ciągle im coś zarzucam :evil:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Wto gru 02, 2014 1:05 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

:-( współczuję. i Wam i kotom.
czyli należy uważać na lecznicę na Popularnej?...

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Wto gru 02, 2014 9:55 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

tak.
Nawet jeśli śmierć tych kociąt była spowodowana inną przyczyną (dla mnie jednak jest to bezsporne,ale dowodów sekcji nie mam)-to zaniedbanie lecznicy w postaci braku rzetelnej informacji o wysterylizowaniu kotek karmiących było bezapelacyjne.
Dodatkowo odbierane koty były przeraźliwie głodne, po wypuszczeniu rzucały się na jedzenie. Każdy z kotów. A to koty wolnożyjace,które często nie chcą jeść w stresie,tym bardziej przy człowieku,więc dla mnie wnioski są oczywiste.
Inny kot,którego zostawiłam tam na leczenie nigdy nie miał wody w ciągłym dostępie.O karmie nie wspomnę.Zawsze słyszałam,że AKURAT wypił/zjadł,że koty są karmione w innych porach (a bywałam naprawdę w różnych).
No cóż mniej karmy,mniej kup do sprzątania.Proste.
Siedział w maleńkiej klatce.Dorosły,duży kocur.Jak poprosiłam o przesadzenie do większej,kolejnym razem zastałam go znów w maleńkiej."bo z dużej ucieka"-wyjaśniono. I nikt nie wpadł na to,że wystarczy sznurkiem zabezpieczyć dół klatki,by tamtędy nie mógł uciec,jeśli rzeczywiście był taki przypadek.Ale po co komu taka dodatkowa robota? (A młodych stażystów tam kupa,przechadzają się jak łanie,czytają ksiązki (a dzikie kocie maluchy płaczą same w klatkach,nikt ich nie bierze na ręce,nie tuli,nie oswaja).Zastanawiam się czego tacy młodzi ludzie się mogą tam nauczyć? Albo po co ktoś zobojętniały do granic już na początku studiów wybiera taki kierunek?)
Nie mówiąc już o nie leczonym świerzbie u ww. kota. Przez 11 dni szpitalowania go troskliwy personel nie zauważył ,że kot ma mega świerzb.Ale mieli pecha.Zauważyłam ja, przy odbiorze. Usłyszałam,że kot miał czyszczone uszy 2 dni wcześniej,a z powodu FIV-a wydzielona tak urosła.W 2 dni? Aż tak,że nie można było wejść do kanału usznego???Był korek ze świerzbu!!! No mnie takich bajek nikt nie wmówi.A gdyby nawet,co jest mega absurdem,to dlaczego koty w szpitalu nie są oglądane codziennie i na bieżąco monitorowane??? W końcu po to są w 24h lecznicy,w szpitalu! Dodam tylko,że kot w pełni obsługiwalny,domowy,mega miziak.Nawet nie chce mi się myśleć,że dzików też tak traktują i nawet w narkozie przy sterylizacji/kastreacji nie robi się czyszczenia uszu.Bo szkoda na tyo czasu.A wiadomo,że to niejednokrotnie jedyna szansa dla kota wolnożyjącego.Ale komu na tym zależy...
Moich obserwacji jest dużo więcej,ale nawet mi się nie chce już pisać... Uważajcie,miejcie uszy i oczy otwarte ,bo bezdomne zwierzęta traktowane są po macoszemu.Niestety nie tylko na Popularnej...

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Wto gru 02, 2014 20:47 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

:strach:
straszne - wychodzi na to, ze mlodzi ucza sie tego zawodu dla kasy :strach: ale tym wetom, o ktorych piszesz nie powinno sie dac zarobic ani grosza :evil: :evil:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro gru 03, 2014 15:49 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

przypomnę jeszcze ,że lecznica nu ul.Popularnej to filia lecznicy na ul.Strzeleckiego- chirurg ta sama

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Śro gru 03, 2014 16:46 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

Hej, chciałabym pomóc. Mogę wysłać karmę albo wspomóc groszem. Poproszę numer konta na PW.
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 03, 2014 22:50 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

Tabo10 ale sterylizowanie karmiącej kotki jest niebezpieczne 8O .Lekarz powinien wiedzieć że po sterylce mogą rozejść się szwy .Czy dr.Dejnarowicz nie przyjmowała kiedyś na Dobrej?
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Czw gru 04, 2014 10:11 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

Madie pisze:Hej, chciałabym pomóc. Mogę wysłać karmę albo wspomóc groszem. Poproszę numer konta na PW.


Witaj Madie :)
bardzo Ci dziękuję za Twoją propozycję :1luvu: ,bo jak widzisz reakcji na pomoc kotom cmentarnym,prócz Cindy,żadnych na wątku,mimo,że wejść półtora tysiąca...
Potrzebna jest karma ,bo tego sporo schodzi i tabletki na odrobaczenie dla kilkunastu kotów (odrobaczonych porządnie tzn.przeze mnie osobiście jest 6).W skuteczne odrobaczanie przez lecznicę nie wierzę.Kiedyś zabrałam do domu karmicielki mającej wówczas ok.10 kotów ,nowego kota odebranego wprost po sterylizacji i odrobaczaniu przez ww. lecznicę.Efekt? Zarobaczone potwornie zostało całe jej stado :strach: W odpowiedzi usłyszałam od lecznicy,że przecież odrobaczenie trzeba powtórzyć.Owszem,ale kot wymiotował wielkimi robalami na wejściu.
Konto oczywiście zaraz Ci podam,sama zdecyduj proszę jaką formę pomocy wolałabyś (karma,tabletki? gotówka ,żebym ja kupiła karmę czy wolisz sama zrobić np. zamówienie w sklepie internetowym).Każda pomoc na wagę złota :1luvu: :1luvu: :1luvu:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw gru 04, 2014 10:17 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

Henia pisze:Tabo10 ale sterylizowanie karmiącej kotki jest niebezpieczne 8O .Lekarz powinien wiedzieć że po sterylce mogą rozejść się szwy .Czy dr.Dejnarowicz nie przyjmowała kiedyś na Dobrej?


nie mam pojęcia,napewno kilkanaście lat jest na Strzeleckiego.
Na szczęście kocice teraz czują się dobrze (tragedia spotkała tylko zmarłe maluchy :crying: ),wszystkie koty przychodzą,mają apetyt.Karmicielka prawie codziennie zdawała mi relacje telefonicznie kto przyszedł,a kogo jeszcze nie ma (jedna koteczka ,nazywana Puchatka przyszła po 4 dniach i o nią się Pani bała). Już się nawet przeprosiły i podchodzą do karmicielki,bo z początku były przestraszone i obrażone po łapance. Pani jest u nich codziennie,zanosi ciepłą wodę i mleko,puszki ogrzewa całą noc na kaloryferze zanim zaniesie. Kupuje wątróbkę,mięso-chce je dobrze odżywić po zabiegach i wynagrodzić traumę :201461 Naprawdę to dobra kobieta,bardzo się stara.Tylko jest tam sama.Nie chcę myśleć co będzie jak Jej zdrowie nie dopisze.
Cmentarz Wolski ma wielu karmicieli,wolontariuszy,a Włochy nikogo prócz jednej karmicielki i starszego pana po kilku wylewach/zawałach,który wpada czasami :roll:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw gru 04, 2014 15:59 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

tabo10 pisze:Cmentarz Wolski ma wielu karmicieli,wolontariuszy,a Włochy nikogo prócz jednej karmicielki i starszego pana po kilku wylewach/zawałach,który wpada czasami :roll:


nie jest aż tak różowo, ale faktem jest, że ok. 35 wolszczaków już teraz ma się jako-tako. na wolskim z zapaści (i po forumowym blitzkiregu i wykluczeniu) wyciągnął koty Facebook. zrobiliśmy wydarzenie: https://www.facebook.com/events/6299254 ... 3/?fref=ts to było prawie rok temu, wydarzenie już się przeterminowało, ale swego czasu bardzo pomogło - dało nam parę osób wspierających. oczywiście z tych, które zgłosiły się na początku, została chyba 1/10 :> była też sytuacja, kiedy ochotnik narobił rabanu, że będzie chodził codziennie i żeby już nie szukać, a potem gdzieś zniknął, podobnie cześć suchej karmy :> ale zostało z nami parę osób, część z różnych życiowych powodów nie może już karmić, ale wspierają chociaż słowem i pomysłem. ja nadal muszę dojeżdżać spod Wwy/ze Służewia nieraz 2x w tygodniu, ale zdecydowanie "w kupie raźniej". jako że zmieniają się życiowe okoliczności, tak i nie ma nic pewnego, co będzie z wolszczakami dalej, dlatego opieka nad nimi to ciągłe zabieganie, by było jak najlepiej, nieustanna kwesta.

radziłabym właśnie spróbować z wydarzeniem na FB, nasze udostępniła Koteria, co bardzo pomogło. na pewno na Włochach iw okolicy mieszkają kociozorientowani ludzie, którzy chętnie by pomogli. i przydałby się fundusz zbiórkowo-rozliczeniowy - może jakaś znajoma fundacja pomoże? na Włochach chyba jest Pazurek?

Edytuję: dodaję jeszcze historię wątków cmentarnych na miau, od 2007 roku! wklejam tylko te niewojenne :twisted:

viewtopic.php?f=1&t=157308
viewtopic.php?f=1&t=152120
viewtopic.php?f=1&t=134134
viewtopic.php?t=69506
viewtopic.php?t=74458

trzymam kciuki za włochowiaki, oby im poszło sprawniej :ok: mają szczęście, trafiłyście na nie.

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Pt gru 05, 2014 9:46 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

Ja nie jestem w stanie fizycznie,czasowo i technicznie nic więcej zrobić dla kotów cmentarnych niż już zrobiłam.FB nie mam. Mam za to swoje koty,swoje bezdomniaki,swoje tymczasy,którym nie mam czasu już nawet ogłoszeń robić,mam psa,który nie ma odpowiednio długich spacerów ,bo zalegam za kompem w innych pilnych sprawach,robię b.czasochłonne bazarki,bo nie mam kasy na swoje i "moje"bezdomne śmietnikowo-piwniczne koty. Do tego normalnie pracuję na cały etat.Nic więcej nie dźwignę.Jak wiesz na cmentarne koty trafiłam dokładnie miesiąc temu, jednego zabrałam od razu i już jest w DS,reszta wysterylizowana. Na jedne ręce + pomoc Moguncji w łapance to aż nadto!

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Sob gru 06, 2014 20:51 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

Koty cmentarne dostały niebywały prezent od Madie :1luvu: :1luvu: :1luvu: 200zł :dance: :dance2:

:1luvu: Madie :1luvu: Aniele, nic prościej nie da się powiedzieć jak D Z I Ę K U J E M Y :aniolek:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 565 gości