Cm.Wolski - głodne, chore, POMOCY w łapankach, karmieniu..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 06, 2007 15:22 Cm.Wolski - głodne, chore, POMOCY w łapankach, karmieniu..

Podsumowanie
będę się starała dopisywać na bieżąco, jesli będę błędy, proszę mnie poprawiać, jestem daleko, sytuację znam tylko z wpisów na forum.

A więc

Otrzymałam alarmującą wiadomość o tragicznej sytuacji kotów na Cmentarzu Wolskim, podałam ją na forum.
Kotów jest 30, są niewysterylizowane (w ciąży), głodne, nie mają schronienia, kierownictwo cmentarza ich nie akceptuje.
Karmiciele - dwoje schorowanych starszych Państwa, oboje po 80-ce, nie w pełni sprawni, niezasobni - robią co mogą...

Dziś - 10 kotek wysterylizowancyh dzięki Meggi 2, Janie i Agalenorze, będą dalsze łapanki.
Część kotów jest chora - pewnie koci katar, dwie kotki już odeszły... !!
Koty sa głodne - w tej chwili, dzięki forumowiczom, są pieniążki na karmę (koordynator - Meggo 2), ale starsi państwo - karmiciele i Meggi nie są w stanie karmić codziennie, zdrowie nie pozwala.

Bardzo potrzebne
talony na sterylki, bo kotki są w ciąży i nie można czekać, przechowywacze posterylkowi, łapacze, transport
karma (pieniądze na karmę) i karmiciele - to potrzebne jest nie doraźnie, a stale ... - koordynator Meggi 2

Obrazekuote]
Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=69506][img]http://img245.imageshack.us/img245/733/19608463iz7.jpg[/img][/url]


I mój piewszy post - z 6 grudnia 2007.

Dostałam taki list - jestem z Łodzi, nie mam jak pomóc - jedyna szansa, że ktoś w okolic tego Cmentarza spróbuje coś zrobić ...

"Szanowni Państwo,
Dzisiaj byłam na Cmentarzu Wolskim posprzątać grób rodziców. To, co zobaczyłam jestem przerażona. W kilku miejscach zadomowiły się bezdomne młode śliczne kotki, czarne oraz biało - czarne. Niedaleko grobu rodziców doliczyłam się chyba 6 kotków, wychodząc natomiast z cmentarza innym wejściem - tym razem głównym wejściem na tyłach kościoła w okolicy toalet mieszka następne grupka kotków. Te kotki nie przeżyją zimy, nie mają nic do jedzenia oraz nie mają się gdzie skryć przed zimnem i opadami. One po prostu urzędują na pomnikach. Mieszkam na Ursynowie w mieszkaniu mam dwa wyrzucone przez ludzi króliki. Codziennie dokarmiam (zarówno gotowanym jedzeniem jak i suchą karmą bezdomne kotki, które penetrują śmietnik na osiedlu. Dlatego nie jest mi obojętny los bezdomnych zwierząt również i tych kotków. One są młode i nie są jeszcze takie bardzo dzikie. Jeden nawet za mną szedł, ale jak chciałam go pogłaskać odszedł. Bardzo proszę o pomoc dla tych kociaków. Ewa B."
Ostatnio edytowano Pon kwi 14, 2008 14:46 przez kalewala, łącznie edytowano 20 razy
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 06, 2007 15:33

Nie wiem kto na cm.wolskim karmi koty ,ale na pewno ktoś karmi .Przecież to karmiciele podnieśli alarm że na cmentarzu są trute koty z 50 zostało chyba 20 .Wiem że TOZ się zajmował tą sprawą i sporo osób karmiło.Była wojna o miseczki .Ale nie wiem jak jest teraz.

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Czw gru 06, 2007 17:39

Rozliczenie pomocy forumowo-finansowej


dofinansowanie;
70 tufcio :lol:
50 kristinbb :lol:
50 anonim :lol:
60 psychonaut :lol:
20 myszeńka :lol:
50 pats :lol:
100 emanka :lol:
200 asia-m :lol:
MAJ
60 psychonaut :lol
150 asia-m :lol:
149, Agneska przekazała z zebranych na Bezke
___________________________________________
959,zł wplaty na dzien 30 maja br.




wydatki;

25,74 puszki
50,70 puszki
42,90 puszki
33,10 podroby
24,72 Unidox
66,60 gourmety do antybiotyku, mięso, serca
8,14 nastepny Unidox
130,00 worek - 15 kg Puriny
maj
130,00 worek 15 Purina
160,00 worek 20 kg Brekkies
250zł puszki
-------------------------
921,90 razem wydatki

saldo na dzien 30. 05.br. 37,10 zł.


kotki dostały 48 puszek kitekatu od mziel 52


Dziekujemy :lol:
===============================
II Rozliczenie


-czerwiec
37.zł pozostało
60zł - psychonaut :lol:
329,50 wpłata od Brzusiów :lol:
lipiec
96 poz. z czerwca
60 zł psychonayt :lol:
120 zł asia-m :lol:



wydatki od czerca
20 zł Ornipural dla Bezki
130zł 15 kg Purina - p. Wiesia
170zl 20 kg Brekkies - p. Wiesia
120zl puszki -'' -'' - ''-''
4 opakowania x 13 zł srodek na odrobaczenia Fenbenat
20 zł puszki na karmienie - ja
------------------------------------------------
pozostało na plusie 84zł.
Ostatnio edytowano Nie lip 27, 2008 18:37 przez meggi 2, łącznie edytowano 35 razy

meggi 2

 
Posty: 8735
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw gru 06, 2007 22:37

Może zgłosić do warszawskiego TOZ? Pani Monika Nowicka to ponoć sensowna osoba.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt gru 07, 2007 7:56

mi się wydaje że to w tym roku przy zmianie proboszcza zaczeły znikać koty?Jakos w maju ?ale nie jestem pewna.Wtedy był artykuł w GW i wypowiadali się właśnie karmiciele.

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Pt gru 07, 2007 8:33

Jesteście na miejscu, może coś Wam się uda zrobić...
Chociaż kastracje i sterylki....
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 07, 2007 11:02

Mieszkam na Woli (Koło), ale okolic tego cmentarza zupełnie nie znam, hasło "Wola" to szerokie pojęcie... Mam auto, mogłabym pomóc w łapance.. Mam też jedną budkę styropianową (tylko nie wiem, czy byłaby szansa ją gdzieś postawić, czy służby porządkowe cmentarza zezwoliłyby na takie rozwiązanie)

Jak dotrzeć do karmicieli, bo chyba jeszcze jacyś są? :roll:

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pt gru 07, 2007 21:41

Ludzie na tym cmentarzu sa okrutni. To okropny cmentarz pod kazdym wzgledem. Poprzedni i obecny ksiadz "dyrektor" cmentarza to wyjatkowo niedobrzy ludzie. Trzeba szybko dzialac przed zima, bo te koty zostana zamordowane

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Pt gru 07, 2007 21:43

ja jestem teraz w Warszawie i pomoge w lapance, dowozie do lekarzy. Trzeba rozmawiac z Jopop. Ona ma duze doswiadczenie w lapankach. Jeszcze raz - te koty trzeba ratowac. Albo je uratujemy - albo zgina i to szybko. Kto moze pomoc?

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Pt gru 07, 2007 23:44

Tak, zgłosic do JOPOP i ona uratuje koty!!! Sprawa załatwiona!!! HIP HIP HURRRAAA!!!!

1. znaleźć karmicieli i ustalic z nimi reguły gry
2. ustalić z władzami cmentarza że koty zostaną ciachnięte by się nie mnożyły, ale żeby mogły tam zostać i nie były mordowane
3. dopiero wtedy łapać na kastracje, o ile te koty się do tego w obecnym stanie w ogóle nadają - jest GRUDZIEŃ, przypominam, jeśli te koty są słabo karmione i mieszkają tylko na grobach/w budkach - to ja mam duże opory przed łapaniem. Wówczas przetrzymałabym je od poczatku stycznia do kwietnia na prowerze (ktoś MUSI ją regularnie podawać) i w kwietniu, po podpasieniu ich można łapać.

Bo łapanie kotów "już teraz natychmiast" bez ustalenia reszty nie ma kompletnie sensu. Jak mają byc i tak mordowane lub zaraz chorować. A do domu ich nie wezmę.

W punkcie 3 mogę pomóc, oczywiście "wymagam" kierowcy i trzeba jakoś sensownie czas zgrać. Ale NAJPIERW - punkty 1 i 2 - może to załatwić absolutnie dowolna spokojna, kulturalna, elokwentna osoba, na tym wątku można np. podpowiedzieć jej jak i o czym rozmawiać z karmicielkami i zarządem cmentarza. Wcale nie muszą tego robic osoby i tak non stop zajęte pomaganiem kotów.

Chyba się zdenerwowałam. Robocopem nie jestem.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 08, 2007 0:39

Szkoda, ze tak Cie wyprowadzil z rownowagi moj post i szkoda, ze go tak nieopatrznie przeczytalas i zle zinterpretowalas. Napisalam, ze masz doswiadczenie w lapankac i trzeba z Toba rozmawiac - a to wcale nie znaczy, ze kaze Ci wylapywac koty na cmentarzu i co gorsza przygarniac je do swego stada. Poki co dziekuje za rady i postaram sie nawiazac kontakt z karmicielami, jesli tacy tam jeszcze sa.

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Nie gru 09, 2007 15:00

Dzięki za odzew - wiem, że trudno, że brak ludzi i miejsc, znam o z własnego podwórka.
Ale może coś się uda załatwić - wskazówki Jopop (wybacz, ale czasami jednak myślę, że jesteś Robocopem :wink:, mam wrażenie że robicie więcej niż niejedna z powołamych do tego instytucji), są bardzo cenne.

Trzymam kciuki i będę podglądać wątek.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 10, 2007 12:41

Henia pisze:mi się wydaje że to w tym roku przy zmianie proboszcza zaczeły znikać koty?Jakos w maju ?ale nie jestem pewna.Wtedy był artykuł w GW i wypowiadali się właśnie karmiciele.

Znalazłam artykuł z sierpnia:
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,86842,4394441.html
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10827
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Pon gru 10, 2007 15:21

Zrobilam obchod po cmentarzu w poszukiwaniu karmicielek - na razie bez skutku. Pani z "dyrekcji" - bardzo niemila i nieuprzejma nie chciala ze mna rozmawiac na temat kotow.
Nie wiem, czy w ogole jest sens, by tam dla kociakow stawiac jakies budki. Raz jeszcze powtarzam: ten cmentarz jest wyjatkowo nieprzyjazny, ani dla ludzi odwiedzajacych groby, ani dla kotow. Poczawszy od "dyrektora" na grabarzach skonczywszy.
Jest naprawde wielce prawdopodobne, ze te koty zostaly otrute, a te, ktore teraz tam sa z nowego legu spotka ten sam los.
Kto moze pomoc? Czy ktos ma pomysl. Ja jestem w Warszawie do poczatku stycznia. Chetnie podejme jakies dzialania, ale nie wiem od czego zaczac, zupelnie nie wiem jakie sa mozliwisci w Warszawie. Czy kocinki mozna gdzies umiescic? (moze naiwna opcja, ale wiem , ze te koty nie moga zostac na tym cmentarzu.
Ci ludzie tam ("dyrekcja") sa wyjatkowo nieczuli na krytyke i prawie 100% "personelu" to nalogowi pijacy.
Wspolnie moze uda sie nam cos wymyslic.

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Pon gru 10, 2007 15:51

Alysia, myślę że warto posterylizować. Napisać pismo do dyrekcji w porozumieniu z jakąś instytucją - fundacja, gmina, nie wiem, coś z pieczątkami - ża koty są sterylizowane i nie będzie małych, coś o paragrafach dotyczących zwierząt wolnożyjących.

Na parkingu, gdzie karmimy koty, początkowo było średnio przyjemnie - bo koty rysowały samochody, maluszki też były, trute, rozjeżdżane, nie wiem, czy przypadkiem, czy celowo. Dorosłe udało sie je wysterylizować, postawić budkę do karmienia - mieszkalnej niestety nie, zresztą te koty są od kilku lat, gdzieś mają kryjówki, koło karmnika jest porządek. I teraz panowie parkingowi pomagają w łapankach - np można zostawić łapkę na noc, dopilnują, żeby nikt nie zniszczył, nie ukradł, poinformują o kociętach z sąsiedztwa (moje 5T), o tym, że jeden z kotów dziwnie chodzi, bo pewnie coś mu się stało, nauczyli się rozróżniać koty po imieniu.

Może, jeśli ludzie widzą, że koty nie są całkiem bezpańskie, że ktoś się nimi regularnie zajmuje, zaczynają mieć do nich lepszy stosunek?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot], Marmotka, tygrys16 i 69 gości