zuzia96 pisze:Jestem w stanie wpłacić 100 zł na diagnostykę tej bidulki, tylko niech ktoś weźmie kotkę ze schronu i zawiezie do dobrego weta. Mogę wpłacić albo na konto lecznicy, albo bezpośrednio osobie, która z kotką pojedzie na badania - tak pewnie będzie sprawniej.
DT niestety nie mogę dać...

Bardzo dziękuję
TanundA pisze:mogę jedynie udostępnić na Niekochanych
piękna, biedna kicia..
tam jest trochę kociarzy, może coś zaskoczy
A jak ma na imię kicia?? Bo nie zauważyłam imionka na wątku

Udostępnienie może zwróci uwagę ludzi.Bardzo, bardzo dziękuję
Mała 1 zgodziła sie udostępnić konto za co bardzo dziękuję.
Widziałam kotkę, chyba 10 razy zmieniałam decyzje, czy ją zabrać,czy nie.Nie chcę jej zaszkodzić, mimo szczepienia,to i tak boję się z powodu pp.Wyszłam bez ,rozum zwyciężył.Ona nie wytrzyma tam nawet 3 dni.Jest przerażona kotami, szczególnie jednym,który na prawo i ledwo bije koty, jadła przy mnie, źle chodzi.
Zrobiłam "za"
-będzie miała do dyspozycji pokój,spokój i wtedy może szukać DT,ale coś czuje,że nie znajdzie,jak juz trafi do mnie, a ja absolutnie nie mogę adoptować następnego zwierzaka
Przeciw:
-moje zwierzaki do cichych nie należą,szczególnie pies
-nie ma mnie 5 razy w tyg. po 9,5 godz.
- w sob. zawsze mnie nie ma minimum 3 godz.
-tydzień dam radę z karmieniem, ale na dłuższą metę nie stać mnie, kiedy zostaje mi 200 mies. na życie
- pers ze schronu wciąż ma zapchaną dziurkę, oczy już ok, nadal nikt nie postawił diagnozy właściwej, spłacam jego leczenie
- w sierpniu miałam małą kotke z pp przez ponad 24 godz. w łazience
-nie potrafię dojechać autem do Katowic do weta
- nie mam kiedy nawet na jakąkolwiek rehabilitacje
Ona mi nie daje spokoju, w jej oczach jest ból.