Huciane koty.Częśc II.Do zamknięcia.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lis 26, 2014 17:23 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

Chyba się jednak przeziębiłam, coś mnie łamie w kościach i w ogóle czuję się fatalnie.Do soboty musi mi przejść, nie zostawię kotów bez jedzenia.W domku burasi bez zmian, karma mokra znika, suchej trochę zostaje, ale żadnego kota tam spotkać nie mogę.Sowa była dzisiaj bardzo głodna i jakaś mocno przestraszona.Do tej pory nie bała się mnie, a dzisiaj reagowała nerwowo na każdy mój ruch.Była bardzo głodna, jadła łapczywie, co rzadko jej się zdarza.Pod hutą czekała na mnie Jadzia i Misia, koniec, kropka, tyle.Kotki zjadły ogromne ilości, karmy jednak zostało, z tym, że obie zabrały się za puszkową karmę dla psów :wink:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56158
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro lis 26, 2014 18:28 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Czw lis 27, 2014 20:04 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

Dzisiaj siostra nie nakarmiła kotów, bo jechała samochodem, inną drogą :( Trudno, wczoraj dostały dużo jedzenia, jakoś muszą sobie poradzić.
A ja codziennie o 19-ej wynoszę jedzenie pod okno p.Izy.Buro-białe już chyba o tym wie, bo dzisiaj czekało na mnie koło śmietnika i od razu przyszło ze mną na jedzenie.Zjadło więc cieplutkie :D Tak się cieszę.Będzie można złapać jak się odrobinę oswoi.
edit: dowiedziałam się przed chwilą, że w pobliżu ambulatorium jakiś bury kot został potrącony przez samochód :cry: Może to tygrysiątko? Nie znam szczegółów, znajoma ma się dowiedzieć dokąd go zabrano.Ponoć mocno poturbowany.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56158
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lis 28, 2014 15:32 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

ewar pisze:Dzisiaj siostra nie nakarmiła kotów, bo jechała samochodem, inną drogą :( Trudno, wczoraj dostały dużo jedzenia, jakoś muszą sobie poradzić.
A ja codziennie o 19-ej wynoszę jedzenie pod okno p.Izy.Buro-białe już chyba o tym wie, bo dzisiaj czekało na mnie koło śmietnika i od razu przyszło ze mną na jedzenie.Zjadło więc cieplutkie :D Tak się cieszę.Będzie można złapać jak się odrobinę oswoi.
edit: dowiedziałam się przed chwilą, że w pobliżu ambulatorium jakiś bury kot został potrącony przez samochód :cry: Może to tygrysiątko? Nie znam szczegółów, znajoma ma się dowiedzieć dokąd go zabrano.Ponoć mocno poturbowany.

Czyli, ze ktos udzielil buraskowi pomocy?
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lis 28, 2014 16:50 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

Podobno tak, ale na razie nic nie wiem.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56158
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lis 29, 2014 5:42 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

Buro-białe, płci nadal nieznanej wczoraj czekało na mnie w wykuszu piwnicznego okienka :lol: Skąd koty mają takie wyczucie czasu? Troszkę podgrzałam jedzenie, bo ziąb już straszliwy i kot zjadł ciepłe jedzonko.Coraz mniej się boi, ale nie podejdę bliżej niż tak trzy metry.Za ciemno na zrobienie zdjęcia, ale ładne to, ciekawie umaszczone.
Czarnuszki pod hutą były bardzo głodne, czekały na Dorotę w bramie i same próbowały otworzyć pojemniki z karmą, które Dorota postawiła na chwilę na murku.Dzisiaj jadę, oczywiście.Mam trochę dobrego jedzenia, ale mokrej karmy nie zostawię dużo,nie ma sensu przy takich temperaturach.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56158
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lis 29, 2014 13:57 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

Dzisiaj piękne słońce, ale mróz okrutny.Woda zamarznięta w domku burasi, dałam teraz w dwóch styropianowych miseczkach, może tak szybko nie zrobi się lód.Suchej karmy zostało sporo, w budce styropianowej na pewno żaden kot nie spał, ścinki polarowe nie są przygniecione.Na pewno jednak coś mu dolega, bo znalazłam na podłodze wymiociny :cry: Jedzenie świeże, nie mam pojęcia dlaczego już drugi raz kot zwymiotował.
Sowa aż wybiegła na moje spotkanie, zrobiła się zdecydowanie bardziej płochliwa niż wcześniej.Czyżby ktoś ją przestraszył? Ona mieszka na terenie szkoły, wiadomo :wink:
Dwa czarnuszki też wybiegły mi naprzeciw, kiedy tylko usłyszały dzwonek roweru.Potem przybiegł Kleks i pies Maks.Tyle.Koty podjadły kaczych serc, śmietany, trochę mokrej z puszki też im dałam i zostawiłam suchą dla ewentualnych spóźnialskich.Pies Maks bardzo łapczywie pił ciepłą wodę, postawiłam miskę w słońcu, może nie zamarznie tak szybko.Ot, uroki zimy :wink:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56158
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lis 30, 2014 6:30 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

Buro-białe znowu czekało w okienku :lol: Na pewno zjadło ciepłe jedzonko, wodę też zaniosłam ciepłą.Skąd to przychodzi? Nie mam pojęcia, ale jest kilka otwartych okienek, jakieś schronienie mogłoby znaleźć.Koty są takie mądre, Duduś też na mnie czekał zawsze w tym samym miejscu i o tej samej porze.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56158
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lis 30, 2014 15:43 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

Niby nie ma jakiegoś szczególnego mrozu, ale bardzo odczuwalne jest zimno.Jechałam ubrana jak na Sybir i jakoś się nie spociłam.W domku burasi wszystko zjedzone, miski porozrzucane, ale sucha karma prawie nietknięta.Mam nadzieję, że kot tam się stołujący usłyszał szczęk zamykanej kraty i się szybko zjawi, inaczej będzie jadł zimne, a w nocy woda zamarznie.Sowa skulona czekała obok swojej budy, tym razem głodniutka bardzo, od razu zabrała się za jedzenie.Wczoraj miała ogromny wybór, dzisiaj już nie taki, nie miałam nic surowego, tylko gotowanego kurczaka, karmę mokrą z puszki i suchą.
Czarnuszki wybiegły mi na spotkanie, też bardzo głodne.Kleks chyba znowu nocuje w starej kotłowni, bo masakrycznie brudny jest.Zjawiło się też tygrysiątko, zdrowiutkie, prześliczne i też głodne.Bardzo się boi, ale głód zwyciężył strach i szybciutko wracało, kiedy postawiłam miskę z czymś, co lubi najbardziej, czyli gotowanym kurczakiem.Myślę, że się najadło.Trzeba to będzie złapać, ale musi jakoś bardziej regularnie zacząć przychodzić.Zrobiłam tylko dwa zdjęcia.
Moje czarnuszki, Kleks i pies Maks
Obrazek
Znowu kiepskie zdjęcie tygrysiątka, bo naprawdę bardzo jest płochliwe.Z resztą chciałam, aby się najadło czegoś ciepłego i nie chciałam mu przeszkadzać.
Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56158
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon gru 01, 2014 6:48 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

Buro-białe znowu wczoraj czekało na jedzonko.Miałam różne rzeczy, cieplutkie, ale p.Iza otworzyła okno, Tino wyskoczył na zewnętrzny parapet i kot się bał :cry: Nie przyszedł już, po godzinie zabrałam miski, bo wszystko by zamarzło, zostawiłam tylko suchą karmę.Dzisiaj będziemy uważać,niech zje spokojnie.Tak jest zimno, musi mieć energię, aby się ogrzać.
Dorocie podrzuciłam wczoraj karmę dla hucianych.One teraz dużo jedzą.Potem będzie kiepsko, bo pod koniec grudnia jest przerwa w hucie,przymusowy urlop.Dorota ma problem z jej dwoma kotami, to w końcu dwa tygodnie.Co tu wymyślić?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56158
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon gru 01, 2014 8:23 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

Wyglądałam przez okno, jakbym coś przeczuwała i zauważyłam buro-białe, które zmierzało w stronę okienka piwnicznego, gdzie zostawiam jedzenie.P.Iza wyrzuciła mu trochę jedzenia, wszystko zjadło i ruszyło w stronę hotelu, tam chyba ma jakieś schronienie.Dobrze, że już zrozumiało, że zawsze może liczyć na coś do jedzenia.Zrobiłam zdjęcia, ale przez szybę, to już biegło do siebie i zdjęcia kiepskie.
Obrazek Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56158
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 02, 2014 17:03 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

Buro-białe było wczoraj.Sąsiedzi z bloku obok wypuszczają psa samego.To neurotyczna sunia, bardzo szczekotliwa, nieufna, ale już wie, że ją wpuszczę do klatki ( znam kod).Musiałam najpierw sunię wpuścić, dopiero potem kot podszedł do misek.Boi się bardzo, nawet światła latarki, więc nie próbuję nawet robić zdjęć.Ładne to jest, takie trochę jakby rudawe z białymi elementami.Wczoraj dostał bardzo dużo jedzenia,rano się nie pojawił, nie był chyba głodny.
Pod hutą na Dorotę czekały dwa czarnuszki i Kleks.Ona tam długo nie jest, nie czeka na pozostałe, zostawia karmę i idzie.Były głodne i to bardzo.Jutro jadę, ale nie zostawię dużo mokrej, te, które się nie załapią będą jadły tylko suchą karmę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56158
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro gru 03, 2014 7:14 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

Piszę wciąż na wątku, ale dla mnie to jakaś dokumentacja, zawsze mogę sprawdzić co i kiedy było.Wiem, że wątek już nudny, ale proszę o zrozumienie.
P.Iza zadzwoniła do mnie około 18-ej, że kot już czeka.Wyrzuciła mu trochę suchej karmy, a ja biegiem przygotowałam jedzenie.Kot dostał serca kacze, sparzone, cieplutkie, trochę słoniny i suchą karmę.Oczywiście ciepłą wodę również.Już tak nie panikuje i szybciutko zabrał się za jedzenie, chociaż nie byłam jeszcze bardzo daleko.
Dorota właśnie zadzwoniła, że przy bramie siedziało coś duże i czarne.Myślała, że to Strzałka, ale chyba nie.A może to był Korek? Dzisiaj podjadę, nakarmię, zobaczę co przyjdzie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56158
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro gru 03, 2014 14:24 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

Dzisiaj nawet było dość ciepło, świeciło słońce, jakoś lżej było jechać.W domku burasi nie było ani ziarenka suchej karmy, a w budce styropianowej siedziało owo czarne coś, które miało chore oczko.Dawałam unidox i oczko jest nawet ładne.Nie, nie ropieje, ale jest troszkę mniejsze, co sprawia, że kot jest rozpoznawalny, bo tam w większości same brunety :mrgreen: Siedziało to w budce, ale uciekło do graciarni, bez jednak szczególnej paniki.Uwinęłam się szybko, aby zjadło coś ciepłego i popiło wody, bo w misce była zamarznięta :cry:
Sowa natychmiast przybiegła, musiała czekać gdzieś w pobliżu.Od razu zaczęła jeść, były jej ulubione podroby.Kacze serca ( tańsze od kurzych), trochę nerek, mokra karma i sucha, powinna być najedzona.
Pod hutą były głodniutkie trzy czarnuszki, czyli Bambo, Jadzia i Misia.Był też Kleks i pies Maks.Więcej kotów nie widziałam.Posprzątałam tam trochę, ale jest sporo pustych misek za siatką, zbyt daleko, aby nawet długim kijem dosięgnąć.Trudno.Była fajna buda, to się nie podobała, ktoś ją usunął.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56158
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro gru 03, 2014 15:28 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

Pisz, pisz ... ja czytam, a i pewnie wiele innych osób też czyta (co widać na liczniku odwiedzin)
Tylko najczęściej nie wiele mam do powiedzenia, a o tym, że Cię podziwiam za oddanie tym kotom to na pewno wiesz, więc nie będę tego powtarzała, bo różni tu mogą zaglądać :wink:
Dlatego od czasu do czasu, co byś nie czuła się samotna, zamiast serduszka czy dzień dobry wstawię :kotek: na znak, że byłam O.K. ?
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 6 gości