Moderator: Moderatorzy
pixie65 pisze:Pandorcia, jeśli oczekujesz konkretnych rad to wpisuj kompletne wyniki badań.
Takie opisywanie tylko tego co wzrosło a co zmalało, co "w normie" nie daje podstaw do wyciągania żadnych wniosków.
Dopiero dokładne porównywanie wszystkich parametrów może dać odpowiedź na pytanie co w kocie się dzieje.
pixie65 pisze:Szkodliwe nie są ale obawiam się, że kwas alginowy podawany w większych ilościach/przez dłuższy czas może spowodować u kota zatwardzenie.
pixie65 pisze:No nie wiem czy bilans ewentualnych zysków i strat będzie korzystny.
Jak Ci się kot zatka kałem to będzie kiepsko.
pixie65 pisze:Pandorcia...przepisz albo zeskanuj WSZYSTKIE parametry, razem z zakresem wartości referencyjnych tego labu.
kinia098 pisze:POMOCY !
Mojemu kotu znowu pogorszyły się wyniki nerkowe i mam go u siebie na kroplówce.
Dostaliśmy z lecznicy pompę.
Proszę, powiedzcie mi, co trzeba najpierw zrobić: podłączyć wężyk już połączony ze strzykawką z płynem do kota i dopiero odpalić pompę, czy najpierw odpalić pompę ze strzykawką z płynem i wężykiem i dopiero podłączyć do kota, kiedy kroplówka już działa ?
Proszę, pomóżcie mi, bo boję się że coś źle robimy i zapowietrzymy wężyki....
kotekpsotek pisze:Przepraszam jeżeli nie w tym wątku ale witam wszystkich i proszę o poradę. 3 tyg temu ziagnozowano u mojego kota cukrzycę oraz chore nerki.
Po tygodniu kroplowek dożylnych wyniki mieliśmy:
kretynina 5,6
mocznik 115,8
Ca 10,8
P 8,5
Dziś po tygodniu kroplowek i karmie dla nerkowcow (RC) kot ma kreatyninę 3,5 a mocznik 150.
Został mu zapisany benefortin 0,5 tab /dzien, alugastrin 2 x po 2 ml/dzień, Ranigast 20 mg, ipakitine 2x 1 gr /dzien no i karma nerkowa.
Oprocz tego kot zmaga sie z cukrzyca cały czas w granicach 600 glukozy.
Na usg wyszło ze nerki sa zniszczone, jedna jest ok 2 cm druga 4-5 cm ( ta wieksza o wiele lepiej pracuje)
Kotu humor dopisuje, duzo spi, dużo pije i duzo sika. Bawi się. Nie wymiotuje , chetnie je (nie ma zębów) ale karmy nerkowe jakby mniej mu smakują.
Czy ja cos moge jeszcze zrobić? Jestem załamana.
Boo pisze:kotekpsotek pisze:Przepraszam jeżeli nie w tym wątku ale witam wszystkich i proszę o poradę. 3 tyg temu ziagnozowano u mojego kota cukrzycę oraz chore nerki.
Po tygodniu kroplowek dożylnych wyniki mieliśmy:
kretynina 5,6
mocznik 115,8
Ca 10,8
P 8,5
Dziś po tygodniu kroplowek i karmie dla nerkowcow (RC) kot ma kreatyninę 3,5 a mocznik 150.
Został mu zapisany benefortin 0,5 tab /dzien, alugastrin 2 x po 2 ml/dzień, Ranigast 20 mg, ipakitine 2x 1 gr /dzien no i karma nerkowa.
Oprocz tego kot zmaga sie z cukrzyca cały czas w granicach 600 glukozy.
Na usg wyszło ze nerki sa zniszczone, jedna jest ok 2 cm druga 4-5 cm ( ta wieksza o wiele lepiej pracuje)
Kotu humor dopisuje, duzo spi, dużo pije i duzo sika. Bawi się. Nie wymiotuje , chetnie je (nie ma zębów) ale karmy nerkowe jakby mniej mu smakują.
Czy ja cos moge jeszcze zrobić? Jestem załamana.
Karmy nerkowe to niestety pasza dla kur. Do tego mają bardzo dużą zawartość węglowodanów, które u kota, mięsożercy, którego organizm nie potrafi sobie radzić z tak dużą ich ilością, nakręcają cukrzycę. Do tego koty karm nerkowych nie bardzo chcą jeść.
Stosowanie karm nerkowych tak naprawdę wciąż jest "wątpliwe". A ostatnio coraz bardziej kwestionowane. Koci organizm by żyć, by funkcjonować musi otrzymywać odpowiednią ilość białka i tłuszczu zwierzęcych. Kot nerkowy potrzebuje białka wysokiej jakości, wysokiej bio-dostępności dla organizmu ścisłego mięsożercy. A takim białkiem jest białko zwierzęce, najlepiej surowe (po ugotowaniu traci sporo na wartości, np. na taurynie, a do tego białko przetworzone już się staje ciężej strawialne dla kota). Idea karm nerkowych opiera się na obniżeniu podaży fosforu (to akurat bardzo dobrze bo fosfor jest naszym największym wrogiem i to on najbardziej "niszczy" nerki) oraz właśnie białka, którego nie dość, że w karmach jest bardzo mało to w większości jest ono pochodzenia roślinnego. Więc raz, jest dużo mniej wartościowe dla organizmu kota przez co, dwa, niewykorzystane do innych celów w dużej ilości trafia do nerek i znowu nerki dostają ciężkostrawne białko do oporządzenia. Dobrymi stronami tych karm jest suplementacja ważnych dla nerkowca składników takich jak witaminy z grupy B, vit. D3, kwasy omega itp. Ale i ograniczanie fosforu i wspomaganie potrzebnymi składnikami można załatwić innymi sposobami niż karma nerkową.
Weterynarze jednak bardzo na te karmy naciskają. A decyzja? I tak należy do nas. Trzeba drążyć, szukać i czytać i później podjąć decyzję.
Ja swoją Zołzę z PNN od dwóch i pół roku karmię mięsnym pokarmem - bardzo dobre puszki, bezzbożowe suche i surowizna. Ale fosfor wyłapujemy, najskuteczniejszym chyba, renagelem. No i regularnie w domu się nawadniamy. Wyniki idą sobie do góry ale nie ma anemii, kot jest w rewelacyjnej formie mimo wieku (koło 13tu lat) i tego, że jak zabierałam ją ze schronu to była dwoma łapami za TM, z resztą miała już wyrok eutanazji. Ale fakt, karmię ją wbrew wetom i na własną odpowiedzialność.
anka1515 pisze:Kinia nie robilam dawno pompą i nie pamiętam kolejności.tez zalezy od pompy na pewno.
ja naszykowałam wszystko ,pod ręka.odpalałam pompę,Zeby z wężyka zeszło powietrze.zatrzymywałam jednocześnie zakrywając wężyk nakrętką.odkręcałam łapkę ,zdejmowałam,nakrętkę przy wenflonie ,przepłukiwałam przygotowaną w strzykawce nacl,odkręcałam węzyk przy pompie.patrzysz czy nie ma powietrza delikatnie i złączałam .włączałam pompę
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość