Annuszka & Pafnucy - BARFujemy na całego!

To były najbardziej tandetne zaręczyny jakie mogłam sobie wyobrazić a zarazem jedyne słuszne. W Walentynki

Nie sądziłam, że uszczęśliwi mnie tak banalny moment

Nie dziwię się zatem, że Wrocław to nie jest miłość. Teraz studiowanie to coś prostego. Kiedy byłam na pierwszych studiach też siedziałam godzinami w bibliotece, książki były czasami w pojedynczych egzemplarzach, nie było podręczników w pdfie do ściągnięcia z internetu. Dobrze ujęte, orka :mrgreen:

kotelsonciorny pisze:To były najbardziej tandetne zaręczyny jakie mogłam sobie wyobrazić a zarazem jedyne słuszne. W Walentynki Nie sądziłam, że uszczęśliwi mnie tak banalny moment

Czyli dobrze zrozumiałam, ze to była niespodzianka?

Taaaaak, a potem pan mąż mnie przepraszał że tak akurat wyszło w Walentynki. A potem piliśmy wódkę w przytulnej knajpie i to był najlepszy wieczór w moim życiu :mrgreen:

Tak prawdę mówiąc uroczystości typu zaręczyny czy ślub trochę trącają kiczem, prawda?
Moze ja jestem jakaś nienormalna, ale na własnym ślubie strasznie się wstydziłam. Ta biała suknia, jakieś koronki, falbanki, kwiatki, białe buty ( czy moze byc coś straszniejszego od białych butów?)...Dosłownie: wieś śpiewa i tańczy! :mrgreen:

Nie czułam się sobą...a raczej jak kukła albo choinka :roll:

Taaaaak, są kiczowate i banalne

my będziemy brać tylko ślub cywilny i pewnie nie będzie wesela. Swoją drogą niektóre tradycje weselne to dopiero wichurą trącą :mrgreen:

kotelsonciorny pisze:Taaaaak, są kiczowate i banalne my będziemy brać tylko ślub cywilny i pewnie nie będzie wesela. Swoją drogą niektóre tradycje weselne to dopiero wichurą trącą

Troche się bałam, że zostanę lekko opieprzona , a tu, proszę :ok:

U mnie żadnych tradycji weselnych nie było. Żadnej orkiestry, oczepin, a białe szaty zrzuciłam ok 22ej...Do dziś nie wiem, co na to moja rodzina... :mrgreen:

Teraz są trochę inne czasy, więc nikt Cię nie wyklnie,ze nie miałas ślubu kościelnego. :piwa:

Nie dałabym się wyklnąć, co to to nie :mrgreen:

ja byłam kilka lat temu na ślubie zielonoświątkowym i wesele odbyło się w niewielkim teatrze. Część gości była zszokowana, że nie było jednego dużego stołu tylko okrągłe, ośmioosobowe stoliki. A mi się bardzo podobało, impreza była świetna, może nietypowa ale bawiłam się do białego rana. A ja cichego, kameralnego slubu i taki on będzie

Cześć Knedle! :1luvu:

Kiara pod moją nieobecność w domu nauczyła się wskakiwać na komodę, jedyne miejsce w sypialni gdzie mogłam stawiać rzeczy bez obaw że je poprzewraca (jak kubki po herbacie) :roll:

Nadeszły czarne dni...

♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12

Hejooo!
Boże, jak ja się cieszę, że nie jestem jedyną osobą dla której klimaty weselne to wiocha :oops:

przepraszam wszystkich, którzy je lubią!
Jako osoba posiadająca muzyczne wykształcenie, przeżywam zawsze ciężkie katusze słuchając orkiestr weselnych :roll:

Masakra, jak niewiele trzeba, żeby stworzyć zespół. A te orkiesrty lat 90tych to już w ogóle dno dna. Wokaliści wyjący jak odkurzacze... :roll:

Ja pewnie w żciu nie wyjdę za mąż, ale jeśli miałoby to kiedy nastąpić, preferowałabym małe przyjęcie do północy, z dj-em. Moja koleżanka niedawno miała takie właśnie przyjęcie i uważam, że to był strzał w 10-tkę. Do północy wszyscy ładnie się bawili, było fajnie, nikt nie czuł "zmeczenia tematem", uważam, że zabawa do białego rana to przesada, serio. I te tony marnującego się jedzenia.

Jestem dzik, wiem

Hellou

Wczoraj z sąsiadką rozmawiałam chwilę i mówiłam o tym grzańcu waniliowym i doszłyśmy do wniosku, że zrobimy sobie tego grzańca

♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12

A przepraszam, jak grzaniec, czy coś mnie ominęło? :mrgreen:

poproszę przepis! :mrgreen:

mandala20 pisze:W sumie to żaden przepis, po prostu wlewasz piwo do garnka, dodatki wedle uznania, na kuchenkę i podgrzewasz, tylko trzeba uważać żeby się nie zagotowało Ja biorę jasne piwo i cukier waniliowy - na 0,5 l piwa ok. 10g cukru. Niektórzy dodają też miód, cynamon, imbir, sok malinowy...

Proszę

grzaniec waniliowy tak, ale z białego wina, laski wanilii, brązowego cukru i gałki muszkatołowej.

♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12

aannee99 pisze:
mandala20 pisze:W sumie to żaden przepis, po prostu wlewasz piwo do garnka, dodatki wedle uznania, na kuchenkę i podgrzewasz, tylko trzeba uważać żeby się nie zagotowało Ja biorę jasne piwo i cukier waniliowy - na 0,5 l piwa ok. 10g cukru. Niektórzy dodają też miód, cynamon, imbir, sok malinowy...

Proszę

Dzięki Aneczko! :mrgreen:

Wszystko OK, tylko, czy po podgrzaniu gaz z piwa nie ucieka?
Nie wiem, czy dałabym rade wypić piwo bez gazu...

Annuszka & Pafnucy - BARFujemy na całego!

Kto przegląda forum