Maciek dzisiaj po nocy kiedy weszłam z psami i najpierw wzięłam go na ręce, żeby go poznały.
Maciek : "Nie trzymaj mnie, sam będę chodził !"
No i chodził pomiędzy tymi psami a one się tak strasznie ucieszyły, że oto mają super pluszaka z napędem na cztery łapy
Kocica dzisiaj na widok idącego do niej Maćka : "Nieee baaawię się z Tobą. Odchodzę"

I poszła sobie na totalnym luzie. Maciek coś tam jeszcze próbował zdziałać ale zadarła nosa i poszła. Maciek chrumknął i odszedł zawiedziony
Komedia
Wczoraj je wyczesałam relaksacyjnie, wymiętoliłam, kocice wyściskałam, wycałowałam. I jakoś im przeszło.
Tak sobie myślę, że może kocica przestraszyła się, że ją wymienię na Maćka, że już jej nie chcę? Przecież ona jest ze schronu więc mogła się poczuć niepotrzebna

W sumie to wczorajsze wynoszenie jej na rękach, wymiętolenie, etc zdziałało cuda