Pani chora na raka-komu cuda-wianki?

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon lis 17, 2014 22:42 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Witam
Oj to wszystko przez to ,ze przywiezli mi drewno. Napisałam tylko przez FB do Kasi kiedy zobaczyłam ja w okienku :)
Wczoraj zwoziłam drewno na taras adzisiaj do drewutni bo strasznie się u nas rozpadało.Niby poprzykrywałam płachtami ale wilgoc w powietrzu a drewno bardzo ładnie podsuszone i szkoda by zamokło. Rąk nie czuje ale zrobione.
Kupiłam sobie bedac w markecie bardzo pożyteczna czapkę.Na tyle głęboka ,z e nie musze pod nie zakładac peruki której jak słowo daje -nie lubię!
Latem grzeje,jesienią wiatr podrywa,zsuwa się z głowy. Zawsze miałam grube brwi i nawet te mnie opuściły :( Nawet przestałam sie lubic witac gdyz mam wrazenie ,z e ktos mnie nieostroznie uscisnie i przesunie to nakrycie głowy. Niech juz sobie zaczna rosnać!!! :)
Biały kot miał byc dzisiaj na sterylce ale przełozyłam na piatek 21.11 bo nie mam transportu
Kicur jest grzeczny.Nadal śnieznobiały (u mnie sie nie brudzi nawet jak wychodzi to starannie czyści futro(kot pracz :).Najchetniej siedzi w kuchni na oknie lub na wysokim barowym stołku wysciełanym poduszeczką.Szybko nadrabia braki żywieniowe i boczki mu okragleja. Maja jakies wątki z Siemusiem i chyba łapkowanie było sadzac po śladach na nosach,Szybkie i głosne te starcia :) Suche jedzonko od Was służy bo wszystkie kociambry przytyły bardzo a miski pustoszeja. Najbardziej i najchetniej zjadaja jednak puszki.
Jedynie Milka pozostaje drobniutka ale nie sprawia wrazenia zarobaczonej czy chorej.Widac taka jej uroda
Biały jest grzeczniutki i przytulakJ edynie musialam postawic mu kuwete w brodziku bo uparł sie tam załatwiać. Trociny zaakceptował. Ma juz wyczuwalny ,,męski "mocz ale nie znaczy na szczescie. Cudniasty jest.Jeszcze pomieszka troszeczkę i jak sie zagoi miejsce ,,po nabiale "to pojedzie do Feliksa.
Lilianko zdąższ go jeszcze u mnie zobaczyć:)
Musze pokazać jego dziasło wetce bo chyba ma stan zapalny wokól górnego kła.
Dzisiaj sie usmiechałam jakie koty były nieszczęsliwe .
Na dworzu mokro.Mimo to n ie darowały sobie spacerków. A w domu cieplutko :)
Jutro dzień na porzadki a w środę tomografie i wizyta u ortopedy.
Wczoraj miałam wizyte kolezanki ze znajomym rehabilitantem .Próbował mi pokazac kilka cwiczeń w zwiazku z tymi dretwiejacymi rekami. Niestety wszystko wskazuje na ucisk na nerw, od górnego odcinka kregosłupa.I stad te zdretwiałe palce i brak czucia:( Próbował mi pomóc ale efekt taki ,ze wywołało to pieczenie zmiany podskórnerj ciagnacej sie od kregoslupa. .
Czuje sięznacznie lepiej od wczoraj ale musze robic wiele rzeczy z przerwami .PO prostu inaczej słabne ale jakos idzie i o to chodz :)
Ostatnio edytowano Pon lis 17, 2014 22:59 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 1 raz

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pon lis 17, 2014 22:54 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Zrobie sesje zdjęciową białemu a może i inne się załapią :) Jakąś czarna serie miałam z aparatem.Najpierw czytnik kart,potem akumulaorki,potem cos spowalnialo program w końcu komunikat ,ze z słoniety obiektyw. Nareszcie juz gotowy i w środę wieczorem odbiore sprzęcior. I wygonie z kątów futrzaste modele :D :D :D

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pon lis 17, 2014 23:50 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

czarno-czarni pisze:(...) co potrzeba?

Dag - suchego nie kupujcie, w okolicach grudnia powinnam mieć transport, a jak Basi będzie potrzebne wcześniej, to jej podeślę partię kurierem (z resztą i tak tak zrobię jak się ociupinę ogarnę, dla spokojności, że choć mały zapasik jest na miejscu). Najlepiej jakieś mokre jeśli chcecie/możecie :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 18, 2014 16:20 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Dziekuje za troskę :D :D :kotek:
Suche istotnie jeszcze mam i jak pisze Gibutkowa transport pod choinke przygotowany więc powinno wystarczyć na dluzej.
Puszki racjonuje i służa bardziej do dosmaczania niż do najdania sie. Tych nigdy nie za wiele :wink:

Dzisiaj bardzo zimny dzień. Wyszlismy na spacer ale wietrzysko nam dokuczyło.
Koty to wiedza najlepiej bo w komplecie w domu.Nawet Makabra siedzi pod kaloryferem w łazience -ta to umie sie urzadzic :kotek: :ryk:

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Śro lis 19, 2014 20:53 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Po dzisiejszym dniu czuje sie beznadziejnie potraktowana przez lekarza i to na dodatek na prywatnej wizycie.
Po wstepnym opisaniu objawów drętwienia i niedowładu ręki dowiedziałam sie ,ze to absolutnie nie jest jego specjalizacja tylko neurochirurga .
Pokazałam mu skierowanie od onkologa własnie do ortopedy i wyniki prześwietleń kręgosłupa lędzwiowego oraz szyjnego oraz PET( szczególowe badanie niemal całego organizmu.) Juz z Petu wynikało ,z e w kręgosłupie (górnym i dolnym sa poważne zmiany mogące dawac podobne objawy ( nasiliły sie po chemiach.
Pan nawet nie bardzo chciał wyniki ogladac twierdzac ,z e to sprawa neurologiczna i on wypowiadać się nie bedzie.
Po za karteczką z informacja ,z e wskazana konsultacja neurologiczna nie dowiedziałam sie NIC .Nie wspomnę ,że nawet tego kręgosłupa,,na żywo " nie obejrzał.
Jednym słowem pacjent z taka historia jak ja jest w błednym kole. Mam czekac aż ręka odmówi współpracy?
Onkolog twierdzi ,z eto sprawa ortopedy.Ten znowu ,ze sprawa absolutnie wymaga konsultacji neurologicznej i nie rozumie kto w ogóle mnie do niego przysłał bo to od razu objawy sugerują.Każdy zawęził sie do swojej specjalizacji i broni swojej szufladki odsyłając do nastepnego ,,mądrego".
O dostaniu sie na rehabilitacje wmojej okolicy trzeba cudu.Przerobiłam tokilka lat l temu kiedy miałam kłopoty z kolanem.
Zreszta w Warszawie niemal tak samo.
Lekarz pierwszego kontaktu nie chce słyszeć o wysłaniu mnie do sanatorium. Przy chorobach zwiazanych z rakiem nie chca przyznawac sanatoriów tłumacząc to ,zę rehabilitacja moze wyzwolic nawrót schorzeń onkologicznych. Prawda jest taka ,z e taki pacjent nie rokuje a NFZ oszczedza.
Ortopeda twierdzi ,ze do sanatorium daje skierowanie lekarz pierwszego kontaktu i przyznaje ,z e wtym wypadku byłoby jak najbardziej wskazane. Nadmieniam ,z e nigdy z takiej formy jak leczenie uzdrowiskowe nie korzystałam. Znam osoby które roku korzystają z takiej formy rehabilitacji. Ukałady ,układziki....
Znalazłam sanatorium w Ustroniu pod katem własnie takiej historii onkologicznej jak moja i to z NFZu.
Jest nowoczesny ośrodek basen ,masaże i wszelkie zabiegi tylko bronia się przed wypisaniem skierowania.
Moja onkolog powiedziała ,ze sie nie zna i aby sobie pomóc powinnam ćwiczyć kupujac sobie JAKIS podręcznik.
Na moja sugestie ,z e nie znam odpowiedniego doboru ćwiczeń i powinien mnie ktos pokierować odesłala mnie własnie do ortopedy.
Ortopeda zrobił,,wielkie oczy" kto mnie do niego przysłal kiedy to ewidentnie wiadomo ,z eto sprawa nie dla niego.
Jedynie wyciagnełam z niego ,ż e dopisał w odpowiedzi na konsultacje ,z e wskazane wg niego leczenie sanatoryjne -krioterapia,gimnastyka ,basen,masaże.
Oby tylko tak jak z rakiem nie wyszło ,z e skierowali mnie do szpitala na co innego a co innego stwierdzili bo wczesniej lekarz nic niepokojącego na USG nie dostrzegał.

Zrobiałm dzisiaj kolejną tomografie i wynik za tydzień jak i wizyta u onkologa
Ostatnio edytowano Czw lis 20, 2014 16:53 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 1 raz

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Śro lis 19, 2014 23:22 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

O matko i córko!
Po prostu aż się wierzyć nie chce, że tak mogą człowieka potraktować!
Basiu-trzymam ogromne kciuki za wyniki i za dostanie się do neurologa, który nie zastosuje spychologii i pomoże Ci z tymi bólami! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Czw lis 20, 2014 9:34 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

jeśli nie ma zmian kostnych i zwyrodnieniowych to ortopeda rzeczywiście nic nie może pomóc, mam nadzieję że chociaż dokładnie wynik rezonansu oglądał
wówczas drętwieniem i niedowładami zajmuje się neurolog , ewentualnie neurochirurg, a jak oni nie są pewni w 100% to znowu odsyłają do ortopedy :roll: tak to już niestety jest z tymi specjalizacjami
jak będziesz u neurologa to zapytaj o badanie neurograficzne - w skrócie EMG ( jak czytałam o neuropatiach to występują one bardzo często przy chorobach nowotworowych) ja ponad pół roku poświęciłam na zdiagnozowanie takich objawów ręki jak u Ciebie , przy naprawdę sprzyjających terminach do specjalistów :roll:
jestem już pół roku po operacji neurolizy nerwu i poprawa jest tylko w 20%
tak jeszcze dodam, nie uwierzycie, zawsze byłam daleka od krytyki służby zdrowia i starałam się podchodzić z szacunkiem otóż
pod koniec października robiłam EMG k.g.p. i k.d.p . kilkaset złotych za badanie, miało być tylko w danym konkretnie gabinecie, bo pani profesor jest najlepsza z najlepszych i co ? trzy razy zwracam się o poprawne opisanie wyniku , pierwszy a drugi opis były odmienne o 180stopni, a 3 jeszcze inny i co mam zrobić ? czas leci, bóle niemożliwe , już chciałam się obrazić i zrobić badania gdzie indziej , ale dlaczego mam wydawać znowu 700zł tylko dlatego że lekarz się pomylił, depresji można dostać

miałam Cię pocieszyć , a wyszło chyba odwrotnie :x
zaprzyjaźniony lekarz życzy mi... cierpliwości :lol:

Spokojnego dnia!
też trzymam kciuki za szybkie dostanie się do neurologa i pamiętaj, nie dawaj się , odwagi, cierpliwości , uparcie i powoli trzeba walczyć o swoje

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Czw lis 20, 2014 12:26 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Dziękuje Jessi 74 ,że podzieliłas się swoimi doświadczeniami. Smutne to wszystko niestety .
Cenne sa Twoje wskazówki. Poczytam o tym badaniu bo nie chce sie u lekarza wymądrzac ale jesli pacjent bardziej ,,oświecony " ,że istnieja takie badania i co moga wyklazac to nie daje się tak szybko zepchnąć.
Jestem z Tobą i życzę Ci szybkiej poprawy zdrowia
Co do zmian kostnych i zwyrodnień to owszem są .
Trzy lata temu pisalam ,ze miałam problem z kolanem .Obudziałm się kiedys z nagłym bólem
Do chirurga ortopedy dostałam sie po odstaniu w długiej kolejce.
Kazał mi wybierac-co leczymy- kolano czy kręgosłup ? :roll:
Nogą powłóczyłam za sobą jak worek ziemniaków.W nocy był istny koszmar . Ciagnełam ta swoja kończynę za soba przez kilka miesięcy
chodząc do pracy a w nocy skręcałam z bólu .
Wybrałam wtedy kolano bo od miesięcy ból nie dał się uśmierzyć .
Ponieważ dopiero skierował mnie na USG kolana obejrzał jednak przeswietlenie mojego kręgosłupa twierdzac ,ze zmainy sa bardzo zaawansowane i sprawa jest poważna.
Dał mi skierowanie na rehabilitacje i moge sobie wybrac dogodną placówkę gdzie wykonują takie zabiegi w ramach NFZu.
Kiedy jednak chciałam zapisac się na te zabiegi (w końcu znalazłam gdzie były wolne miejsca )okazało się ,ze szpital w Pułtusku((z tamtąd dostałam skierowanie ) nie podpisął umów Z NFZ
Prawdopodobnie dlatego iż placówka jest bardzo zadłużona i ciagle grożą jej zamknięciem .
Nie wspomne juz ,z e to bardzo nowoczesny szpital niedawno oddany z kompleksowym wyposażeniem a połowa odziałow pozamykana dla pacjentów.
W jakis czas pózniej nie mogac znieśc bólu poszłam na prywatną juz wizyte do innego ortopedy. Po obejrzeniu USG kolana(tez zrobionego prywatnie bo nie mogłam doczekac się w kolejce ) stwierdził ,ze konieczna jest operacja i samo nie przejdzie.
Juz nawet wypisał skierowanie tylko czekala mnie następna kolejka do...kolejnego specjalisty bo tylko ten zajmował się kolanami.
Albo płace albo czekam miesiacami w kolejce z NFZ (na dany rok juz nie było miejsc.)
Przy okazji wymogłam by spojrzał na moje przeswietlenie kregosłupa i usłyszałam-Do tego to neurochirurg sie nawet nie dotknie.(Pokazałam tylko zdjęcie lędzwiowego bo o zmianach w szyjnym nie miałam jeszcze pojęcia .Ten mi nawet rehabilitacji mi nie zaproponował ...
A co do kolana to efekt był taki ,z e po jakims miesiacu od pamietnej wizyty samo przestało boleć .Az do dzisiaj kolana ,,nie czuje " :D to znaczy nie boli i bez operacji sie obyło
Na samo-uzdrowienie w tym wypadku nie mam jednak co liczyć
Ostatnio edytowano Czw lis 20, 2014 16:59 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 2 razy

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Czw lis 20, 2014 16:23 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Przykro mi Basiu, że zostałaś potraktowana nie jak chora osoba, której trzeba pomóc, tylko jak natrętna kobieta, która zawraca głowę zapracowanemu panu doktorowi. Wiem, że tak jest. Sama widzę, jak pracownicy służby zdrowia próbują się wykręcać od solidnej roboty, nie zwracając uwagi na to, że ucierpi na tym konkretna osoba. Nie chce im się. Na dyżurach dominuje narzekanie, że pacjent w ogóle przyszedł, zamiast siedzieć w domu i spokojnie zażywać zakupione bez recepty lekarstwa. Tak, jakby na tychże dyżurach płacili za pogawędki, czytanie książek i oglądanie TV na kanapie w rejestracji. Wiem, to gorszące i przykre. Kolejki do specjalistów są długie, bo 1. dużo polskich specjalistów siedzi za granicą i pracuje za ciężkie pieniądze, 2.NFZ daje niskie kontrakty i jak jakiś doktor przekroczy swój kontrakt (czyli przyjmie więcej chorych, niż ma w umowie), to nfz nie zapłaci za tzw nadwykonania =długi dla placówki 3. niektórzy medycy, to leniwe leniwce, albo podli ludzie po prostu. Wady ludzkie i systemowe. Trzeba mieć końskie zdrowie i nadludzką cierpliwość żeby chorować i leczyć się w tym kraju. Przykro mi.
Na Twoim miejscu spróbowałabym z Milgammą N i Movalisem.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Czw lis 20, 2014 17:15 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Moje dzisiejsze modele -Melańcia w zimowym futrze i Biały-jeszcze do dzisiaj,, jajeczny" :D

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Czw lis 20, 2014 17:49 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Malańcia-śliczna panienka.
Biały jest "czujny, jak Wietnamczyk". Już on wie, że Ty coś knujesz.
Nie wiem, jak to możliwe, ale moje koty po prostu wiedzą, co ja myślę. Jak biorę Gustawka do głaskania, to idzie na ręce bez gadania, a jak go chcę wziąć, żeby mu dać na wzmocnienie sok z aloesu, to zwiewa, aż się kurzy. W sumie to się mu nie dziwię, bo ten sok nie za bardzo w smaku... :? Ale skoro pani doktor kazała, to mu wciskam codziennie po 5 ml. Ale wcześniej w ganianego obowiązkowo musimy się pobawić. :mrgreen:

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Czw lis 20, 2014 19:52 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

lilianaj pisze:Malańcia-śliczna panienka.
Biały jest "czujny, jak Wietnamczyk". Już on wie, że Ty coś knujesz.
Nie wiem, jak to możliwe, ale moje koty po prostu wiedzą, co ja myślę. Jak biorę Gustawka do głaskania, to idzie na ręce bez gadania, a jak go chcę wziąć, żeby mu dać na wzmocnienie sok z aloesu, to zwiewa, aż się kurzy. W sumie to się mu nie dziwię, bo ten sok nie za bardzo w smaku... :? Ale skoro pani doktor kazała, to mu wciskam codziennie po 5 ml. Ale wcześniej w ganianego obowiązkowo musimy się pobawić. :mrgreen:

Czujny,, jak Wietnamczyk". -Tego nie znałam :D
Ale widać nie az tak do końca wie co knuje bo polazł dzisiaj rano na starorzecze a w południe wróci przełażąc przez siatke
Oj wiedzą i wyczuwają.wiele :mrgreen: Aloes jest potwornie gorzki-tez mu sie nie dziwię ,że zwiewa.Sama bym uciekała :ryk: :ryk:
Zatem jestesmy umówione w czwartek :D

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Czw lis 20, 2014 19:53 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Koty były zdegustowane bo flesz świecił im w oczy
Ostatnio edytowano Czw lis 20, 2014 22:50 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 1 raz

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Czw lis 20, 2014 21:48 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Super, Basiu! W takim razie będę czekać czwartku. Zazwyczaj czekam, aby do piątku, a w przyszłym tygodniu będzie delikatna zmiana. :mrgreen:

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Pt lis 21, 2014 2:43 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Fajny bialy... Cudaczny nosek ;)

Za kregoslup trzymam kciuki. Zanm to z autopsji, od 16 lat sie rehabilituje bo tylko taka opcja... Dyskow nie mam juz z 5, wiec gdzieniegdzie tre koscia o kosc ;)
Piekacy bol nerwow lub czasowy paraliz bardzo przyjemna rzecza jest. Wrogowi bym nie zyczyla.
Prze te lata wypracowalam mase trickow ulatwiajacych funkcjonowanie w jakims komforcie, i np. pomaga mi polozenie sie na dnie wanny w niewielkiej ilosci b.cieplej wody. Tak zeby odprezyc miesnie, bo one tez uciskaja nerwy.
Neurochirurg jak najbardziej wskazany do opieki nad takim schorzeniem, nie ortopeda.
Kciuki Basiu!
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider] i 48 gości