Mój Mefi ma FIV - POMOCY

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 20, 2014 0:55 Re: Mój Mefi ma FIV - POMOCY

Tylko, że nie daje tego farmakologia.
Nawet jeśli koszta nie grają roli.
Dupa.. dupa... dupa...
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 20, 2014 1:05 Re: Mój Mefi ma FIV - POMOCY

No niestety, mocy sprawczej nie mamy.
Możemy tylko zrobić, co się da i liczyć, że jednak będzie efekt.
Z pełną świadomością, że nie na wszystko mamy wpływ.
Jednak czasami można mieć chociaż nadzieję.
A czasami nie.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 21, 2014 18:00 Re: Mój Mefi ma FIV - POMOCY

Wybaczcie bo sie pogubilam. Wyjasnijcie mi na czym polegaja te fazy, wiremia itd.? Czy FIV jest aktwny czy jak to jest? Mojemu Mefikowi wyszedl FIV w badaniach krwi. Wiem, ze trzeba dbac o odpornosc i uwazac na wszystkie infekcje. Ale Mefi normalnie je itd.nie ma zadnych objawow. To juz teraz w jaki sposob moge zwiekszyc mu ta odpornosc? Jaka diete stosowac? Jaka karme? A dzis inny wet mi powiedzial ze Mefi moze zwalczyc FIV i choroba dlugo moze sie nie uaktywnic. Pogubilam sie bo to przeciez choroba nieuleczalna. A sterydy byly podawane po dwoch badaniach ogolnych i po morfologii.

jolenekost

Avatar użytkownika
 
Posty: 16
Od: Wto lis 18, 2014 14:18

Post » Pt lis 21, 2014 20:32 Re: Mój Mefi ma FIV - POMOCY

Fiv jest wirusem aktywnym cały czas, natomiast dobrze "prowadzony" kot może przed długi czas nie mieć objawów choroby. Radzę działać tak: wspomaganie odporności preparatami z beta glukanem non stop, obserwacja, regularne przeglądy, wkraczanie z terapią jak tylko ppojawiają się jakiekolwiek objawy infekcji. Różne są szkoły co do szczepień - ja szczepie regularnie nawirusowki, bo to może im nie zapobiega, ale choroba jest lagodniejsza i jakby szybciej organizm sobie z nią radzi. Co do karmy, to raczej wytycznych nie ma - zalecana dieta zbilansowana i metodą prób i błędów najbardziej odpowiadajaca kotu. U mnie np. Mruczomir wymaga określonej diety, bo od razu jego organizm reaguje, po zmianie karmy żołądek się buntuje, ale z kolei Miauczysław ma chyba żołądek ze stali - studnia bez dna ;)
A najważniejsze zalecenie - kochać, miziac i umilac kocie życie, no i cieszyć się koc im towarzystwem :)

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 06, 2015 18:45 Re: Mój Mefi ma FIV - POMOCY

jolenekost pisze:Dzięki za odpowiedź. Dziś jest pierwszy dzień, w którym się dowiedziałam, że Mefi jest chory, dlatego też tak się martwię.
Mam jeszcze pytanie bo zauważyłam gdzieś wpis, że kotu z FIV absolutnie nie można podawać sterydów? Dlaczego? Mój Mefi przed wykryciem FIV przez dwa tygodnie miał podawane tabletki - myślałam, że to antybiotyk, bo tak powiedział wet, a po tygodniu, gdzie opowiadałam mu o tym, że kocurek zaczął podwójnie jeść, powiedział mi, że to przez te sterydy. Teraz już nic nie dostaje.



Sterydy obniżają odpornośc.
Ja mam weta , który bardzo niechętnie stosuje sterydy i w bardzo ostatecznej ostateczności.
Z Fivkami trzeba uważać na odpornośc, bo one przez obecność fiv i tak mają delikantną odporność.

Na co on go leczył tymi sterydami? Kot był konający czy co ?? 8O 8O
Sorry , bo nawet konającemu nie podaje się sterydów.

Gdzie ma powiększone węzły chłonne , w którym miejscu ?
Co ma w okolicy chore ?
Leczy się chorobę a nie węzły.... 8O

Kotek jest młody , więc jest szansa ,że będzie żył długo.
Moje fivki żyją już ok. Cesar 12 i Oskar10 lat
i na razie nie zanosi się na koniec ich żywota :)

Nie szczepię ich.
Traktowane są normalnie jak inne koty.
Jedzą to samo.
Piją tę samą wodę.
Nie zaraziły żadnego innego kota.
Nie chorują, oprócz początków,
ale zostały wyleczone.
Nie dostają żadnych beta-glukanów.
Jedynie są odrobaczane tak jak całe stado.

Wychodzą na podwórko przy domu jak jest lato.
Nie biją się i nie biją innych kotów.
Są w stadzie i jest ich razem 7 sztuk.
A wokół nie ma obcych kotów...

FIV nie jest straszny,
to tylko w pierwszej chwili człowiek jest przerażony,
a potem jest tylko bardziej czujny.

Jeżeli Mefi jest już zdrowy to niech tak zostanie jak najdłużej :ok:

Aha :lol: nie daj się zwariować , fazami, wiremiami.
Ja nawet nie wiem, co to jest.
Jak ma żyć to będzie żył i to długo.
Dziewczyny po prostu dyskutują na tematy naukowe.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon sty 09, 2017 12:34 Re: Mój Mefi ma FIV - POMOCY

Witam ponownie,
Długo nie pisałam. Mogę zrobić update.
Po dogłębnym zapoznaniu się z tematem i obserwacji Mefiego postanowiłam powtórzyć badania w innej klinice. Okazało się, że vet postawił błędną diagnozę!!!!! Wyobrażacie to sobie?! Już nigdy nie wejdę do tej kliniki.... I nauczyłam się, że nie można polegać na jednym doktorze, dokładnie tak jak u ludzi...

Niestety 12.07.2016 roku Mefi odszedł za tęczowy most. Nie przeżył ropniaka opłucnej, z dwoma najbardziej rzadkimi bakteriami, które mogą pojawić się przy tej chorobie. Nadal nie mogę się z tym pogodzić.
Po kilku dniach, zdecydowałam jednak, że uratuje jednego maluszka ze schroniska. Tak pojawił się u mnie Loco.

jolenekost

Avatar użytkownika
 
Posty: 16
Od: Wto lis 18, 2014 14:18

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek, quantumix i 98 gości