Pani chora na raka-komu cuda-wianki?

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw lis 13, 2014 22:11 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Wróciłam dzisiaj z Warszawy. Musiałam pozałatwiac sporo spraw i potwornie zmęczyła mnie stolica.
Nie dosyc ,ze bardziej zakorkowana niz kiedykolwiek to jeszcze ceny za bilet dobowy podnieśli :twisted:
Musiałam z konieczności zahaczyc o centrum handlowe Arkadia(taki moloch) a tam juz kompletnie zwątpiłam.
Ceny z kosmosu na najprostrzych produktach .Kupiłam w końcu paczkę śrubek by umocowac uchwyty do szafek,akumulatorki do aparatu ,kapcie i najprostrza obroże dla psa bo stara sie rozkleiła(centy tych ostatnich przyprawiały o zawrót głowy. ).W olbrzymim markecie zoologicznym Kakadu wybór żaden a na pytanie o adresówki usłyszałam ,z e powinnam psa zaczipować :roll: :?
Pozałatwiałam większośc spraw ale czuje potworne zmęczenie i niesmak. Nigdy nie przepadalam za Warszawą to miasto wysysa energie i wpędza w komunikacyjną depresje

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Czw lis 13, 2014 22:27 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Tak, w Kakadu ceny są o ok 30-40% wyższe, niż w sklepach internetowych. Co do biletów: nie wiedziałam, ostatnio kosztowały 15 zł za dobę. Kocham moje brudnawe autko i kiedyś, jak znajdę czas, to je umyję. :mrgreen: Mi też przeszkadza ciągły pośpiech. Życie tak szybko, wręcz błyskawicznie przecieka przez palce i nagle przestałam być ...młoda. Nie wiem, czy to kwestia miasta, czy po prostu tego, że muszę obsłużyć dość liczny przychówek dziecięcy dwojga gatunków? A korki :mrgreen: W korkach mam czas dla siebie. Mogę pogadać przez telefon ze znajomymi, których nie mam czasu odwiedzić, posłuchać radia, powymyślać rozwiązania jakichś problemów. Tylko benzyny, no i środowiska szkoda.
Warszawa ma swoje uroki: tu jest mój dom i moja praca i kilka ulubionych miejsc :mrgreen: Da się żyć. Ale cieszę się, że masz Basiu swój magiczny domek i urokliwy zakątek pod Warszawą. Tam, gdzie Ci dobrze. Też bym tak chciała :mrgreen: :mrgreen: Może kiedyś, jak życia wystarczy...

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Czw lis 13, 2014 22:27 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Wasyliso -dotarła wpłata z bazarku 40 zł
Bardzo ,bardzo dziekuje za wspaniały gest wszystkich znajomych którzy sie do tej zbiórki przyczynili

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Czw lis 13, 2014 22:30 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Ciąg dalszy nastąpi. Prawdopodobnie pod koniec listopada.

Wasylisa

 
Posty: 990
Od: Sob lis 02, 2013 14:43

Post » Czw lis 13, 2014 22:34 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

lilianaj pisze:Tak, w Kakadu ceny są o ok 30-40% wyższe, niż w sklepach internetowych. Co do biletów: nie wiedziałam, ostatnio kosztowały 15 zł za dobę. Kocham moje brudnawe autko i kiedyś, jak znajdę czas, to je umyję. :mrgreen: Mi też przeszkadza ciągły pośpiech. Życie tak szybko, wręcz błyskawicznie przecieka przez palce i nagle przestałam być ...młoda. Nie wiem, czy to kwestia miasta, czy po prostu tego, że muszę obsłużyć dość liczny przychówek dziecięcy dwojga gatunków? A korki :mrgreen: W korkach mam czas dla siebie. Mogę pogadać przez telefon ze znajomymi, których nie mam czasu odwiedzić, posłuchać radia, powymyślać rozwiązania jakichś problemów. Tylko benzyny, no i środowiska szkoda.
Warszawa ma swoje uroki: tu jest mój dom i moja praca i kilka ulubionych miejsc :mrgreen: Da się żyć. Ale cieszę się, że masz Basiu swój magiczny domek i urokliwy zakątek pod Warszawą. Tam, gdzie Ci dobrze. Też bym tak chciała :mrgreen: :mrgreen: Może kiedyś, jak życia wystarczy...


Wiem ,że jak trzeba to sie tam wytrzymuje. Żyłam tak i pracowałam całe lata Tylko ciagły pospiech,nieznaiomi ludzie,tłumy, wieczna pogoń za czasem sa wyniszczajace . Gdzies nam ta młodość i życie w wiecznym miejskim kieracie ucieka a korki ,,zabieraja kilometry zycia"Zapracowani zabiegani i ludzie to jest nieodłącznym elementem tego miasta.Niby wszedzie dostępne sa wystawy i muzea ale w dni wolne od pracy ceny biletów dla zwiedzajacych powalajace.
Tak naprawde to bez kasy niewiele w stolicy zdziałasz.Niby jest wszystko a tak naprawde jak nie zapłacisz to nie skorzystasz lub popatrzysz przez szybkę.
Przez kilkanascie lat mieszkałam niemal w bezposrednim sasiedztwie Pałacu Kultury i Dworca Centralnego czyli scisłym centrum .
Byłam nie raz na ulicy świadkiem kradzieży gdy ktos uciekał,ktos kogos gonił.Kradzieży portfeli ,wyrwanych komórek Przechodzac w biały dzień przejsciem pod Dw Cent.Otarł sie o mnie uciekajacy facet braoczący krawia a drugi za nim biegał z nożem ,na klatce schodowej mimo domofonu nocowali bezdomni ściagajacy jako posłanie wycieraczaki . Znajdowałam na korytarzu puste strzykawki. był czas ,że w sasiednim domu działały cztery agencje towarzyskie itd.
Nie znaczy to ,z etakie historie zdarzały mi sie na codzień itd.Okna otworzyc się nie dalo bo od switu tramwaje i sznur samochodów za oknem o parkingu juz nie wspomnę. Pełno cwaniaczków w wolnych strefach ,,popilnujacych auta". Mieszkajac w bloku jestes anonimowa albo wszyscy,,wszystko o tobie wiedza" choć ty nie zdajesz sobie z tego sprawy. Babcie obserwujace są istna zmora. Jakie ludzi tworzą bajdy w swojej glowie to strach -nie majace nic wspólnego z rzeczywistością ,oparte na własnych domysłach . Nie wspomne ,zestal słychac kazde trzasniecie windy,kroki na korytarzu a na codzień odwiedza Cie mnóstwo domokrążców.Latem nie ma jak otworzyć okna by nie słyszec scen z zycia sasiadów nie wspomne ,ze nie ma czym oddychac.Powietrze stoi nagrzane mury smród ulicy. Bardzo duzo ludzi zmuszonych jest traktowac swoje mieszkanie jak sypialnie bo na nic więcej po zapraca i dotarciem do niej ,niezbednymi zakupami-brakuje juz czasu by żyć. Centrum to niemal kamienna pustynia.Zdarzyła mi sie byc pośredniczką w adopcji doga .Ktos mieszkał w ciasnym mieszkanku na ul Kruczej.( scisłe centrum Warszawy -okolice domu Smyk ) Kamienna pustynia. Brak jakiegokolwiek trawnika. Trzeba było chodzic ,,przysłowiowymi kilometrami wposzukiwaniu miejsca gdzie pies mógłby się wysiusiać
Musisz miec sie stale bacznośc .Uważać na torebke i portfel.Itd itd. I co zt ego ,ze niby wszedzie bliżej jak tak naprawde prawie się z tych dóbr nie korzysta?
To nie żart ale łatwiej sie dostac do lekarza tu za Warszawa niz w stolicy. Nie mam na mysli wykwalifikowanych klinik tylko lekarza pierwszego kontaktu czy prostrzych zabiegów.
W Warszawie kazano mi czekac w kolejce trzy miesiace w momencie kiedy w okolicach mozna wiele zabiegów wykonac,,od reki".
Wieliszewski szpital onkologiczny na doskonałym poziomie i jest o wiele bardziej chwalony niz Centrum na Ursynowie.
Nie znaczy to ,z e mieszkajac na wsi wszystko mi sie podoba.
Czuje sie często zawieszona pomiedzy miastem i wsia
Dokonałam takiego wyboru i czasem bije sie z myslami czy był sluszny to nie chcialabym juz powrócic by zamieszkac w Warszawie.
Wady prowincji-do pracy daleko,trudności komunikacyjne,cięzko o stała prace i to chyba najwazniejszy z problemów
Ostatnio edytowano Nie lis 16, 2014 16:38 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 10 razy

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Czw lis 13, 2014 22:35 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Wasylisa pisze:Ciąg dalszy nastąpi. Prawdopodobnie pod koniec listopada.

Jesteście Wielkie

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Czw lis 13, 2014 23:22 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Wypraszam sobie. Jesteśmy laski XS ;)

Wasylisa

 
Posty: 990
Od: Sob lis 02, 2013 14:43

Post » Pt lis 14, 2014 12:43 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Bunio& Daga pisze:
Wasylisa pisze:Ciąg dalszy nastąpi. Prawdopodobnie pod koniec listopada.

Jesteście Wielkie


A TO PRZEPRASZAM :oops: :D
TAK TRZYMAJCIE :ok: :D

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pt lis 14, 2014 21:55 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Basiu, transport na Warszawę najprawdopodobniej w święta. Ja Ci w takim razie pierwszą partię (1 dla psów + 1 dla kotów) wyślę kurierem, żebyś coś tam miała na teraz, a resztę jak da radę to autem podwiozą do Warszawy w okolicach świąt. Chyba że byś potrzebowała więcej to daj znać, to puszczę następną partię (1+1) - takie gabaryty najlepiej się opłaca tak właśnie wysyłać ;)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 15, 2014 9:20 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Edi-ogromne dzięki!!!!!! :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pon lis 17, 2014 21:37 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Halo! Halo!!! Ziemia do Basi! Jak się czujesz? Biały-ładny poszedł do nowego domu, czy stacjonuje u Ciebie?

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Pon lis 17, 2014 21:47 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Właśnie, jak się czujesz, co potrzeba?
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42109
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pon lis 17, 2014 21:56 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Kasiu, czy Ty może dzwoniłaś ostatnio do Basi??? To milczenie jest niepokojące. Ostatnią chemię kiepsko znosiła... Martwię się.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Pon lis 17, 2014 21:58 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Wszystko OK, dzisiaj Basia pisała mi,ze znosiła drewno, więc pewnie zmęczyła sie bardzo, ona taka osłabiona jest :(
Pewnie odpocznie i w nocy cos napisze.
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pon lis 17, 2014 22:02 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Uff. To dobrze. Panikara ze mnie. :mrgreen:

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 43 gości