Wojna kocio-kocia ciągle trwa.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto lis 11, 2014 17:39 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia, ubije gadzinę.

Jejku, jejku, strach jechać, jeszcze zapakują kota z powrotem. ;)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Wto lis 11, 2014 19:05 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia, ubije gadzinę.

Nie ma strachu. Jak już napisałam , rezygnuję z reklamacji. Ubiję gadzinę. :twisted: A na razie ma odroczony wyrok. :smokin: A na kawę zapraszam.
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Śro lis 12, 2014 13:03 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia, ubije gadzinę.

Ja miałam podobnie.5 lat temu wziełam Tigrę kotka co była wyrzucona zimą na działki do bezdomnych kotów. Ona jest damą kocią, spokojna, ułożona. 2 lata temu wziełam Perłe z piwnicy. Byla połamana. Do czasu jak była chora był spokój. Ale jak wydobrzała pokazała swoj charkterek. Zaczeła gonić Tigrę. Ta biedulka nie wiedziała co robić. Chowała sie , uciekała. Obłęd. Weterynarz poradził mi lek KALM AID no i pomógł. Teraz czasami sie pogonią ale nie bardzo. Im nawet FELIWAY nie pomagał. Lek nie jest drogi i starcza na dlugo Dodaje się do jedzenia. Niesety Tigra mi umrze bo raka sutek. Strasznie rozpaczam.

jolanta48

 
Posty: 18
Od: Pon sie 20, 2012 17:53

Post » Śro lis 12, 2014 13:38 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia, ubije gadzinę.

Salem 11 pisze:Ciotki jokotki czujemy się z Tienem porzuceni i nie docenieni. :mrgreen: A co z wizytą po adopcyjną? Żadna nie będzie w okolicy co by zobaczyć niedoszłego zabójce dużej?



:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Śro lis 12, 2014 14:02 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia, ubije gadzinę.

jolanta48 pisze:Ja miałam podobnie.5 lat temu wziełam Tigrę kotka co była wyrzucona zimą na działki do bezdomnych kotów. Ona jest damą kocią, spokojna, ułożona. 2 lata temu wziełam Perłe z piwnicy. Byla połamana. Do czasu jak była chora był spokój. Ale jak wydobrzała pokazała swoj charkterek. Zaczeła gonić Tigrę. Ta biedulka nie wiedziała co robić. Chowała sie , uciekała. Obłęd. Weterynarz poradził mi lek KALM AID no i pomógł. Teraz czasami sie pogonią ale nie bardzo. Im nawet FELIWAY nie pomagał. Lek nie jest drogi i starcza na dlugo Dodaje się do jedzenia. Niesety Tigra mi umrze bo raka sutek. Strasznie rozpaczam.

Jolanta48 dziękuję za radę. Na razie obyło się bez wspomagaczy i mam nadzieję, że będzie tak dalej. A, że smarkacz łobuzuje? Prawo wieku. Zawsze wychodziłam z założenia, że zwierzęta są zwierzętami i nie należy ich uczłowieczać. Szanuję naturę swoich futer i pozwalam im być sobą. A co do Tigry? Rozumiem Cię i to bardzo. Axi jest po operacji raka sutka,ale to nie zawsze jest wyrok. Moje sunia przeżyła już ponad rok i jak na razie jest dobrze. Porozmawiaj z weterynarzem jak on to widzi.
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Pt lis 14, 2014 14:44 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia, ubije gadzinę.

No to wyrok zapadł, egzekucja wyznaczona. :twisted: W poniedziałek Tien idzie na kastrację. Byłam dzisiaj z Cymkiem u weterynarza skontrolować go po ostatnich problemach zsiusianiem i niejako przy okazji zawiązaliśmy spisek na męskość Tiena. Ale cóż sam sobie zawinił. Próbował sprawdzić czy Salem może zostać mamusią i biedna znowu okupuje szafy.
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Pt lis 14, 2014 15:03 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia, ubije gadzinę.

Ojoj!!. Tien ma wyznaczony termin kastracji :ok:
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Sob lis 15, 2014 8:55 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia, ubije gadzinę.

No to teraz Cymes podpadł. Nie dość,że po powrocie od weta gwizdnął ze stołu śledzia. Fakt, że śledź i tak był dla niego ale to nie powód, żeby włazić na stół. :evil: Po czym wieczorem wlazł i nalał w doniczce. Wywaliłam z niej jukę i dracenę bo gady je podgryzały i miałam zamiar wsiać jakąś trawę czy owies dla nich a ten gad tam nalał. Zabić to mało.
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Sob lis 15, 2014 12:59 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia, ubije gadzinę.

Jestem. Nigdy nie jadłam śledzia.
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob lis 15, 2014 13:34 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia, ubije gadzinę.

MalgWroclaw pisze:Jestem. Nigdy nie jadłam śledzia.
Fasolka

Ja też nie.
Sabcia
miaups. U nas nie da się sikać do doniczek - bo nie ma doniczek :twisted:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71131
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 15, 2014 16:36 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia, ubije gadzinę.

Śledzik jest pycha.Zwłaszcza świeży. Zwinąłem ze stołu zanim duża zaczęła dzielić dla wszystkich. Zjadłem całego i załapałem się na jeszcze jeden kawałek z podziału. :lol: A doniczka była duża pełna ziemi i nie było ani jednej roślinki. Po za tym stała obok kuwety. :mrgreen:
Cymes łakomczuch.
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Nie lis 16, 2014 18:26 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia, ubije gadzinę.

Tien za wiele sobie pozwala. Utłukę gadzinę nie zważając na prawo wieku. :twisted: Smarkacz podgryza Cymusia po wydmuszkach a ta ciapa nawet mu nie dała po pysku.
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Nie lis 16, 2014 23:34 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia, ubije gadzinę.

Tien, ty rozrabiako <3
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Pon lis 17, 2014 14:02 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia, ubije gadzinę.

Tienowi właśnie wet obcina jajka. Mam go odebrać po 15.00. Biedny mały. Aż mi go żal było zostawić, taki był wystraszony. To nie Cymes, który nawet u weterynarza czuje się jak u siebie. :D
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Pon lis 17, 2014 14:42 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia, ubije gadzinę.

Salem 11 pisze:Tienowi właśnie wet obcina jajka. Mam go odebrać po 15.00. Biedny mały. Aż mi go żal było zostawić, taki był wystraszony. To nie Cymes, który nawet u weterynarza czuje się jak u siebie. :D

Trzymam łapki za Ciebie
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości