Oswajanie kociaka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 09, 2014 21:27 Oswajanie kociaka

Witajcie,
potrzebuję porady w zakresie oswajania kociaka. Szukałam w sieci i na forum instrukcji, porad, ale zależy mi bardzo na opinii osób, które "już to przerobiły" i wiedzą, jak to działa naprawdę.
Przebywa u mnie na DT kociak, ok. 11 tygodni. Mieszka u mnie 2 tygodnie. Po przyjeździe przygotowałam mu siedzibę w klatce, gdzie miał przebywać (taką instrukcję znalazłam w internecie) do momenty, gdy się trochę nie oswoi. Cały dzień miauczał, więc mój mąż go wypuścił, bo stwierdził, że "to barbarzyństwo trzymać kota w klatce, bo mu przykro, płacze" i tak dalej. Od tamtej pory biega luzem po mieszkaniu i próbuję go jakoś oswoić- bawię się z nim zabawkami na kijku, kilka razy udało mi się go nakarmić z ręki. Można go niego podejść na max. 1 m, czasami 50 cm. Raz udało mi się go dotknąć, ale wtedy spał. Poza tym nie pozwala się dotknąć, ucieka od razu, nawet jak się za długo na niego patrzy. Czy w takich warunkach jest szansa, żeby się oswoił? Nawet nie wiem, jakiej ten kot jest płci, bo nie pozwala się dotknąć. Wychodzi jeść, jak dłuższy czas nikogo nie ma w pomieszczeniu albo w nocy.
Czy ktoś ma doświadczenie w oswajaniu? Do tej pory miałam zawsze na DT mniejsze kociaki, które praktycznie "oswajały" się same, w takiej sytuacji jestem pierwszy raz. Proszę o poradę, co powinnam robić, aby wyszło dobrze. Czy zostawić go "na mieszkaniu", czy złapać i trzymać w klatce? Będę wdzięczna za wszelkie porady. :201494

agnieszka_wroc

 
Posty: 22
Od: Pt gru 20, 2013 20:17

Post » Nie lis 09, 2014 21:40 Re: Oswajanie kociaka

Do klatki drania :twisted: , miętosić kilka razy dziennie, nawet na siłę, głaskać delikatnie przy jedzeniu. Niestety, trzeba kontakt trochę narzucić. Jak zacznie jojczyć sam na rączki, to poprzytulać i dawać mu przepustki po 2-3 godziny wybiegania. Potem złapanie, tulenie i jedzonko, niech mu się człowiek kojarzy z czymś fajowym. Ćwiczyłam to z dwiema czarnulami i Bajaderką - a wszystkie trzy po schwytaniu chciały mnie zjeść.
Trzeba myśleć o klatce jako o czasowym ograniczeniu przestrzeni i platformie kontaktu z człowiekiem a nie więzieniu. Przykro, ale działa
Tak jak teraz, to będziecie mieli niedotykalskiego kota domowego :( - ani do wypuszczenia ani do adopcji :?

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie lis 09, 2014 23:27 Re: Oswajanie kociaka

Przeczytaj to, sytuacja niemal identyczna. Z tym, że po tytule z pewnością nie do znalezienia viewtopic.php?f=1&t=163505

Szwagier

 
Posty: 514
Od: Czw wrz 04, 2014 2:00

Post » Pon lis 10, 2014 20:17 Re: Oswajanie kociaka

Dziękuję za odpowiedzi i odnośnik do innego tematu- rzeczywiście sytuacja bardzo podobna do mojej.
Kociak w klatce. Udało się go złapać po krótkiej bieganinie, gdyby nie rękawice to byłoby krwawo.
Zaczynam proces socjalizacji, oby się udało. Kotek jest piękny. Ma budowę podobną do brytyjczyka i ładną srebrną sierść. Chciałabym, aby udało się go oswoić i aby mógł pójść do adopcji.

agnieszka_wroc

 
Posty: 22
Od: Pt gru 20, 2013 20:17

Post » Pon lis 10, 2014 20:35 Re: Oswajanie kociaka

Skoro taki ładny to aż szkoda wydawać. Pokaż go nam.

Szwagier

 
Posty: 514
Od: Czw wrz 04, 2014 2:00

Post » Wto lis 11, 2014 15:34 Re: Oswajanie kociaka

Jak tylko uda mi się zrobić ładne zdjęcie, to wrzucę.
Kot siedzi od wczoraj w klatce, co jakiś czas strasznie miauczy. Pomiauczy i przestaje. Chętnie je. Załatwia się. Dałam mu mu tak kilka zabawek, ale na razie nie korzysta.
Syczy i burczy, jak tylko podejdzie się do klatki. Dzisiaj głaskałam go trochę, siedziałam obok klatki i mówiłam do niego.

Mąż mi ględzi, że przeze mnie kot zwariuje w zamknięciu.

agnieszka_wroc

 
Posty: 22
Od: Pt gru 20, 2013 20:17

Post » Wto lis 11, 2014 17:47 Re: Oswajanie kociaka

Jak syczy i burczy przy zbliżaniu się do klatki, to ulokuj się jakoś blisko i zajmij zupełnie czym innym - książka, film, robótka i nie zwracaj w ogóle na niego uwagi. Potem możesz go zacząć zagadywać, podrzucić jakiś przysmak, żeby zaczął miło kojarzyć obecność człowieka
Obrazek

andorka

 
Posty: 13802
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Nie lis 16, 2014 23:21 Re: Oswajanie kociaka

Mam pytanie- po jakim czasie będę mogła malucha wypuścić z klatki?
Na razie wszystko wygląda tak: jeszcze czasami syczy, jak podchodzę do klatki, ale jak zaczynam mówić to przestaje. Nie odsuwa się już jak go głaszczę. Pozwala się głaskać w okolicy pyszczka i za uchem, już nawet parę razy zamknął oczy i mruczał :) Bawimy się piórkami na kijku. Kilka razy dziennie robimy sesję ok. 10 minut - głaskanie, zabawa, smakołyk. Towarzyszą nam przy tym inne koty.
Niestety, wszelkie próby wzięcia na ręce kończą się paniką- wyrywa się i próbuje uciec.

agnieszka_wroc

 
Posty: 22
Od: Pt gru 20, 2013 20:17




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 188 gości