Hrabina Antonina VI - kociaczki bezdomniaczki str. 9

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 14, 2014 18:21 Re: Hrabina Antonina VI - kociaczki bezdomniaczki str. 9

mag828 pisze:czociu,
przyszłam do czebie odpoczonć
duża mię menczy znowu
to pisałam ja, Mati

Obrazek



Stópeczko Kocia, przenajcudniejsza! Wskakuj do mnie na kolanka, ciocia Cię wyczochra za uszkiem! <3
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Pt lis 14, 2014 18:22 Re: Hrabina Antonina VI - kociaczki bezdomniaczki str. 9

vanesia1 pisze:
mag828 pisze:czociu,
przyszłam do czebie odpoczonć
duża mię menczy znowu
to pisałam ja, Mati

Obrazek



Stópeczko Kocia, przenajcudniejsza! Wskakuj do mnie na kolanka, ciocia Cię wyczochra za uszkiem! <3


dobsz mrrrrrrrrrrrr

mag828

Avatar użytkownika
 
Posty: 4005
Od: Wto lip 06, 2010 19:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 14, 2014 18:32 Re: Hrabina Antonina VI - kociaczki bezdomniaczki str. 9

Piękna kocia rodzinka :1luvu:
kicikicimiauhau
 

Post » Sob lis 15, 2014 14:26 Re: Hrabina Antonina VI - kociaczki bezdomniaczki str. 9

Wspaniałe bezdomniaczki, śliczne, kochane i biedniutkie kociątka! Dobrze, że mają Ciebie :1luvu:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob lis 15, 2014 16:14 Re: Hrabina Antonina VI - kociaczki bezdomniaczki str. 9

Śliczne bezdomniaczki :1luvu: Jak one przetrwają zimę?

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 15, 2014 17:55 Re: Hrabina Antonina VI - kociaczki bezdomniaczki str. 9

Śliczne koteczki :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Niech wcinają, bo zima nadchodzi :ok:
Wolnostojące sobie poradzą jeśli przeżyły już chociaż jedną zimę, gorzej z bezdomniakami, czyli takimi, które zostały np. wyrzucone z domu :(
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Sob lis 15, 2014 18:28 Re: Hrabina Antonina VI - kociaczki bezdomniaczki str. 9

One są dzikie, przeżyły już jedną zimę, bo urodziły się jakoś w czerwcu zeszłego roku. Bałam się o nie bardzo, ale po zimie widziałam, że cały komplet się pokazuje więc mam nadzieję, że będzie ok. Są dokarmiane, więc głód im raczej nie grozi, no a jeśli chodzi o jakąś ciepłą miejscówkę, to mam nadzieję, że znajdą schronienie gdzieś w jakiejś piwnicy :(

Wróciłam właśnie z Krakowa, z kwesty. Wcześniej byłam po raz pierwszy w naszej fundacyjnej kociarni i zbierało mi sie na płacz wzruszenia bo dopadły mnie tam koty, wskakiwały na kolanka, barankowały, miziały się o moją szyję... szał! Jakie to smutne, że po raz pierwszy w życiu doświadczyłam czegoś takiego i to nie od swojego kota :placz: Tata mówi, słusznie chyba zresztą :oops:, że u naszej Tosi wchodzi też kwestia jakichś zmian psychicznych niestety. Gdyby była człowiekiem zapewne miałaby schizofrenię czy inną chorobę psychiczną. No niestety, mocne uderzenie w łebek zrobiło swoje, i taka już pewnie pozostanie. Oczywiście, kocham ja nad życie! Tylko czasem smutno mi, że nie mogę się nia nacieszyć tak w stu procentach, że nie przytula się do mnie i że jest takim dziczkiem :(
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Sob lis 15, 2014 18:49 Re: Hrabina Antonina VI - kociaczki bezdomniaczki str. 9

Szkoda, że mam taki kawał drogi do Bronowic, to bym chociaż Was odwiedziła :(

No, koty w kociarni to lgną do człowieka po prostu niesamowicie. Widać, że bardzo brakuje im swojego człowieka :)
Nawet moje dwa pączki w maśle tak mnie nie witają.
Ania, Tosia ma taki charakter, ale to nie znaczy, że nie jest szczęśliwa i Cię nie kocha :)
Rozumiem Cię jednak, Muszer też nie należy do wylewnych kotów, czasem nawet na mnie prychnie... chwilami też było mi przykro, że zamiast z baranka dostałam z pazura ;)
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Sob lis 15, 2014 18:53 Re: Hrabina Antonina VI - kociaczki bezdomniaczki str. 9

No :( Ja wiem, że ciągle to podkreślam i o tym mówię, ale na prawdę przykro mi i dałabym wszystko, żeby Tosia choć odrobinę bardziej była pro ludzka. No ale jak sie nie ma co się lubi, to się lubi co się ma :twisted:
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Sob lis 15, 2014 19:38 Re: Hrabina Antonina VI - kociaczki bezdomniaczki str. 9

ja pamiętam co najmniej jeden taki wątek gdy lekko zestresowany kociak został uznany za "dzikiego" i niby sam uciekł ale... :strach: Aniu, są takie kotki i nie ma co się wstydzić że delikwentka niemiziasta <3 ja mam w pamięci jak płakała za Twoją mamą pod jej nieobecność <3
Obrazek
Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá
György Bálint

MamaMeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 4430
Od: Pon kwi 21, 2014 14:49
Lokalizacja: Budapest

Post » Sob lis 15, 2014 19:57 Re: Hrabina Antonina VI - kociaczki bezdomniaczki str. 9

O tak :mrgreen: za mna też płacze, każdego dnia kiedy wychodzę do pracy i w ciągu dnia kiedy już w tej pracy jestem siedzi pod drzwiamy wejsciowymi, wpatruje sie w nie i płacze :mrgeen: To świadczy, że jakieś tam kocie uczucia w niej drzemią :twisted: ale żałuję, tak zwyczajnie po ludzku, że po ciężkim dniu albo kiedy smuteczek jakiś mnie chwyci, nie moge sie do nie przytulic, nie mogę z nią spać, nie przychodzi do mnie sama tylko to zawsze ja musze o tą czułość żebrac. I to z bardzo różnym skutkiem najczęściej. No ale cóż ;) taka jest, jest moja i ukochana <3 ale podejrzewam, ze moja wetka miała racje mówiąc mi kiedyś, że chyba nikt by jej tak nie kochał i gdyby trafiła gdzzieś do schronu lub fundacji miałaby marne szanse na adopcję ;)
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38


Post » Sob lis 15, 2014 22:45 Re: Hrabina Antonina VI - kociaczki bezdomniaczki str. 9

vanesia1 pisze:O tak :mrgreen: za mna też płacze, każdego dnia kiedy wychodzę do pracy i w ciągu dnia kiedy już w tej pracy jestem siedzi pod drzwiamy wejsciowymi, wpatruje sie w nie i płacze :mrgeen: To świadczy, że jakieś tam kocie uczucia w niej drzemią :twisted: ale żałuję, tak zwyczajnie po ludzku, że po ciężkim dniu albo kiedy smuteczek jakiś mnie chwyci, nie moge sie do nie przytulic, nie mogę z nią spać, nie przychodzi do mnie sama tylko to zawsze ja musze o tą czułość żebrac. I to z bardzo różnym skutkiem najczęściej. No ale cóż ;) taka jest, jest moja i ukochana <3 ale podejrzewam, ze moja wetka miała racje mówiąc mi kiedyś, że chyba nikt by jej tak nie kochał i gdyby trafiła gdzzieś do schronu lub fundacji miałaby marne szanse na adopcję ;)


I to się chwali :ok: Moja kotka też sama z siebie do człowieka nie przyjdzie, chyba że na horyzoncie jest miska, wtedy ociera się o nogi, patrzy głęboko w oczy i rozmawia. Mogę ją głaskać i wtedy mruczy, ale tylko jak sama się do niej zgłoszę, taka jest łaskawa :mrgreen: Kocur jest proludzki bardzo, mimo tego że wzięłam go jako pięciomiesięcznego dzikiego dzika. No i on ze mną czasami śpi, ale też nie zawsze. Woli z kotką spać na fotelu. Taki nasz, matek, los :roll:

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Sob lis 15, 2014 23:12 Re: Hrabina Antonina VI - kociaczki bezdomniaczki str. 9

Nuri mnie zadziwił swoją zmianą, był przerażonym wypłoszem o niemal zerowej proludzkości, ewentualny argument to była miska. Nie minęły nawet trzy miesiące a mam ostrożnego wprawdzie i nielubiącego obcych ale miziaka, bezczelniaka i kota-cień który gada, mruczy i barankuje jak stary :mrgreen:
Obrazek
Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá
György Bálint

MamaMeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 4430
Od: Pon kwi 21, 2014 14:49
Lokalizacja: Budapest

Post » Sob lis 15, 2014 23:22 Re: Hrabina Antonina VI - kociaczki bezdomniaczki str. 9

:1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 1059 gości