Koty z cmentarza we Włochach proszą o karmę,nie znicz:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 14, 2014 13:06 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

kotnakeybordzie pisze:Hej, Tabo, podasz jakiegoś maila do siebie? Może będę mogła pomóc w niektórych kwestiach. Nie mogę do Ciebie napisać pw :(


:ok:

ja pomóc mogę najwyżej w kciukach i dobrych myślach ;P ale też np. jakby potrzebne było towarzystwo do łapanek.

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Pt lis 14, 2014 13:41 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

Dziewczyny, orzede wszystkim edytujcie pierwszy post i wpiszcie czego naprawdę jest potrzeba (poza karmą oczywiście) i w jakiej ilości.
Która z Was ma dobry kontakt z karmicielką? Czy ona jest kumata? Czy wie co się dzieje i ew. Stanie z kotami, które zabieracie? Czy wogóle robi jakieś problemy?
Jeśli chodzi o sterylko to mogę kilka załatwić.
Jeśli chodzi o budki to czy można je tam wystawiać? Czy są potrzebne? Czy pozwala zarządca cmentarza?
Czy pobieracie karmę z gminy? (doczytałam jedynie o kilku puszkach). Ile gmina daje sterylek w tym roku?
Mogę pożyczyć klatki łapki jeśli będziecie chcieć.
Czy ogłaszacie koty do dt na portalach internetowych i fb?
Czy zwracałyście się o doraźną pomoc do jakiejś organizacji pro zw.?
Nawał pytań ale nie doczytałam się.
Trochę by się to przydało usprawnić. :)
Obrazek

Kasztanowa

 
Posty: 33
Od: Czw kwi 26, 2012 18:04

Post » Pt lis 14, 2014 22:36 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

Przede wszystkim bardzo dziękuję za odzew.Zaczęłam już tracić nadzieję... Do tej pory odsłon wątku prawie 600,a nikt,prócz dorcia44, nic nie napisał...

To,że milczę nie znaczy,że nic nie robię i sprawności w działaniu mi brak :wink: Przeciwnie,wydarzyło się już bardzo dużo. Oprócz tego mam swoje zwierzęta,tymczasy,karmię "swoje" koty wolnożyjące w śmietniku,piwnicy,na działce,mam też psa,który musi mieć 3 spacery dziennie - wszystko czeka na "obrobienie" po całym dniu pracy zawodowej. Na forum nie ma niekiedy już ani czasu,ani siły.Zwłaszcza jak ma się wrażenie,że człowiek pisze do siebie samego,bo tu ciągle cisza. Cieszę się,że to się zmieniło,więc śpieszę donieść,że...

W niedzielę odbyła się wielka łapanka. Wszystko dzięki jedynej osobie,która pomogła fizycznie,logistycznie,czasowo,doświadczeniem,chęcią,determinacją i umiejętnościami.

Moguncja :1luvu: :1luvu: :1luvu: To dzięki niej udało się odłowić 6 kotek i 3 kocury,razem 9 kotów!!!

Dziękuję też Karmicielce,którą koty znają,do Jej głosu lgną i bez której obecności całość akcji nie powiodłaby się aż tak dobrze. Pani okazała się być wspaniałą,ciepłą,oddaną całym sercem kotom osobą.Była bardzo zdyscyplinowana i współpracująca.Wielki szacun za jej troskę i miłość do tych kotów,które codziennie odwiedza w TAKIM miejscu :|
Dziękuję dorcia44 za rezerwację 5 dodatkowych klatek w lecznicy,mnie samej nie udałoby się zdobyć jednorazowo tylu miejsc,a bez tego byłybyśmy w czarnej d...
Ogromną rolę odegrała też Osoba spoza forum,która zapewnia transport kotów z lecznicy na cmentarz.

A oto nasz urobek :)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

i już w lecznicy:
Obrazek

Obrazek

Trzy koty karmicielka włożyła sama, z naszą delikatną pomocą do transporterów.I dzięki Bogu,bo nie było aż tylu klatek-łapek.
Dwa kocury wróciły już wczoraj na wolność.Jeden b.awaryjnie siedzi u mnie do jutra.Bardzo krwawiło mu nacięte ucho po nieumiejętnym zdjęciu plastra przez technika,a lecznica uparła się,że kocur ma zostać zabrany,bo minęły 3 doby,za które płaci gmina :strach: I nikogo nie obchodzi,że kot wraca na cmentarz,nie do czyściutkiego domu. Bałam się,że rana się zakazi i nie byłam w stanie go wczoraj wypuścić.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt lis 14, 2014 22:42 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

Oto kawaler z krwawiącym uchem:

Obrazek

Jutro wracamy po kilka kotów,które zostały (także za cmentarnym murem).Będą problemy ze złapaniem,bo siedzą na terenie prywatnym i nie wiemy,czy uda się na niego dostać.Także trzymajcie kciuki :ok: .

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt lis 14, 2014 22:51 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

:ok: :ok: :ok: :ok:

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Pt lis 14, 2014 22:52 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

trzymam :ok: i pięknie dziękuję za akcję .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 14, 2014 22:52 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

:ok:

a kawaler z zabandażowanym uchem bardzo finezyjnie się prezentuje :wink:
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4674
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt lis 14, 2014 23:04 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

Cindy pisze:Tymczasu niestety dac nie moge, ale moge wspomoc grosikiem lub wyslac paczke z polarami ew. rzeczy na bazarek.


Bardzo chętnie przyjmę każdy grosz .Potrzeba dobrych tabletek na odrobaczenie,ja używam Milbemax-są drogie,ale b.skuteczne.Również ,co dla mnie najważniejsze, łatwe w podaniu (mała tabletka,w otoczce o smaku wołowiny,łatwa do połknięcia przez koty). Ponadto nie mam możliwości i czasu wracać na cmentarz np.3 dni pod rząd na odrobaczenie. A chciałabym tego przypilnować.Sama karmicielka nie ogarnie tematu.
Uprzedzę pytania forumowiczów,lecznica teoretycznie odrobacza,ale...Jeszcze nie odebrałam nigdy skutecznie odrobaczonego kota.Raz po zapewnieniach,że kot jest odrobaczony oddałam go do stada starszej karmicielki, czym zarobaczyłam Jej całe stado kilkunastu kotów :strach: .Nie muszę pisać jaki horror i ile roboty było przy odrobaczaniu ,zwłaszcza półdzików.
Ponadto te koty są mocno zarobaczone (karmione d.ilością wątróbki,nerek),a i tak pierwsze odrobaczenie należy powtórzyć po 12dniach. Potrzeba ok.30 tabletek na dwukrotne odrobaczenie.

Polar oraz rzeczy na bazarek też chętnie przyjmę. Wybierz proszę jak możesz/chcesz pomóc,nie ukrywam ,że najwygodniejsza jest gotówka,ale KAŻDA forma pomocy jest cenna i za KAŻDĄ będę ogromnie wdzięczna.Mogę podać mój adres/kontakt/nr konta na PW/adres karmicielki-jak wolisz. Albo zaproponuj jaką formę pomocy życzysz sobie wybrać,dostosujemy się do Ofiarodawcy :1luvu: .

Cindy,bardzo Ci dziękuję ,bo odezwałaś się z konkretną ofertą pomocy, jako pierwsza :1luvu:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt lis 14, 2014 23:05 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

Fleur pisze:
kotnakeybordzie pisze:Hej, Tabo, podasz jakiegoś maila do siebie? Może będę mogła pomóc w niektórych kwestiach. Nie mogę do Ciebie napisać pw :(


:ok:

ja pomóc mogę najwyżej w kciukach i dobrych myślach ;P ale też np. jakby potrzebne było towarzystwo do łapanek.


kciuki też potrzebne :ok:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt lis 14, 2014 23:15 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

Zrobilam wlasnie porzadki w szafie i chetnie bym sie ich pozbyla. Paczki u nas zbieraja tylko w soboty wiec w ta oczywiscie nie dam rady - ale w nastepna to pewnie tak. Dokupie jeszcze troche polarow i postaram sie w przyszla sobote wyslac. Tymczasem przelac moge tylko pare groszy. Potrzebuje na pryw. Imie i nazwisko, nr konta i nazwe banku wzglednie kod banku czyli tzw. SWIFT.
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lis 14, 2014 23:28 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

Kasztanowa pisze:Dziewczyny, orzede wszystkim edytujcie pierwszy post i wpiszcie czego naprawdę jest potrzeba (poza karmą oczywiście) i w jakiej ilości.
Która z Was ma dobry kontakt z karmicielką? Czy ona jest kumata? Czy wie co się dzieje i ew. Stanie z kotami, które zabieracie? Czy wogóle robi jakieś problemy?
Jeśli chodzi o sterylko to mogę kilka załatwić.
Jeśli chodzi o budki to czy można je tam wystawiać? Czy są potrzebne? Czy pozwala zarządca cmentarza?
Czy pobieracie karmę z gminy? (doczytałam jedynie o kilku puszkach). Ile gmina daje sterylek w tym roku?
Mogę pożyczyć klatki łapki jeśli będziecie chcieć.
Czy ogłaszacie koty do dt na portalach internetowych i fb?
Czy zwracałyście się o doraźną pomoc do jakiejś organizacji pro zw.?
Nawał pytań ale nie doczytałam się.
Trochę by się to przydało usprawnić. :)


Pierwszy post zawiera z grubsza potrzeby (spróbuje jeszcze czytelniej to zawrzeć).

Jutro rozpoznamy ile jeszcze sterylizacji będzie trzeba i dam znać. Gmina nie ma już żadnych pieniędzy na sterylizacje/leczenie.Wydano mi kilka talonów bez pokrycia,nie do realizacji w lecznicy,bo kasa się skończyła. Żeby była jasność: talony odebrałam w pon.,a w ndz. tego samego tygodnia kilkoma mogłam już się tylko,za przeproszeniem, podetrzeć.

Z tego co wiem budki są dewastowane,nie wiem czy można będzie jakieś ustawić.Miejsce,w którym Karmicielka zrobiła im azyl zostało w ostatnie Święto Zmarłych doszczętnie oszczane przez ludzi (bo było ustronne,a na cmentarzu toalet brak).

Klatki-łapki ma Moguncja i Ona wspomoże-także dzięki ogromne.

Karmicielka pobiera karmę z gminy,jak pisałam, dostała 16 puszek do stycznia + kilka kg suchego. Każda z nas ma podobną sytuację (każda karmi "swoje" bezdomniaki i nikt nie odda nawet pół puszki cmentarnym kotom,bo najzwyczajniej w świecie... już nic nie ma. Ja swoim dokupuję worami i kilogramami we własnym zakresie,nie korzystam z pomocy żadnej fundacji. Na to idzie każda moja żebracza, marna,wytyrana przez miesiąc premia...

Sprawa jest świeża,ma niespełna 2tyg.,nie zwracałam się póki co do żadnej org.pro zw. Zresztą kiedyś to zrobiłam w sprawie bezdomnego psa i ...trzeba mieć naprawdę dobre zdrowie,albo plecy,żeby jakąś pomoc uzyskać. Ale o tym napiszę kiedyś,bo to temat rzeka.

Potrzeba pomocy w ogłaszaniu na FB,na OLX i gumtree mała buraska ma ogł.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt lis 14, 2014 23:32 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

Cindy pisze:Zrobilam wlasnie porzadki w szafie i chetnie bym sie ich pozbyla. Paczki u nas zbieraja tylko w soboty wiec w ta oczywiscie nie dam rady - ale w nastepna to pewnie tak. Dokupie jeszcze troche polarow i postaram sie w przyszla sobote wyslac. Tymczasem przelac moge tylko pare groszy. Potrzebuje na pryw. Imie i nazwisko, nr konta i nazwe banku wzglednie kod banku czyli tzw. SWIFT.


jesteś cudowna :1luvu: wkrótce prześlę co potrzeba

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt lis 14, 2014 23:56 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

kotnakeybordzie pisze:Hej, Tabo, podasz jakiegoś maila do siebie? Może będę mogła pomóc w niektórych kwestiach. Nie mogę do Ciebie napisać pw :(


wysłałam na PW :)

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Sob lis 15, 2014 0:00 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

I na koniec mała buraska u mnie czekająca na ds,ona potrzebuje ogłoszeń,także na FB i może wydarzenia? Kto pomógłby zrobić?

Obrazek

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Sob lis 15, 2014 21:36 Re: cmentarz we WŁOCHACH - W-wa CMENTARNE KOTY- POMOCY!!!

Jesteśmy po kolejnej łapance. Dziś zostały odłowione 3 kolejne koty,tym razem zza muru sąsiadującego z cmentarzem. Jeden z nich to napewno kotka (szylka).
Korzystając z okazji możliwości wejścia na tamten teren(wejście załatwiła Karmicielka) zostały też wymienione polary w dwóch budkach styropianowych tam stojących.

Obrazek

Polar podarowała Moguncja :1luvu: Zostawiła też Karmicielce 3kg Kitekata.A ja tylko tacki styropianowe i pudełka plastikowe na karmę :oops:

Za to odrobaczyłam Milbemaxem (miałam ostatnią swoją tabletkę) kocurka,który leczył u mnie ucho. Dziś opatrunek został z ucha zdjęty (oj,nie było łatwo :twisted:bez Moguncji nie byłoby szans ),chłopak nakarmiony po kokardę i wrócił na wolność.Ale przed powrotem zrobił nam z wdzięczności cudowny prezent- mega kupsko w transporterze. Zakadził nas tak skutecznie,że ledwo dojechałyśmy,tzn.głównie ja- bo Moguncja miała na szczęście naturalny neutralizator zapachów -własny katar :mrgreen:

ostatnie sekundy przed wypuszczeniem:
Obrazek

Do Pani Karmicielki obie z Moguncją nie mamy absolutnie żadnych zastrzeżeń.Oddana kotom bez reszty,zdyscyplinowana,współpracująca,troskliwa,dzwoni,dopytuje,dziękuje za pomoc. Serdecznie opowiada o kotach,biegną do Jej głosu jak opętane. Oby więcej takich osób. Najgorsze,że na takie stado i cały cmentarz jest SAMA. Ciągnie mega siaty z jedzeniem,mleko.I też ma kłopoty ze zdrowiem... Co któryś dzień dochodzi jeszcze jeden starszy Pan,częściej nie może ,bo po zawałach.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 612 gości