Tymczasowe Niekochane VII

[AgaPap]

Ale Ci dziecko wyrosło

[mamaja4]

Najważniejsze,że zdrowieje.Dziś takiego wrzasku narobił w lecznicy,ze yorki zaczęły wyć.
W zasadzie wuj wie,co mu było,po lekach przeszło i niech tak zostanie.

[Lidka]

Śliczna pierdółka:)
U nas tez różne śmieszne rzeczy leżą byle gdzie.
A najgorzej z łóżkiem. Jak nie zdążę pościelić kiedy jedzą to przechlapane

[julita_a115]

Pochwalimy się małym sukcesikiem : dziś rano o 7:00 Sharuś obudził mnie śpiewając pod oknem serenadę. Początkowo zaspana myślałam, że to Marcel śpiewa. TŻ wziął komórkę i poświecił, no i nas zamurowało. Następnie zaczął BIEGAĆ po pokoju, odbijając się od ścian i łóżka
A potem pobiegł do miseczki, gdzie nakładałam jedzonko i zjadł 2 puszki mokrego
Teraz umył się i odpoczywa.
Na popołudnie mam dla niego udka, choć cała rodzina uznała, że to podłość, że kot je mięsko częściej niż oni
W pokoju naszym specjalnie dla niego była wstawiona kuweta, żeby nie chodził daleko, jak był słaby. Wczoraj mówię do TŻ : nie widzę kupy Sharona, nie zauważyłeś, czy robił dzisiaj?
A TŻ dumny mówi : Sharon chodzi tam, gdzie wszystkie, w tej kuwecie tylko sika.
A potem się okazało, że sikaja wszystkie, tylko nie on, bo on chodzi tam, gdzie stoją kuwety na stałe, na przedpokoju Kochany pieszczoch.

[mamaja4]

Julita,super!To masz rozrabiaki.

A tu Piksel sprzed chwili:

http://youtu.be/qbn-rG0zeMo

[Mała1]

julita- jakie dobre wiesci
tak trzymaj chłopie

mamaju- ależ on ma plac zabaw , niejedno dziecie ludzkie takiego nie ma
zabawy z piłka super

[Lidka]

Nooo.
Cudny kurdupelek:))

A Miguś tak się przyzwyczaił do obrabiania oczu, że z własnej nieprzymuszonej woli przyszedł na kolana. Co było robić - troszkę obmyliśmy. Ale póki co jest ok.
Wet mi powiedział, że jakby coś było nie tak w najbliższym czasie to jeszcze by był tydzień leków ale mam nadzieję, że nie będzie to potrzebne.
Mantusia przymilała się i do mnie i do Jacka. Ociera się i mruczy niesamowicie. Tak, że chyba już się zdecydujemy na zabieg. JAckowi przede wszystkim chodziło o to, żeby w miarę bezstresowo można ją było dać do klatki. Zobaczymy.

[Mała1]

ale zabieg tam na miejscu? trzymam kciuki mocno

[tangerine1]

plac zabaw obłędny
zaczynam rozumieć dlaczego twierdzicie, że w żadnym innym domu nie będzie kotom tak dobrze jak u was

[mamaja4]

Piksel ok,jakby miał rodzeństwo,to by im wystarczył paragon z Biedronki.a z Piotrusiem dzień świra
Szkoda że on taki piękny...Rozmawiałam z Małą o pani aktorce z D.G.która po pół godzinie od określenia normalnych warunków adopcji(zabezpieczenie balkonu,) miała juz innego kotka.Otóz 2 dni później ta sama osoba molestowała na FB o Piotrusia M_o-bo ona udostępniała album kotecka.Ludzie są bezczelni

[tangerine1]

to my mamy w D.G. jakieś aktorki

[mamaja4]

to my mamy w D.G. jakieś aktorki

http://www.goldenline.pl/beata-ciolkowska-mraczewska/

[Lidka]

ale zabieg tam na miejscu? trzymam kciuki mocno

Tak, tak.
Wolałabym u naszego weta ale to chyba za długo trzeba by czekać. A nie chcę Jacka samego z tym zostawiać.
No chyba, że się nam jakoś to logistycznie uda wymyślić ale raczej na miejscu.

[mamaja4]

Lidka,trzymamy

[tangerine1]

to my mamy w D.G. jakieś aktorki

http://www.goldenline.pl/beata-ciolkowska-mraczewska

nie znam