Tymczasy:Benia.Maniuś,Kubuś i Tusia w DS.Miluś.

Naprawdę są.Rozmawiałam z p.Izą i doszłyśmy do wniosku, że gdyby trzeba było je określić jednym słowem to najbardziej pasuje "dobre".Tak jest.Nie ma w nich cienia agresji, złośliwości, niczego nie niszczą, nie są namolne, pięknie korzystają z kuwetki, bawią się, zajmują sobą, takie po prostu nie kłopotliwe zupełnie koty.No, Kubuś jest miziakiem i on domaga się pieszczot, uwagi ze strony człowieka, ale nie robi tego w sposób nachalny.
A teraz słów kilka o Maniusiu.Przemogłam się i dużo się z nim bawię.Maniuś jest zachwycony, sam inicjuje zabawę, widać, że nudzi się bardzo, chętnie więc goni za światłem laserka, skacze do wędki, odbija piłeczkę...itd.Pozwalam mu na zabawę z Tolusiem, ale nie za długo, wciąż się boję, że duży i silny kot, jakim jest Maniuś może nawet niechcący zrobić krzywdę Tolusiowi.

Nic mu nie zrobi, zapewniam.
U mnie kilka razy było dokocenie maluchem do dużego dorosłego kocura i NIGDY nic się strasznego nie stało.
Owszem, młode darły się niemożebnie, kiedy starszy na nich usiadł np., ale zaraz potem same znów prowokowały, a szkód żadnych nie zanotowano

Miałam już kociaki i dorosłe kocury, ale tutaj jest trochę inna sytuacja.Wczoraj wieczorem bardzo długo bawiłam się z Maniusiem i dzisiaj rano już nie wypadł z kuchni jak z procy, spal na posłanku.On bardzo lubi tunele, zaprasza mnie do zabawy z nimi.Jest o niebo spokojniejszy, zaczynam go powoli rozgryzać, rozumieć jego zachowanie.To taki piękny i mądry kot.Teraz bawimy się tunelem i wędką, trochę to trudne, bo jednocześnie piszę post, ale można.Potem muszę zająć się pozostałymi kotami.
Dzisiaj mam trudny dzień, trzeba zrobić zakupy, podjechać do kotów Doroty, a to bardzo daleko i szybko robi się ciemno.

Maniuś będzie kochanym kotkiem.Bardzo dużo czasu mu poświęcam, on to uwielbia.Wszystko by ze mną robił, obserwuje mnie, czy kiedy zamiatam podłogę, czy wkładam rzeczy do pralki.Nawet myślę, że mógłby być kotem niewychodzącym, ale z dostępem do balkonu i jedynakiem.

Maniuś na wybiegu, ale na razie wygląda przez okno, chociaż jest jeszcze ciemno i nic się specjalnego za oknem nie dzieje.Potem będzie wędka, tunel i laserek, kot będzie wybiegany.Ciekawe, bo kocurki bardzo lubią biegać za laserkiem, Kubuś u p.Izy wręcz się tego domaga, u mnie Maniuś i Toluś, a kocie dziewczyny jakoś nie za bardzo.Zdecydowanie wolą tor z piłką i wędkę.I ja i p.Iza bawimy się z nimi, chociaż przyznaję, że niezbyt to lubię :oops:

, ale trzeba.W końcu to niewychodzące koty, mają mało ruchu, a ten jest potrzebny dla zdrowia.

Zauważyłam, że robię zdjęcia śpiących kotów najczęściej.No to Gucia do kompletu :mrgreen:

Piękna Tusia!!!

Moje kotełki też laserek uwielbiają

To jest moja Gucia.Tusia jest u p.Izy i siłą rzeczy zdjęć ma mało.

Pod oknem p.Izy rosną drzewa i dorodne krzewy, przylatują tam ptaszki.Wodę zawsze mają, a teraz jeszcze rozsypuję pokruszony, wysuszony chleb, powiesiłam kulę z ziarenkami i słoninę, zrobię jeszcze karmnik z butelki, będą w nim ziarna słonecznika.Tusia, Kubuś i Tino mają rozrywkę, bo obserwują ptaszki, przylatuje mnóstwo ślicznych sikorek.Koty większość czasu spędzają na parapecie, tam śpią, oczywiście przytulone do siebie, tam Tusia myje kocurom uszka.Drzewa już są łyse, mogę zobaczyć koty z mojego okna.
Maniuś też lubi wyglądać przez okno, ale ma bardzo ograniczone możliwości :cry:

Dałam mu do kuchni duży tunel, bo uwielbia się nim bawić, ale teraz to już w kuchni nie ma się jak ruszyć.On mnie prowokuje do zabawy

Kiedy tylko tam wchodzę Maniuś czeka przy jednym otworze, wbiega do tunelu, a ja go łapię i głaszczę.Jest taki zadowolony.On pięknie korzysta z kuwety.Tylko ze swojej, rano ma do dyspozycji drugą, w przedpokoju, ale w ogóle do niej nie wchodzi.Bardzo porządnie zakopuje urobek, ale nie rozsypuje bardzo żwirku i nigdy nie brudzi ścian kuwety ( ma krytą).Maniuś lubi suchą karmę, czasem mam wrażenie, że mokre to przekąska, je powoli, na raty, a suche znika z miseczki od razu.

Maniuś robi postępy, mizerniutkie, ale jednak.Pozwala się już głaskać przy jedzeniu, co wcześniej było nie do pomyślenia.Ciągle prowokuje mnie do zabawy tunelem, naprawdę bardzo to lubi.Toluś go odwiedza i wtedy się kotłują, ale coraz mniej w tym brutalnej zabawy.Maniuś już je z miseczki, nie tak jak wcześniej, że wyciągał kawałki mięsa i musiał je upolować.Je bardzo ładnie, nie łapczywie, ale jeść lubi, co widać po nim.Głównie suchą karmę, zawsze ją wybierze, kiedy ma wybór.Ten kot nigdy nie załatwił się poza kuwetą, wszystko dokładnie zagrzebuje i nie rozsypuje żwirku.Jakoś też się nie zakłacza, pasty nie znosi, ale chrupki owszem.Trudno mu obciąć pazurki, ale nie jest to niemożliwe.To bardzo mądry kot, już nawet nie muszę pilnować drzwi, żeby się nie wydostał.Zrozumiał, że tak być musi i się z tym pogodził.Gdyby był sam i miał do dyspozycji mieszkanie, nie był zamykany byłoby inaczej.On tak lubi leżeć na parapecie i wyglądać przez okno.
Bardzo mi go żal.

No to jeszcze moje kocie cudo.Naprawdę bardzo go lubię.

Będzie jeszcze z niego fajny domowy kocur :ok:

On jest bardzo mądry, szybko się wszystkiego uczy.Mam nadzieję, że zrozumie też, że koty nie są dla niego zagrożeniem, że nie musi ich atakować.Teraz to bardziej Toluś go zaczepia, to taka mała zadziora, a Maniuś tylko reaguje na jego zaczepki.Maniuś się okropnie nudzi, z kotami byłoby ciekawiej, Benia i Bohun kochają wszystkie koty, z Maniusiem chętnie by się bawiły, przytulały do niego.

Maniuś coraz ładniej bawi się z Tolusiem.Myślę, że jeszcze chwila i będzie mógł pobyć z pozostałymi kotami.
A pozostałe tymczasy mają się świetnie.To kocie ideały, spokojne, grzeczne, kuwetkowe, nie przejawiają cienia agresji, kochają inne koty, zawsze śpią przytulone do któregoś kota.Nie absorbują uwagi opiekuna, ale są takie szczęśliwe, kiedy ktoś zechce się z nimi pobawić wędką albo laserkiem.Zdrowiutkie, zadbane, a nikt o nie pyta

Przed chwilą wyszła ode mnie siostra.Stwierdziła, że najładniejszym kotem jest Maniuś, ale że Toluś jest kotem ze snów.Po prostu kapitalny.Bawił się z nią, miała wrażenie, że kotek bardzo się cieszy z jej wizyty, taki "gospodarz" jak to określiła.Przywitał ją w drzwiach, był miły podczas jej pobytu, zajmował się nią, a potem odprowadził do drzwi.
Beni nie miała okazji zobaczyć, schowała się w pluszowym domku, nie wyciągałam jej, żeby się nie stresowała.Gucia, Mela i Bohun w ogóle Doroty nie zauważyły, spały sobie i już.

Tymczasy:Benia.Maniuś,Kubuś i Tusia w DS.Miluś.

Kto przegląda forum