Po wczorajszym pobycie uzupełniam informacje: z pokoju miętowego do adopcji poszła 647, przemiła łagodna koteczka (bardzo, bardzo się cieszę z tej adopcji) - poszła do młodych ludzi (na jedynaczkę) z dwójką dzieci (3 lata i 8 miesięcy) którzy ponad godzinę spędzili w pokojach, zresztą wszyscy którzy wczoraj adoptowali koty spędzili w kociarni bardzo dużo czasu; z pokoju czerwonego poszła Venus - tu jej zdjęcie na pożegnanie -

W pokoju zielonym Blakot wczoraj był niezbyt gościnny mimo, że poświęciłam mu dużo czasu, ale być może wchodzący i wychodzący cały czas ludzie go stresowali i Jasia - bardzo łagodna, lekko puszysta, przymilna -

z pokoju żółtego na jedynaka poszedł 731/14 do przesympatycznej osoby, która czekała na Niego ok. 2 godzin.
a z pokoju klatkowego, od razu nazwany Furia przez adoptującego - też na jedynaka 833.
Cieszę się, że wszyscy którzy wczoraj adoptowali bardzo dużo się wypytywali na temat kotów, wszyscy wiedzieli albo już mieli pozabezpieczane w różny sposób okna.