Cześć Kasieńko

Aniu - dziękuję i również pozdrawiam cieplutko
Kociaki-bezdomniaki już po kolacji, malutki Rogaliczek z Mamusią są bardzo wdzięczne za jedzonko, jeszcze trochę nieufne, ale.lecą.z ogonkami do góry - kochane kociaczki

Widać, że kiedyś nie miały jedzonka regularnie

Tak samo dwie koteńki, które doszły do stadka od Łatki, Szarunka i Biała Łapka też z biedy

Szaruśka je podczas nakładania, nadrabia.biedaczyna.zaległości

Dziewczyny fajnie się zaaklimatyzowały w stadzie, wszystkie razem czekają
Muszę zrobic nową budkę dla stadka od m.in. Nowej, Frycka, Zajączka - obecna już jest trochę zniszczona przez deszcze
Puchatek zawsze był w stadzie od m.in. Bezogonki, Wiewióra i Dziewczynki - ale taki dochodzący dziki kocurek Druczek zaczął go przeganiać i.przyszedł na moje podwórko (skąd wiedział, że ja tu mieszkam? Nie mam pojęcia, a to dosyć kawałek od jego dawnego miejsca pobytu)

On by krzywdy nie zrobił nikomu, łagodny kociak, uwielbia głaskanie po brzusiu, całowanie główeczki, super jest

Jeszcze korzysta z ostatnich promieni słońca, wylegując się na garażu... I przychodzi do niego czarnuszek Łąkuś, raz razem śpią, raz się biją... Ale moż dlatego, że Łąkuś jest trochę starszy, ma jakieś 7lat

A żarłok z niego straszny, jest troszkę otyły, zje swoją porcję i jeszcze resztki od kolegów ze stada

Białasia trochę jest obrażona po pobycie u weta po sterylce - mam nadzieję, że szybko dziewczynce przejdzie

Frycuś to z kolei jest trochę włóczęga

Po kolacji przyleciał do pobliskiej innej stołówki i nawiązał kontakt z nowymi kolegami

Longmanek i Dzikuska nieco byli zdenerwowani, ale potem intruz poszedł i dokończyli spokojnie kolację
Dziś w dzień nie było zbyt zimno, ale rano już tak

Aha... Kiedy zwoływałam kociaste z jednego ze stadek, to jakiś facet pos nosem szeptał, że najpierw się najedzą, a potem na auta pójdą i będą drapać

Rany, nawet się nie odezwałam, zignorowałam zaczepkę

Jakoś nie sądzę, żeby koty niszczyły auta, ale cóż... Zawsze coś się musi nie podobać, takie życie
Dziś też zrobiłam drobne zakupy - kupiłam trochę mokrych whiskasików, żołądki surowe na jutro i trochę wędliny - moje zjedzą troszkę na kolację
, a resztę do śniadanka dziczkom z puszką zmieszam, na pewno się ucieszą

Chociaz tyle radości dostaną w te jesienne dni
Rachunki

