Być może colorpointka pójdzie na DT do OlaLola i halbiny, więc powinno być wszystko ok. Trzeba tylko jeszcze dogadać, czy na pewno dziewczyny ją wezmą, no i dograć ewentualnie transport. Myślę, że dzisiaj się sprawa wyjaśni. Jest też potencjalny DS, ale niewyciętej kotki z niejasnym stanem zdrowia i poważnym niedożywieniem nie chciałabym dawać od razu do DS, jeśli nie jest to absolutnie konieczne...
Czarnej będę robiła ogłoszenia, bo szkoda takiego fajnego kota. Pięć minut po czyszczeniu bez znieczulenia ropnia już się z powrotem łasiła i wywalała brzuch do głasków. Kuwetkuje ślicznie, w łazience nic nie zbroiła, w ogóle się nie boi, z kotami łażącymi w okolicy się dogaduje (tłucze tylko niewycięte kocury, dlatego myślałam, że to kastrat, a okazało się że dziewczynka... przez te wszystkie lata jakoś nie wpadłam na to, żeby to sprawdzić

). Chyba jest wycięta, bo sąsiedzi przed moim wprowadzeniem się zrobili akcję kastrowania bezdomniaków, i z tego co wiem wtedy jedną czarną kotkę i jednego czarnego kocura wysterylizowano. W każdym razie nigdy jej nie widziałam z kociętami ani w ciąży, nigdy też żaden kocur się nią nie interesował.
Niestety póki co będzie do adopcji "z podwórka", bo u mnie miejsca nie ma, przynajmniej dopóki Hemingway się nie wyadoptuje (ma nowy pakiet ogłoszeń u CatAngel, ale jak dotąd tylko dwie osoby o niego pytały i nic z tego nie wyszło). Podpytałam sąsiadów, nikt się do niej nie przyznaje. Szczerze mówiąc, nie wiem, czy ona jest bezdomna, czy czyjaś, w każdym razie niezależnie od pory dnia i nocy przylatuje na wołanie, więc mieszka cały czas na dworze. No i jeśli ma właściciela, to bardzo niefajnie że się nie zainteresował, że kot chodzi z wielkim ropniem na łbie.
