Nie wiem, nie wiem czy to przez steryd, nie wiem czy mam zwiększać dawkę, nie wiem co mam robić

Część mnie podszeptuje, że to znowu mały terrorysta.
Ktoś polecił mi posypanie mieszanki drożdżami piwnymi i podziałało (!!!) na 2 posiłki. Dzisiaj jednak już nie działa. Ale kręci się wokół miski i widzę, że chce suche. Dzisiaj już absolutnie nie biegam za nim z miską, nie wpycham na siłę, nie namawiam. Przeczekam do jutra.
Martwi mnie, że wciąż brak kupy. To żółtko to już chyba 3 dni temu było. Wczoraj ze 2 łyżki siemienia wypił. Dzisiaj ColonC mu wstrzyknęłam do pyszczka. Niby nie ma po czym kupy robić, ale jednak ponad tydzień to już strasznie długo. Wtedy jeszcze przecież jadł.
A wetka ma dziś wolne i jej nie ma i jutro zamknięte i ja po prostu siedzę i mam ochotę wyć
