Ja wiem, że kupa jest rzadko, ale raz na tydzień to jednak chyba za rzadko...
wiecie co, może on faktycznie tej marchewki tak nie lubi. W poprzedniej partii, jak pisałam, była pokrojona drobniutko i cwaniak ją zostawiał, dlatego teraz przecisnęłam ją żeby się ładnie wymieszała z mięskiem
A ja mam tą mieszankę na jakieś 8 dni jeszcze i co teraz?
właśnie zjadł kolację, była to jeszcze znaleziona porcja z poprzedniej partii... no chyba ewidentnie w tej nowej coś mu nie pasuje
czy on się mimo wszystko przełamie czy jutro mam kupować nowe mięso?
idę spróbować dać mu żółtko, chociaż nie wierzę, że zliże
nie mogę mu dać nic, co się dodaje do jedzenia ... bo nie je
