OTW12-f.17,67 - Magicznych Świąt życzymy !

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lis 05, 2014 15:20 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

pomyślę...

Mnie kapelutki nie przeszkadzają. Mam w rodzinie babkę co cięgiem kapelutki i rękawiczki nosi .Fajnie wygląda. Co kto lubi lub musi.Ona lubi.

Pani jest emerytką posiadajacą dwa pieski i je wyprowadza o takiej nieziemmskiej porze pchając się w las. Czeka zawsze na drugą Panią Emerytkę co ma jednego pieska .Ale to ten piesek chodzi w gustownym kaftaniku i (niestety) też ryja na mnie wydziera. Piesek znaczy się. :mrgreen:
Mają silne latarki więc wiem gdzie są.Nie pcham się jak nie muszę ku światłości :evil:

A wracając do kapelutków. Moja śp. daleka ciotka uwielbiała kapelusze. Bez tego nie wychodziła. Golizną za diabła nie świeciła. W czasach prohibicji kapelutkowej kupowała gdzieś tam filcowe chełmy. Okazyjnie, na lewo i prawo jak okazja się trafiła. A, że miała dużą głowę to zanim oddała chełm do modystki (cicho ciemno dziergającej) pracowała nad powiększeniem tegoż filcu. A więc... miała duże metalowe wiadro co swobodnie na łepinę jej wchodziło , filc moczyła i naciągała wsio na to wiadro. Stały tak wiadra odziane w różne kolory w miejscu chłodny, suchym i przewiewnym . A potem cudownie zmieniały się na śliczne ozdoby głowy.

Ciotka i jej córki w ogóle były nie teges wedle reszty świata. Każdy gość zanimł rozpłaszczył tyłek na krześle słyszał wrzask nakazujący wstrzymanie się. Doopa zawisała i czekała wystrachana na pozwolenie. Któraś z nich leciał biegusiem do sterty złożonych ręczników i pchała jeden jako poddupniki ,okrywając wsio ścierą by doopa nie ubrudziła prania. Bo jak zostały celebracje uskutecznione to pozwolenia siadania padało. A one zdziwionym pośladkom oświadczały radośnie ,że...nie lubią prasowania. A wszystko to w trakcie swobodnej konwersacji i powitaniach się odbywało.
Jak TZ tam pierwszy raz zajechał to ja sama wrzaskałam by przed siadaniem się wstrzymał. Tak mi w krew weszło. :mrgreen:
Tak było :mrgreen:
I jeszcze insze były .
Wspomnienia dalekie ale są.
Fajne są.
Ale widzicie , jak ja mam być normalna :roll:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro lis 05, 2014 16:15 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

ASK@ pisze:A wracając do kapelutków. Moja śp. daleka ciotka uwielbiała kapelusze. Bez tego nie wychodziła. Golizną za diabła nie świeciła. W czasach prohibicji kapelutkowej kupowała gdzieś tam filcowe chełmy. Okazyjnie, na lewo i prawo jak okazja się trafiła. A, że miała dużą głowę to zanim oddała chełm do modystki (cicho ciemno dziergającej) pracowała nad powiększeniem tegoż filcu. A więc... miała duże metalowe wiadro co swobodnie na łepinę jej wchodziło , filc moczyła i naciągała wsio na to wiadro. Stały tak wiadra odziane w różne kolory w miejscu chłodny, suchym i przewiewnym . A potem cudownie zmieniały się na śliczne ozdoby głowy.

Ciotka i jej córki w ogóle były nie teges wedle reszty świata. Każdy gość zanimł rozpłaszczył tyłek na krześle słyszał wrzask nakazujący wstrzymanie się. Doopa zawisała i czekała wystrachana na pozwolenie. Któraś z nich leciał biegusiem do sterty złożonych ręczników i pchała jeden jako poddupniki ,okrywając wsio ścierą by doopa nie ubrudziła prania. Bo jak zostały celebracje uskutecznione to pozwolenia siadania padało. A one zdziwionym pośladkom oświadczały radośnie ,że...nie lubią prasowania. A wszystko to w trakcie swobodnej konwersacji i powitaniach się odbywało.
Jak TZ tam pierwszy raz zajechał to ja sama wrzaskałam by przed siadaniem się wstrzymał. Tak mi w krew weszło.
:mrgreen:
Ale widzicie , jak ja mam być normalna :roll:

Popłakałam się ze śmiechu :ryk: Asiu Ty powinnaś książki pisać, :201494 masz dowcip Chmielewskiej.
Powtarzam to niezmiennie. :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25010
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Śro lis 05, 2014 16:24 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

Dowcip dowcipem, ale to jeszcze rodzinę odpowiednią trzeba mieć :mrgreen: Taka rodzina to skarb - powinnaś Asiu, częściej o niej pisać by utrwalić.

Alienor chodzi w kapelutkach, a właściwie gustownych, eleganckich kapeluszach - widziałam. Pasuje jej. Im człowiek wyższy, tym mu lepiej w kapeluszu :D
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25806
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 05, 2014 18:59 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

morelowa pisze:Alienor chodzi w kapelutkach, a właściwie gustownych, eleganckich kapeluszach - widziałam. Pasuje jej. Im człowiek wyższy, tym mu lepiej w kapeluszu :D

Wczoraj dowiedziałam się też, że henna na ręce mi pasuje :D . Znaczy jestem eklektyczna i różne dziwne rzeczy mi pasują, nie? :mrgreen:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro lis 05, 2014 19:21 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

Tak. :D Ale henna pewnie pasuje bez względu na wzrost :mrgreen:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25806
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 06, 2014 7:07 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

Alienor pisze:Fionka jak miała rozdrapaną rankę na karku (dużą) to w pewnym momencie dostała opaskę na szyję zaczepioną na uszach z przodu (dziurki) i z tyłu na przednich łapkach.

Skąd takie miałaś, sama zrobiłaś?
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw lis 06, 2014 8:20 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

Jako ,że zakupiłam Gerberki i chrupy burej małej i ocznej :mrgreen: poczułam sie w obowiązku nadania jej imienia. Dziecię od wczoraj ma na imię Pineska i o dziwo Janusz zaakceptował.
Co prawda z Gerberkami nie szalałam z prostej przyczyny. W jednym miejscu je zastałam i to tylko cztery. A TZ objeździł wcześniej okolice. Jednak dziurą jesteśmy mocną. Mówię o miejscu zamieszkania.
Pineska, z braku męskiego ramienia, spła dziś ze mną. Męskie ramię pogalopowało do pracy nocnej . Malunia Pineska jest bardzo ,w porównaniu z resztą też małych kotów. Ma apetyt. Mogłaby jeść do rozpuku. Na oczku zmian jakiś na plus szczególnych nie ma. Wiem,że to tygodnie zakrapiania ale chciałoby się widzieć jakieś efekty. Choć jakby "powłoczka" na oczku zmieniłą kolor i tak nie odstaje jak wcześnie.
Semirka ranka nie goi się też jakbyśmy chcieli. Poleguje najchętniej na prawej stronie i cięgiem sobie ściera zagojony naskórek. Nie paprze się tam jakoś nic, ale nie jest fajna. W paskudnym miejscu umieszczona . Ani głowy przytrzymać dobrze by zakropić oczy, podać leki czy w ogóle jakoś kota obrobić. Jest grzecznym tulasem. Choć jak nie chce by grzebać przy nim to trudno go utrzymać. Nie atakuje, nie warczy, nie burka ale jest jak wąż.
Kefir , co jeszcze wygląda jak pudel odżywa. Roznosi go wielka energia. Kocha każdego kota i każdego zaczepi, obłapi, wyliże. Wyposzczony bezruchem nie męczy się tak szybko. Towarzystwo zalega umordowane zabawą a ten chodzi od sztuki do sztuki by choć łapką pacnąć i przytulić się. Doopa mu urosła bardzo za kratami. Mordziasty sie zrobił i ślepi na świat zmniejszonymi przez opadający tłuszcz oczkami. Obserwuję go z niepokojem , bo został mu nawyk odwodzenia od siebie lewej nożynki przy siadaniu. Fakt, brzuś musi gdzieś się ulokawać i siad "na cnotliwą panienkę" jest trudny w Kefirkowym przypadku.

Mamunia z ruin nie pokazała się na karmieniu. Za to jakiś buraś przyszedł.Jakiś albo i nie. Bo w świetle latarki nawet znajome "dziwnie" wygląda. Impreza powitalna jednak odbyła się bo napitek ,chrupy i puszki wyjedzone i wyżłopane zostało.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lis 06, 2014 11:48 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

MalgWroclaw pisze:
Alienor pisze:Fionka jak miała rozdrapaną rankę na karku (dużą) to w pewnym momencie dostała opaskę na szyję zaczepioną na uszach z przodu (dziurki) i z tyłu na przednich łapkach.

Skąd takie miałaś, sama zrobiłaś?


Poświęciłam bawełnianą bluzkę z obcisłym długim rękawem. Wydziabałam dziurki na uszy i przednie łapki, do tych łepkowych był ściągacz, więc jakoś utrzymał (mam nadzieję, że dzięki bardzo bujnej wyobraźni przestrzennej dojdziesz do tego co jak, bo zdjęć nie mam).
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw lis 06, 2014 13:13 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

Alienor pisze:
MalgWroclaw pisze:
Alienor pisze:Fionka jak miała rozdrapaną rankę na karku (dużą) to w pewnym momencie dostała opaskę na szyję zaczepioną na uszach z przodu (dziurki) i z tyłu na przednich łapkach.

Skąd takie miałaś, sama zrobiłaś?


Poświęciłam bawełnianą bluzkę z obcisłym długim rękawem. Wydziabałam dziurki na uszy i przednie łapki, do tych łepkowych był ściągacz, więc jakoś utrzymał (mam nadzieję, że dzięki bardzo bujnej wyobraźni przestrzennej dojdziesz do tego co jak, bo zdjęć nie mam).

Ja dla Gai takie wdzianka robię, ale bez uszu. Jeden wysoko na szyję z dziurami na łapki i drugi ze ściągacza jeszcze, żeby to jakoś się utrzymywało. Dobre są getry dziecięce :ok:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Czw lis 06, 2014 20:37 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

Puściłam ogłoszenia. Migusiem telefon zadzwonił. Radość wielka. Prawie euforia ... po drugiej stronie. :mrgreen:
Lesiu czarny jest kotem wymarzonym. Achy, ochy i takie tam.
Ale...
Bo jest ale. Kot obecny jest wypuszczany na osiedlu Białołęka, oczywiście okna nie są otwierane bo tarasem wychodzi, jest ogródek ale kot woli po całym osiedlu brykać... Drugi kot na wypadzie rodzinnym w obecności całej rodziny wypadł z 4 piętra. Nie znalazł się do tej pory i żal nieutulony jest cięgiem. Kot wypadł mimo ,że cała rodzina uważała i zapewniała ,że taka okoliczność nie wchodzi w grę. A upał był i trudno siedzieć w ukropie.
Kusiło mnie do pierwszego słowa. Lesiu wszak brzydal jest w atrakcyjnym :? czarnym futerku.

Aaaa, pani jeszcze chciała rozmawiać z kierownikiem tego schroniska.
Służę telefonem na pw.

Teraz Kefir polazł w net. Ale kto pudlokota zechce?

Semir tak sobie ranę wydrapał ,że migusiem lecieliśmy do weta. Szlag z nim. Do posmarowania tak pięknie się goiło. Oczywiście obsrał cały kontenerek jak tylko poczuł ściany transportera w około siebie. Bo to ten typ. Oczywiście w poczekalni żądano natychmiastowego otwarcia drzwi bo "taki dziwny zapach" ale nie pozwoliłam. Udałam, że nic nie czuję. A babie od drzwi kazałam zabezpieczyć połamany transporter zanim wrota rozewrze. Oczywiście Janusz ogarniał w gabinecie nie kota tylko goowno, bom ja zasrańca trzymała. I deliberowała z wetką. Obie nieźle się uśmiałyśmy na jego ,znaczy się TZ-ta, jojczenie. Narobił z rozmachem, pełną doopą. Kupal ok. Zwarty,ścisły i o śmierdzącym kolorze. :| Wkład wyrzuciłam nie czując się na siłach w praniu tegoż.
Mały dostał kuje, posmarowaliśmy jednak balsamem i po powrocie... biegusiem wypadł na łóżko usadawiając tyłek obsmarowany na poduszce TZ-ta. On nic nie mówił to i ja zmilczałam. Noc pokaże ile z kota zostało na poszwie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt lis 07, 2014 8:24 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

Zastal mnie rzęsisty deszcz jak do dzików szłam.Wpierw kropiło jakby wilgoć z gałęzi spadała ale potem już lunęło. I w ten sposób wróciłam do domu jak złechana norka. Koty dopisały .Tylko wyciętej nie było. I ktoś baraszkował w ruinie bo kotom dostęp do żarcia i wody zablokował.
Ranek pracowity.Obgoniliśmy sklepy za gerberkami.Oczywiście nie ma. Podniosłam Janusza na równe nogi wizją... zabrania karty do wieczorka prawie.
Ranek nerwowy też był. Kotów dużo się stawiło (jaky było ich więcej niż zwykle :roll: ) w kuchni i jakoś źle znosiły swoją obecność. Jakiś rozgardiasz zapanował. Grzany rosołek usmalił Żwirkowe futerko bo gad musiał wskoczyć na kuchenkę. Aromat dał znać ,że kot grilluje się. Moje nerwowe ruchy i ton głosu nie pomogły. Wręcz skutek odwrotny uzyskałam. Potem Janusz mnie prawie na "serce" nie zabił strasząc radosnym dzień dobry jakżem kuwety jako ten Kopciuch trzepała. I zamias pomóc poleciał na fajana. Ubić gada. Tylko oczki rozewrze to tylko telewizor i pet. Priorytety z latami się zmieniły zdecydowanie. :mrgreen:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt lis 07, 2014 9:34 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

Gerberki 3,99 brać ?
Pani transportowa ma dziś być :!:
podobno ma być :?:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Pt lis 07, 2014 12:08 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

iwona66 pisze:Gerberki 3,99 brać ?
Pani transportowa ma dziś być :!:
podobno ma być :?:

dzięki Iwonko :1luvu:

Telefon dzwoni.
Odbieram, mam monet przerwy.
Poza tym dzieć poza domem i zawsze stracha mam.
Zaczęło się oczywiście tradycyjnie
ja z ogłoszenia czy aktualna oferta
a która
a na tablicy pl wystawiła pani
poproszę o uściślnie co wystawiłam
....
poroże jelenia czy jest aktualne pytam
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt lis 07, 2014 12:10 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

Boskie :ryk:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt lis 07, 2014 12:14 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

I nie mów mi, że poroża kobiecie odmówiłaś... :mrgreen:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 13 gości