Ale jej brzuch urósł
Magoska_ powinna przekazać info o dzisiejszych adopcjach, ale chyba gdzieś przepadła.
Tyle ile wiem:
do domu pojechała Gilda
Wzięli ją państwo, którzy już wczoraj byli.
Gilda na razie dostanie miejscówkę w kotłowni, bo tam najcieplej. Ma przygotowane legowisko, kuwetę, miseczki. Po jakimś czasie będzie mogła wychodzić. Jeśli będzie miała ochotę wejść do domu, to wejdzie.
Ludzie fajni. Szukali kota, który będzie sobie żył obok nich i przegoni myszy. Nie chcieli brać pieszczocha, bo sami stwierdzili, że to byłoby nie w porządku wobec niego. Gilda będzie takim wiejskim kotem z zapewniona opieką. Państwo bardzo dokładnie wypytali nas co mają dawać jej do jedzenia, co ile szczepić, odrobaczać.
W moim odczuciu do najlepsze dla Gildy rozwiązanie.
W domu jest też Arfon oraz czarny maluszek z przepięknymi, niebieskawymi oczami.
Nie wiem czy były jeszcze jakieś adopcje.
Jutro, miejmy nadzieję, pójdzie słabiutki kot ze szpitala.
Blakot dziś był w dobrym humorze. Nie tylko ocierał się i mruczał, ale nawet pozwolił nosić się na rękach. I Asi się to udało i mi. Potem już był mniej tolerancyjny

. Widocznie już za dużo było tego miętoszenia

.
Słuchajcie, kubełki, w których jest sucha karma od magoski_ są do zwrotu?
W szpitalu by się przydały
Franio 745/14 (zwrócony burasek z pozytywnym wynikiem testu na koronawirusa) jest w sali grzybowej. Na szczęście humor już mu dopisuje. Włazi na kolana, przytula się. Dużo lepiej wygląda. Ale ma grzyba.