Kubuś uwielbia laserek, p.Iza włącza go bardzo często, bo kocisko o to prosi.To jest przekochany kotek, taka trochę ciapa, która chce na ręce, na kolana, musi się przytulić, ale do kogoś kogo zna.Tusia nie interesuje się laserkiem, woli inne zabawki, ale i ona i Kubuś jak powietrza potrzebują obecności innego kota.Fajnie im jest u p.Izy, jest tam ciepło, spokojnie, p.Iza poświęca kotom mnóstwo czasu, w przeciwieństwie do osoby piszącej ten post

Koty są wyczesane, najedzone, wybawione, kuwetki zawsze czyściutkie, wszędzie posłanka, a nawet pudło tekturowe, bo p.Iza zauważyła, że lubią w nim siedzieć.P.Iza wie, ile razy który kot zrobił siusiu, jaką kupkę, ile zjadł ..itd, zauważy każdą zmianę w zachowaniu.Naprawdę warto od niej brać kota, piszę to z całą odpowiedzialnością za słowa.
Nad Maniusiem pracuję, ale nie do końca wiem, czy on nie lubi innych kotów, czy się ich boi i dlatego atakuje.Coś spowodowało jakąś zmianę, coś czego nie może zapomnieć, a mnie jest trudno zgadywać, Maniuś mi nie powie.Na pewno nie ma poczucia bezpieczeństwa, czuje jakiś dyskomfort.Kuchni już mi nie demoluje, przyzwyczaił się, że to jego lokum.Z kuwetki korzysta wzorowo, to przyznaję i zawsze tak było.Bywa tak, że liże mnie po ręce, podnosi główkę, aby go drapać pod bródką, a za chwilę jakby coś sobie przypomniał i nie chce być dotykany.Pazurki mu obcinam, nie jest to takie trudne,jakoś bardzo nie protestuje.Gorzej z czesaniem, które przecież powinno być łatwiejsze do zaakceptowania przez kota.Maniuś tego nie lubi, czeszę go więc krótko, nie chcę go denerwować.