MOJE KOCIE BIEDY cz.2 Mała Calinka ocalona przed śmiercią

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 23, 2014 0:30 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Alessandra,wzięłabym udział, ale konkurs jest na fb,a ja tam nie mam konta :oops


Kici, sekunda i masz konto.
Zarejestruj się, i to już Obrazek
No nie bądź do tyłu :wink:

gantra

 
Posty: 244
Od: Sob kwi 06, 2013 5:42

Post » Czw paź 23, 2014 15:37 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

111janina pisze:No...i to, moze dziwne, uwielbia salate, jak wyczuje jej zapach to zaraz przeszukuje siatki sklepowe i zeruje jak krowa w zieleninie.
Znacie takie przyklady dziwnych kocich smaczkow?


Moj tez zre salate, kukurydze z puszki, oliwki (!) [ale glownie dlatego, ze kiedys dostal taka z anchois i teraz rzuca sie na kazda z nadzieja ze w srodku bedzie pyszne nadzienie] oraz PLATKI ROZY. Autentycznie, zre je jak dziki (a potem dosc czesto wyrzyguje) bukiety z roz musimy przed nim chowac.

A poza tym lubi fasolke (zolta, w strakach) ale nie jesc, tylko sie nia bawic. Jak zona kupi, to jest od razu wrzask i trzeba pare strakow mu porzucac, gania za nimi, nosi w pyszczku itd.


A co do suchego jedzenia to na dluzsza mete jest niedobre na nerki - chyba ze kot zlopie wode jak smok wawelski po baranie z siarka - zauwazcie jak wiele 7-8-9 letnich kotow domowych ma problemy z nerkami. A to efekt owej diety - malo wody, gesty mocz, tworzy sie w nim piasek, nerki sie wysilaja... Dlatego warto jednak im te diete czym "mokrym" (karma albo miesem) urozmaicac. Moja okolodomowa wetka tez "tylko suche, tylko suche, bron Boze miesa bo pan kota przebialczy, nawyzej 2-3 dkg na tydzien..." a Mopik byl cewnikowany jak mial 1.5 roku zaledwie, bo sie zatkal. Dostawal potem urynaryjne jedzenie, za ktorym nie przepadal, a zapalenia pecherza i tak dosc regularnie mial. A odkad zaczalem mu dawac takze mokra i mieso (a zamiast urynaryjnej zwykla sucha karme), to od 2 lat spokoj, raz jeden mial male problemy (krew w moczu) ale to bylo tzw. idiopatyczne zapalenie pecherza (wywolane jakims stresem) i wystarczylo tylko podawac rozkurczowo nospe, zadnych antybiotykow, i po 2 dniach spokoj, mocz czysciutki, kot zadowolony.

I wetka stracila stalego klienta, bo przedtem dosc czesto z nim u niej bywalem.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4936
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 23, 2014 18:54 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

gantra pisze:
Alessandra,wzięłabym udział, ale konkurs jest na fb,a ja tam nie mam konta :oops


Kici, sekunda i masz konto.
Zarejestruj się, i to już Obrazek
No nie bądź do tyłu :wink:

Poszukam jakichś fajnych zdjęć na ten konkurs :pisanie:
Muszę jeszcze pomóc Puszkowi w stworzeniu wzruszająxej historii (Klub Ślepaczków) :D
Kupiłam dzisiaj trochę giczy dla Szpiegusia, Panduś też bardzo lubi :201461
Obrazek Obrazek
Taka dziś pogoda... Cały dzień pada, jest bardzo zimno :( Bezdomniaczki czekały schowane pod autami albo w piwnicy :(
Obrazek Obrazek
Lifter - mój Puszek zachorował tydzień przed czwartymi urodzinami, ciężko było, musiał mieć wyszycie cewki, od tego czasu jest bardzo dobrze..
kicikicimiauhau
 

Post » Czw paź 23, 2014 19:13 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Czesc,
no niestety, Beatko, jesien nadeszla nieuchronnie
i tak w Polsce bylo gorace lato i piekna jesien utrzymala sie dlugo, no nie?
U nas nie bylo wcale lata w tym roku, moze nie bedzie tez zimy?
Pierwszy snieg juz mamy jednak za soba.
Miesko bedziesz podawac surowe, sparzone czy gotowane?
jakie najlepiej podawac?
Lifter,
a moj kot tankuje strasznie,
wode a lubi tez z domieszka (1 lyzka wywaru na miseczke wody) miety.
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Czw paź 23, 2014 19:27 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

a moj kot tankuje strasznie,
wode a lubi tez z domieszka (1 lyzka wywaru na miseczke wody) miety.


Moge tylko pozazdroscic, ten moj to niepij totalny ...
Ostatnio edytowano Pt paź 24, 2014 7:24 przez Lifter, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4936
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 23, 2014 19:29 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Moja Tosia dużo pije. Ma 3 miski z wodą i z każdej lubi pić a poza tym wskakuje 2-3 razy dziennie do wanny i miauczy, żeby puścić jej cieniutką strużkę wody. wtedy nadstawia łebek i pije :mrgreen: Zawsze lubiła dużo pić, od małego no i nie bała sie wody. Nieraz wchodziła mi do wanny i brodziła w wodzie do łokcia :mrgreen:

Beatka, załóż konto i pozapraszaj nas wszystkich do znajomych :mrgreen:
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Czw paź 23, 2014 19:56 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Kici, chcialam Tobie i dziewczynom oraz chlopakowi (haha) pokazac, jak wyglada Okruszkowy spacer o ktorym wczesniej pisalam;
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Czw paź 23, 2014 21:06 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Na dworze zrobiło się dziś naprawdę zimno :( założyłam już czapkę i szalik,a Misiu zimowe ubranko,a i tak wymarzł i musiałam go nieść na rękach...nadal za oknem pada deszcz i wieje wiatr,pogoda straszna :( czuję,że mnie bierze jakieś diabelstwo,boli mnie głowa i mam gorączkę 38,3
ostatnio przemokłam :( to przez te deszcze...żal mi tych bezdomnych bied w ten ziąb na dworze :cry:
Janinko,ale tam pięknie u Ciebie...super.Ja podaję mu dziennie taki kawałek rozmrożony i pokrojony,musi mieć piękną starość...
Aniu,muszę się jutro wziąść za to konto na fb...
Ale czuję się fatalnie...jeszcze trzeba w sobotę posprzątać groby na cmentarzu...eh...
kicikicimiauhau
 

Post » Czw paź 23, 2014 21:33 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Beata!
wez zadbaj o siebie,
przedewszystkim,
jak bedziesz dogladala swoja gromadke gdy sama popadniesz w klopoty zdrowotne?
Moze to nie wirus, moze Cie po prostu przewialo, zmarzlas albo zmoklas?
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Czw paź 23, 2014 21:55 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Przedwczoraj przemokłam,padał deszcz,musiałam dłużej wołać koty,bo pochowane były...kałuże,mokra trawa,nogi i buty przemoczone i chyba od tego to jest :(
Janinko przejdzie,wypiłam herbatę zjadłam Apap,dam radę...
kicikicimiauhau
 

Post » Czw paź 23, 2014 22:10 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

kicikicimiauhau pisze:Przedwczoraj przemokłam,padał deszcz,musiałam dłużej wołać koty,bo pochowane były...kałuże,mokra trawa,nogi i buty przemoczone i chyba od tego to jest :(
Janinko przejdzie,wypiłam herbatę zjadłam Apap,dam radę...


- musisz wiecej dbac o siebie, nie przemarzac i nie przemakac,
zebys pamietala o tym wysle Ci skarpety zimowe, z prawdziwej, islandzkiej, cieplej welny.
Bardzo dobry jest Panadol, taki w saszetkach, taki bardzo mentolowy,
zalewa sie go goraca woda i pije taki bardzo cieply, prawie goracy.
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Czw paź 23, 2014 22:48 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Janinko :1luvu: :1luvu:
bardzo Ci kochana dziękuję za Twoją dobroć i serce <3
kicikicimiauhau
 

Post » Czw paź 23, 2014 23:00 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Włączyłam właśnie komputer i zaglądam, co tam u Was słychać, a tu:

Kici, chcialam Tobie i dziewczynom oraz chlopakowi (haha) pokazac, jak wyglada Okruszkowy spacer o ktorym wczesniej pisalam;


Janinko, zwierzę nad wyraz grzeczne i posłuszne. Na zdjęciach widać, że jest to zgrana para :ok:

W jakim jest wieku? Kotek, o pana nie śmiem pytać :mrgreen:

A poza tym to litości nie masz, pokazując taką pięęęęękną wodę :placz:

gantra

 
Posty: 244
Od: Sob kwi 06, 2013 5:42

Post » Czw paź 23, 2014 23:13 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

111janina pisze:
kicikicimiauhau pisze:Przedwczoraj przemokłam,padał deszcz,musiałam dłużej wołać koty,bo pochowane były...kałuże,mokra trawa,nogi i buty przemoczone i chyba od tego to jest :(
Janinko przejdzie,wypiłam herbatę zjadłam Apap,dam radę...


- musisz wiecej dbac o siebie, nie przemarzac i nie przemakac,
zebys pamietala o tym wysle Ci skarpety zimowe, z prawdziwej, islandzkiej, cieplej welny.
Bardzo dobry jest Panadol, taki w saszetkach, taki bardzo mentolowy,
zalewa sie go goraca woda i pije taki bardzo cieply, prawie goracy.


Janinko, u nas są saszetki typu Coldrex etc., choć przy gorączce, katarze itp. preferuję Theraflu ExtraGRIP ze względu na skład.
Kici, wełna islandzka jest super! Weź jakąś uderzeniową dawkę Rutinoscorbinu, a i zapobiegawczo dobrze go brać w takim sezonie.

I kierunek --> Obrazek

gantra

 
Posty: 244
Od: Sob kwi 06, 2013 5:42

Post » Pt paź 24, 2014 8:27 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

kicikicimiauhau pisze:Przedwczoraj przemokłam,padał deszcz,musiałam dłużej wołać koty,bo pochowane były...kałuże,mokra trawa,nogi i buty przemoczone i chyba od tego to jest :(

Proponuję kalosze i płaszcz przeciwdeszczowy [taki foliowy] i zmoknięcie ograniczone do minimum :)
Unicornia Workshop - wykonywanie pluszaków na zamówienie!
Moje kociaki na YouTube ;)

Kamisha

Avatar użytkownika
 
Posty: 154
Od: Pt lip 15, 2011 8:37

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Wojtek i 158 gości