MOJE KOCIE BIEDY cz.2 Mała Calinka ocalona przed śmiercią

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 22, 2014 17:33 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

kicikicimiauhau pisze:
Inka pisze: Polowa na mnie, na druga polowe zrzutka, chetni kochani i mile widziani, do zebrania w sumie 90 pln - wplaty do kici.

cip cip cip na karme dla bezdomnych futer... :201461

Jest już 50zł - bardzo dziękuję tajemniczemu darczyńcy :1luvu:


Jippi! <3 :piwa:

Lifter, moje tez nie jedza tych z tzw.najwyzszej polki. Generalnie im drozsza i bardziej holistyczna karma, tym mniej zainteresowania u moich futer.
A juz nie daj teges przyuwaza jakies jarzyny czy inne dynie, to po zawodach.
Dogadalismy sie gdzies w polowie tej drabinki, a ja ukradkiem dosypuje im do obiadu troche tresciwego mrozonie-suszonego miesa i dolewam wody, ze niby taki dobry sos tam jest :wink:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Śro paź 22, 2014 17:42 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Inka pisze:
Lifter, moje tez nie jedza tych z tzw.najwyzszej polki. Generalnie im drozsza i bardziej holistyczna karma, tym mniej zainteresowania u moich futer.


No dokladnie, bo ta smieciowa ma pewnie mase chemii i atraktantow, ze dla kota jest jak pizza i chipsy dla dziecka, ktore wykrzywia sie na zdrowe warzywa na parze.

A juz nie daj teges przyuwaza jakies jarzyny czy inne dynie, to po zawodach.
Dogadalismy sie gdzies w polowie tej drabinki, a ja ukradkiem dosypuje im do obiadu troche tresciwego mrozonie-suszonego miesa i dolewam wody, ze niby taki dobry sos tam jest :wink:


ten moj z kolei nawet jak zostawia troche mokrej, to zwykle wyzera warzywa (a ma z pomidorami czesto) a jak dostanie bez warzyw to zostawia duzo wiecej. Tez mu dolewam wody troche, ktora chetnie wypija jak sie z sosikiem zmiesza, co mnie cieszy bo "niepij" z niego straszny, a powinien pic duzo, bo mial problemy z piaskiem w moczu (odpukac). I jedyny powod, dla ktorego mu te karme podaje to jest to, ze sporo wody wraz z nia wciaga, bo ona sama z siebie to glownie woda (wilgoc - 80%....) + to, co dolewam do miseczki.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4936
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 22, 2014 17:56 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Ja z wielką chęcią bym pomogła, ale w tym miesiącu jestem spłukana :(
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Śro paź 22, 2014 18:40 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Aniusiu :1luvu:
A u nas nadal płacząca pogoda :(
byłam z psem na chwilkę...wiatr i zimno :(
Misiu się załatwił i uciekał do domu...teraz słodko śpi razem z koteczkami :1luvu:
Dziś mijają dwa tygodnie od śmierci mojego maleństwa :(
nadal tak samo ciężko na sercu :( nadal bardzo boli :(
kicikicimiauhau
 

Post » Śro paź 22, 2014 19:26 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Beata,
dziekuje Ci serdecznie,
nawet sie nie spodziewalam tylu milych slow skierowanych do mnie.


wiesiaczek1,
meg11,
bardzo mi milo.
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Śro paź 22, 2014 20:36 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Janinko :1luvu: :1luvu:
cieszę się, że jesteś z nami <3
Bardzo się cieszę <3
kicikicimiauhau
 

Post » Śro paź 22, 2014 20:37 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Hej hej :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Zawsze będzie troszkę boleć Beatko... :(
Jak patrzę na zdjęcia Dragona... a już tyle go z nami nie ma to i tak mam smarki pod nosem momentalnie....

Będzie dobrze :ok: :ok: :ok:

Ja też na razie spłukana, ale przed świętami na pewno coś dołożę dla zwierzaków :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Śro paź 22, 2014 21:01 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Rilla07 ma racje, zawsze zaboli ale bol bedzie coraz to bardziej tepy, nie taki przeszywajacy jak na poczatku.

Duzo dyskusji o kocim jedzonku,
a wiecie, ze moj Okruszek w ogole mokrej nie lubi?
To sa wlasnie kocie smaczki, moj jest zadowolony najbardziej jak zmiana "smaczku" ma miejsce czesto.
No...i to, moze dziwne, uwielbia salate, jak wyczuje jej zapach to zaraz przeszukuje siatki sklepowe i zeruje jak krowa w zieleninie.
Znacie takie przyklady dziwnych kocich smaczkow?
Kot mojej cioci uwielbial truskawki. Miala plantacje truskawek i kot korzystal z kazdej okazji zeby sobie ich posmakowac.
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Śro paź 22, 2014 21:40 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Moim zdaniem, jeśli chodzi o bezdomiaczki to lepiej by wszamały takiego whiskasa niż chodziły głodne...

Znam też koty, który tylko suche jedzą jak Okruszek Janinki.
Oczywiście fajnie jak koty jedzą chętnie same karmy z wyższej półki, ale czasem po prostu nie można ich do tego zmusić... ;)
U mnie Acana czy Orijen nie przeszły... jedynie ToTW ale bez entuzjazmu.
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Śro paź 22, 2014 21:42 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Przykładem jest mój osobisty kot :twisted:
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Śro paź 22, 2014 21:48 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Kasieńko... <3
Gretka też uwielbia zieleninę - obgryza szczypiorek, pietruszkę... Przy warzywach zawsze jest pierwsza :) Taka gosposia :wink: Latem uwielbia bawić się szparagą, nosi po całym mieszkaniu :kotek:
Mój Puszuś nigdy nie tknął żadnego mokrego - je tylko suchą Urinary i mięsko, żadnej saszetki od dziecka nie zjadł :oops: Wszystkie inne koty lubią mokre, a on nie ;)
kicikicimiauhau
 

Post » Śro paź 22, 2014 21:57 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Rilla07,
on nie je tylko suchego, mialam na mysli, ze nie je mokrego-gotowego-kupionego.
Oprocz "suszu" je : rybe (teraz rzadziej po Waszych uwagach), krewetke, tunczyka z gotowanym zoltkiem jaja kurzego oraz parzona piers indycza lub kurczacza.
Czesto przemycam tez gotowana marchew,
nawet polubil, skubaniec, haha.

vanesia1 pisze:Przykładem jest mój osobisty kot :twisted:


- no to podaj ten przyklad, ciekawe, co to moze byc?
Ostatnio edytowano Czw paź 23, 2014 6:25 przez NITKA/KARINKA, łącznie edytowano 1 raz
Powód: Połączyłam posty; nie spamuj - używaj edycji
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Śro paź 22, 2014 22:10 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

111janina pisze:Rilla07,
on nie je tylko suchego, mialam na mysli, ze nie je mokrego-gotowego-kupionego.
Oprocz "suszu" je : rybe (teraz rzadziej po Waszych uwagach), krewetke, tunczyka z gotowanym zoltkiem jaja kurzego oraz parzona piers indycza lub kurczacza.
Czesto przemycam tez gotowana marchew,
nawet polubil, skubaniec, haha.


No to widzisz, czyli nie jest tak źle :)
Znajoma ma kocicę, która je TYLKO suche RC jeden rodzaj i nic innego nie tknie, nawet surowego, saszetek... nic.

Ja nie mogę narzekać, Teemo jest wszystkożerny jak świnka a Muszeron ma niby humory, ale zawsze czymś go tam przekabacę ;)
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Śro paź 22, 2014 22:24 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Slyszalam o wielu przypadkach zywienia sie kotow (i psow ale my sie skupiamy raczej na kotach) tylko i wylacznie kupnym suszem,
ja zawsze mam wrazenie, ze to takie jakies "biedne"?
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Śro paź 22, 2014 23:16 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

111janina pisze:Slyszalam o wielu przypadkach zywienia sie kotow (i psow ale my sie skupiamy raczej na kotach) tylko i wylacznie kupnym suszem,
ja zawsze mam wrazenie, ze to takie jakies "biedne"?


W dodatku wielu weterynarzy takie jedzenie poleca.
Znam chyba tylko jedną wetkę, która poleca karmienie surowym mięsem z suplementami, czyli coś w rodzaju barf + do tego suche.

Też zależy do czego zwierzak jest przyzwyczajony. Moje sobie czasem chrupią swoje chrupki, ale ich główne posiłki to karma mokra i surowe mięsko.
Czasem im urozmaicam jakimś żółtkiem, gotowaną marchewką :)
Dobre suche dostarcza kotu wszystkiego co potrzebuje, ale też mam wrażenie, że karmiąc samymi chrupkami to jakby wiecznie sucharki wcinać :D
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 188 gości