MOJE KOCIE BIEDY cz.2 Mała Calinka ocalona przed śmiercią

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 20, 2014 16:51 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Ale uwazaj z mieskiem, lepsze wlasnie jest dla niego mieso tlustawe i poprzerastane niz chude, bo ma wlasciwe proporcje tluszczu do bialka. A niektorzy wlasnie daja "to, co najlepsze" czyl;i duzo bialka a malo tluszczu a co moze po jakims czasie na nerki zaszkodzic, a taki dziadunio ma je pewnie dosc wrazliwe.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4936
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 20, 2014 18:46 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Następnym razem kupię poprzerastane tłuszczem...wtedy takie akurat było...
Koteczka w autobusie bardzo bała się ludzi,uderzała noskiem o pręty :( uspokajałam jak mogłam biedulkę...do lecznicy mam około siedem przystanków,więc niestety kawałek...ale cóż poradzę...muszę liczyć tylko na siebie :(
za osiem dni łapię następną dziewczynkę...
kicikicimiauhau
 

Post » Wto paź 21, 2014 10:38 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Pieniądze od Ciebie na Fibre mam juz na koncie, daj znać kiedy karma dotrze. Dziś powinnaś mieć.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25498
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Wto paź 21, 2014 10:53 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

kicikicimiauhau pisze:Koteczka w autobusie bardzo bała się ludzi,uderzała noskiem o pręty :( uspokajałam jak mogłam biedulkę...do lecznicy mam około siedem przystanków,więc niestety kawałek...ale cóż poradzę...muszę liczyć tylko na siebie :(
za osiem dni łapię następną dziewczynkę...

W takich przypadkach warto obwiązać transporter serwetą albo dużą chustą.
Kotka jest spokojniejsza, a chusta jest dodatkowym zabezpieczeniem, gdyby np. coś się odpięło.
Kotunia śliczna! Po zabiegu będzie u Ciebie czy w lecznicy?
Trzymam :ok: :ok: za wszystkie kociaste pod Twoją opieką!
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Wto paź 21, 2014 10:56 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Ja widziałem kiedyś w autobusie kotkę w transporterku zablokowaną dwiema poduszkami, żeby się nie rzucała :-)
Oto jeden z kotów wystraszony wielką liczbą cisnacych się do klatki widzów, wyrwał się z niej i skoczył na otwarte okno. Rozszalałe zwierzę udało się jednak niebawem ułaskawić i sprowadzić z powrotem do klatki, zanim pomyślało o dalszej ucieczce. (z wystawy kotów - Bruksela styczeń 1894 r.)

tomek_k

 
Posty: 427
Od: Wto wrz 27, 2011 15:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 21, 2014 11:11 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Hej heeej :) znalazłam taką aukcję, może się przyda :)
http://allegro.pl/legowisko-dla-malego- ... 32351.html
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Wto paź 21, 2014 13:03 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Meg11,karma doszła,bardzo Ci dziękuję <3 Gucinek przeszczęśliwy :1luvu:
violet,koteńka będzie po zabiegu osiem dni w szpitaliku,po południu będę dzwonić do lecznicy jak się czuje...jest naprawdę śliczną dziewczynką <3
tomekk,jak jadę z kotkami do lecznicy to strasznie uważam,trzymam na kolanach transporterek,mówię do nich,uspokajam,miziam po nosku,mój transporter jest pewny,nigdy nie zawiódł,ale trzeba pilnować,bo jak by uciekł któryś to koniec...obcy teren,szkoda koteczka :(
vanesia1,fajne te legowiska,ale na razie najważniejsze jedzonko,bo zima tuż tuż...a ranki już naprawdę zimne :(
kicikicimiauhau
 

Post » Wto paź 21, 2014 13:56 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Witamy w słoneczny dzionek :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Trzymam kciuki za koteczki, Beatko na prawdę podziwiam za zaangażowanie :ok: :ok: :ok:

Miłego dnia i miziaki dla zwierzaków :201461 :201461 :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Wto paź 21, 2014 16:19 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

kicikicimiauhau pisze:Następnym razem kupię poprzerastane tłuszczem...wtedy takie akurat było...


NO spoko, raz to nie problem, byle nie stale. Moj chetnie wcina gulaszowe. Czasem - raz w tygodniu? - kawalek (ze 3 dkg) watroby, u nas tania jest indycza, albo serca, tam jest duzo witamin dobrych dla kotow, nawet za duzo, wiec trzeba uwazac, zeby ktorys za duzo teraz naraz nie zjadl
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4936
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 21, 2014 18:14 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

vanesia1 pisze:Hej heeej :) znalazłam taką aukcję, może się przyda :)
http://allegro.pl/legowisko-dla-malego- ... 32351.html

Widzę, ze te legowiska są po 3zl - nie mam konta na allegro, więc zadzwonię jutro do tej firmy :kotek: Dziękuję za informację :)
Kupiłam w Biedronce promocyjne opakowania Perfect Fita, mleko i ryż :catmilk:
Obrazek Obrazek
Rilla07 pisze:Witamy w słoneczny dzionek :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Trzymam kciuki za koteczki, Beatko na prawdę podziwiam za zaangażowanie :ok: :ok: :ok:

Miłego dnia i miziaki dla zwierzaków :201461 :201461 :1luvu:

Witaj, Kasiu <3
Lifter pisze:
kicikicimiauhau pisze:Następnym razem kupię poprzerastane tłuszczem...wtedy takie akurat było...


NO spoko, raz to nie problem, byle nie stale. Moj chetnie wcina gulaszowe. Czasem - raz w tygodniu? - kawalek (ze 3 dkg) watroby, u nas tania jest indycza, albo serca, tam jest duzo witamin dobrych dla kotow, nawet za duzo, wiec trzeba uwazac, zeby ktorys za duzo teraz naraz nie zjadl

Wątróbkę daję tak dwa razy w tygodniu, gotowaną, bezdomniaczki uwielbiają :kotek:
kicikicimiauhau
 

Post » Wto paź 21, 2014 18:50 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Teoretycznie powinno sie raz, ale mysle ze bezdomniakom to nie szkodzi skoro maja sie dobrze. Czasem mozesz dla odmiany kupowac serca.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4936
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 21, 2014 18:56 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Lifter pisze:Teoretycznie powinno sie raz, ale mysle ze bezdomniakom to nie szkodzi skoro maja sie dobrze. Czasem mozesz dla odmiany kupowac serca.

Kupuję też żołądki drobiowe surowe :201469 Wątróbkę wieprzową gotowaną czasami, kości mięsne gotuję i obieram, a mięsko mieszam z ryżem... Kurczaki, porcje rosolowe
Białasia będzie jutro rano sterylizowana :ok: Mam nadzieję, że nie jest wystraszona :oops:
kicikicimiauhau
 

Post » Wto paź 21, 2014 19:04 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

To potrzymam za Białą :ok: , da radę już tyle wysterylizowałam , niektóre były przerażone .Ale wszystko dobrze sie skończyło :ok:

lidka02

 
Posty: 15918
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Wto paź 21, 2014 19:10 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

lidka02 pisze:To potrzymam za Białą :ok: , da radę już tyle wysterylizowałam , niektóre były przerażone .Ale wszystko dobrze sie skończyło :ok:

Dziękujemy :201465
To duża dziewczyna, wszystkie kociaste wracają zadbane, zadowolone, za jakiś 8 dni wróci na swoje :)
Dziś znów doczepiał się facet, który tam mieszka... Szkoda mówić :cry:
kicikicimiauhau
 

Post » Wto paź 21, 2014 19:11 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

kicikicimiauhau pisze:
Lifter pisze:Teoretycznie powinno sie raz, ale mysle ze bezdomniakom to nie szkodzi skoro maja sie dobrze. Czasem mozesz dla odmiany kupowac serca.

Kupuję też żołądki drobiowe surowe :201469 Wątróbkę wieprzową gotowaną czasami, kości mięsne gotuję i obieram, a mięsko mieszam z ryżem... Kurczaki, porcje rosolowe
Białasia będzie jutro rano sterylizowana :ok: Mam nadzieję, że nie jest wystraszona :oops:



Watrobe wieprzowa odradzam - zawiera wirusa nieszkodliwego dla ludzi ale mogacego zaszkodzic kotom, ktorego gotowanie nie zabija. Lepiej dmuchac na zimne. Jesli juz to moze byc jak najbardziej indycza czy kurza albo wolowa. Zoladki sa ok tylko trzeba je dosc drobno kroic, bo wymagaja sporej pracy paszcza, a jak masz jakies stare koty to one moga nie dac rady pogryzc. No i przypominam o sercach - nie sa chyba drozsze niz zoladki, a zawsze to odmiana a i zawieraja sporo cennych skladnikow. No ale zle to te koty u ciebie nie maja. :)
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4936
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Patrykpoz i 166 gości