Pan Kot jest dymny ,futro przy skórze srebrzyste przechodzi w czarne , jest bardzo gęste mięciutkie i ma taki podszerstek jak Pers . Frid jest czarny z wąskimi siwymi pasemkami . Futerko gęste , po codziennym szczotkowaniu i pudrowaniu zaczyna być miękkie / było szorstkie takie matowo popielate . Malucha jest czarna z granatowym prześwitem pod światło i małym białym krawatem , ma delikatne niezbyt gęste futerko bez podszerstka . Alka jest bura tzw.dzikie umaszczenie , z wyraźną literą M na czole, futerko mięciutkie i chyba najmilsze z całego stada .Oczywiście nie wskakuje na szafę z podłogi , ale jest biurko ,nadstawka i szafa . Teraz jak ma odbarczone nerwy i nic jej nie boli , jest bardzo skoczna .Jak uda mi się zrobić zdjęcie to pokażę jak ma przykurczone mięśnie tylnych łapek . Miała naświetlania , rozciąganie pod lampą , masaże i akupunkturę , po miesiącu przerwy powinniśmy powtórzyć , ale nie mogę znaleźć specjalisty od akupunktury kotków w Łodzi . Urlopu na razie nie dostanę więc o wojażach nie ma co marzyć . Dzisiaj rano Frid miał zrobione testy , przegląd ogólny i już dołączył do stada . Obyło się bez sensacji , już go poznały przez drzwi .Tylko Alka go ofukała obrażona . No długo nie zdążyła, bo Malucha natychmiast zaczęła na niego polować celem ustawicznego treningu . Pan Kot ma szansę trochę odpocząć . Zgodnie z Waszą poradą , będę odrobaczać wszystkie kotki . Wyprażyłam ziemię w piekarniku i wsypałam do kuwety . Na razie urzęduje w niej Malucha . Ma jeszcze jedną kuwetę wyłożoną folią . Kuwet u mnie dostatek , wystawiłam jeszcze dwie z różnym piaskiem , no i malutka Maluchy . Przyjdę z pracy , to zobaczę czy było do kuwety , czy gdzie indziej . Wytarłam wannę i zostawiam otwarty sedes , bo Pan Kot załatwia się do sedesu i Malucha też próbuje , może i Frid spróbuje . Alka ma własną i broni do niej dostępu Malusze , bo ta próbuje wejść wszędzie . Alka ostatnio żyje na stopie wojennej z całym stadem . Dzisiaj Frid wysiusiał się na podkład w drodze do weta w transporterze , to już drugi raz . Dlatego zamiast materacyka wkładam podkład higieniczny , co mu się wcale nie podoba .
Na razie jest na etapie wiecznego jedzenia , podobnie jak Malucha bo ona je stale. Śmiejemy się , że śniadanie ona kończy nad ranem następnego dnia . Jest szczuplutka i malutka , ma bardzo drobniutkie kosteczki , ale strasznie ruchliwa .

Pierwszy wspólny posiłek - po lewo Malucha , w środku Frid , po prawo Pan Kot . Alka nie raczy jeść razem ze stadem , przeszkadza innym podgryzając po nogach , to dostaje jeść w kuchni .W niedzielę przyjdzie moja przyjaciółka , ona ma sprzęt i potrafi zrobić porządne zdjęcia , to będzie lepsza kronika .
Codziennie chodzę karmić kotki , przed blok gdzie mieszkał Frid . Tylko teraz późnym wieczorem , bo muszę odpracować te wszystkie przepustki z pracy . Przychodzi ta kotka co jest na zdjęciach i chyba kocurek . Ona pozwoli blisko podejść , kocurek ciągle czeka jak odejdę .
