Sava pisze:Myślę o tym, ale boję się ze względu na swojego mocno stresującego się rezydenta. Boję się, że mi się zestresuje i znów zacznie zatykać, a jest po wyszyciu i odpukać jest dobrze. O niego się boję, bo przeżyliśmy bardzo złe chwile, naprawdę. Wiem że ten maleńtas musi być w cieple, i mieć podawane leki, bo straci oczka. Bardzo chciałabym mu pomóc, ale przynieść do domu nie mogę
Wiesz co, jestem oburzona tym, że mając własne koty i dbając o nie ograniczyłaś się tylko do wpisu na forum w poszukiwaniu pomocy dla tego malucha. Na Twoim miejscu nie mogłabym spać spokojnie, widząc zdjęcie tego chorego malucha

Spróbowałabym przynajmniej przeryć okolice tego miejsca gdzie był widziany
