POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 10, 2014 22:28 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Odwala mi konkretnie. Z okazji,żę przez dwa prawie tygodnie nie bardzo miałam czas miziać kociaste, no chyba,że wieczorami w łóżku, Maszy od nowa włączyła się choroba sieroca. I dziś siedząc z kocią pierdziawą wetkniętą w nos głaskałam tą małą cholerę i tak ją głaskam i głaskam, ona mruczy i zasysa mój podkoszulek od czasu do czasu barankując, a ja niewiele myśląc zarzuciłam tekstem "jest mama, jest nigdzie mama nie pójdzie, pokaż mami gdzie Masza ma oczko? A gdzie Masza ma nosek? " Naprawdę, chyba powinnam mieć jeszcze jedno dziecko instynkt macierzyński rzuca mi się na głowę.... O tym co powiedziałam w trakcie rozmowy z panią z banku nawet już nie wspomnę, " Jest mama jest, nigdzie mama nie pójdzie, nie gryź mamy w nos bo ci mama odda chcesz po ogonie dostać?" I przy rozmowie z małżonkiem ślubnym; Masza wielce zdegustowana obwąchuje swoje odnóże dolne uprzednio wsadzone w farbę olejną " Tak Maszeńka tak kochanie, nóżki kotkowi śmierdzą bo z dupki wychodzą, tak, mamusia o tym wie " Małżonek się załamał. Ja też.....
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Sob paź 11, 2014 9:58 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: umarłam :D
kocia_mendko Ty uważaj żeby to się nie skończyło w jakimś zakładzie zamkniętyn :mrgreen:
a tak serio to ja się nie dziwie, w końcu Masza jakby nie było y
to takie dziecię przez Ciebie wykarmione :D
nogi śmierdzą, bo z dupki wychodzą hahahahahha nie mogę :D
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165050
"W dawnych czasach kotom oddawano boską cześć; nigdy o tym nie zapomniały" T. Pratchett

rusteene

Avatar użytkownika
 
Posty: 139
Od: Pon wrz 15, 2014 0:24
Lokalizacja: Rybnik

Post » Sob paź 11, 2014 12:21 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

:201421 :201421 :201421

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16575
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 11, 2014 21:23 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
:201412
Jesteś genialna :1luvu:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Pon paź 13, 2014 8:39 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

I czym tu się załamywać? Ja moim kotom zawsze na Dzień dziecka prezent kupuję. A logika wypowiedzi może ciut pokręcona, ale zawsze to logika. Ja podpierając się logiką doszłam do tego że 2+2= 3 a nie żadne 4.

aania

 
Posty: 3257
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Pon paź 13, 2014 14:16 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

2+2=5 bo trzeba wziąć poprawkę na wiatr jak mawiają wszyscy piloci :D A teraz idę gipsować ściany w moim pokoju ,zaraz mi odpadną ręce oraz reszta ciała :D Ale tak czy siak jestem z siebie dumna do przysłowiowego wypęku :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Pon paź 13, 2014 14:24 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

My też jesteśmy z Ciebie dumne :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Wto paź 14, 2014 8:17 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

e tam, odpadną Ci dopiero przy szlifowaniu tego co zagipsujesz, pył zatka Ci kompletnie drogi oddechowe, a cała reszt padnie trupem jak spróbujesz odsprzątać to co kociny pracowicie rozniosą na łapkach. Ale nie martw się, zrobimy ściepę i kupimy Ci gustowny wieniec. Ewentualnie nazrywamy kwiatków polnych. Jest też nikła nadzieja, że jak się dostatecznie wkurzysz, to Cię furia prze remont przeniesie i jednak ujdziesz z życiem.

aania

 
Posty: 3257
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Wto paź 14, 2014 14:18 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

No nie wiem . Ten pył potrafi jeszcze dłuuuuugo wyłazić nie wiadomo skąd :roll:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Wto paź 14, 2014 17:20 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

jakby cuś, robię bardzo ładne wieńce :mrgreen:

KotkaWodna

Avatar użytkownika
 
Posty: 2588
Od: Pon kwi 07, 2014 21:26
Lokalizacja: Dwie Rzeki

Post » Wto paź 14, 2014 20:12 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

UWAGA POST ZAWIERA LOKOWANIE PRODUKTU !!!!!!!!


Kocham was wszystkie :D Chwilowo gipsowanie i zacieranie już za mną, nawet przemaziałam ściany unigruntem jak dobrze pójdzie to jutro pierwsza warstwa farby mnie czeka a potem zobaczymy. I wiecie co? Wysunęłam meble na środek pokoju przykryłam folią, oczywiście koty zrobiły w folii dziury na byka i teraz pył gipsowy mam wszędzie. A do tego odkryłam,że mam nowy ulubiony smak soczku Tymbark.Otóż jest to Tymbark wiśniowo-jabłkowo-gipsowy*, naprawdę, niezrównany smak tylko nieco w zębach zgrzyta :D Koty w lekkim szoku bo musiałam się wynieść ze spaniem na górę a tam strasznie małełóżko jest i bardzo nam trudno we troje się zmieścić... Ale jak dobrze pójdzie to w piątek wszystko wróci na swoje miejsca i kto wie, kto wie, może nawet nieco zmieni się konfiguracja mebelków,żeby zmieściło się latadełko dla futrzaków? O ile mój małżonek nie zwariuje. Już dziś namawiał Maszę,żeby wyszła z pokoju bo pylicy dostanie ale niby dlaczego ONA miałaby go słuchać? Przecież pańcie obydwoje szurają tym śmiesznym urządzeniem po ścianie bo kotu się nudzi... I kicu kicu i drapu drapu i hyc hyc i zabawa na całego, a mężu latały ręce i teraz mówi,że jest źle wyszlifowane "bo mu kot przeszkadzał". Ale za to jak dobrze się bawił:D A kolejna do zrobienia jest kuchnia.... A potem salon. A potem pokój małżonka i łazienka. Właściwie to się zastanawiam co za cholera mnie podkusiła, przecież ja już naprawdę rąk nie czuję jasna cholera. A co do wieńca nadmienię iż bardzo lubię róże stokrotki oraz lelyje, które to lilijki proszę posadzić na moim kurhanie. :D



*Firmę Tymbark proszę o kontakt na priv w celu podania numeru konta na które należy przelać należność za reklamę produktu. Przyda się na farbę do kuchni.... :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Śro paź 15, 2014 14:19 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Posadzimy :mrgreen:
A Masza robiła za nadzór budowlany .A jakbyscie źle zrobili ?

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Śro paź 15, 2014 18:52 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

kocia_mendka pisze:Odwala mi konkretnie. Z okazji,żę przez dwa prawie tygodnie nie bardzo miałam czas miziać kociaste, no chyba,że wieczorami w łóżku, Maszy od nowa włączyła się choroba sieroca. I dziś siedząc z kocią pierdziawą wetkniętą w nos głaskałam tą małą cholerę i tak ją głaskam i głaskam, ona mruczy i zasysa mój podkoszulek od czasu do czasu barankując, a ja niewiele myśląc zarzuciłam tekstem "jest mama, jest nigdzie mama nie pójdzie, pokaż mami gdzie Masza ma oczko? A gdzie Masza ma nosek? " Naprawdę, chyba powinnam mieć jeszcze jedno dziecko instynkt macierzyński rzuca mi się na głowę.... O tym co powiedziałam w trakcie rozmowy z panią z banku nawet już nie wspomnę, " Jest mama jest, nigdzie mama nie pójdzie, nie gryź mamy w nos bo ci mama odda chcesz po ogonie dostać?" I przy rozmowie z małżonkiem ślubnym; Masza wielce zdegustowana obwąchuje swoje odnóże dolne uprzednio wsadzone w farbę olejną " Tak Maszeńka tak kochanie, nóżki kotkowi śmierdzą bo z dupki wychodzą, tak, mamusia o tym wie " Małżonek się załamał. Ja też.....


Nie jest jeszcze tak źle. Jak zaczniesz ubierać zwierzaki w ubranka i wozić je w wózku dziecięcym to wtedy można się martwić :D

happy tree cat's

Avatar użytkownika
 
Posty: 850
Od: Czw sie 07, 2014 17:21
Lokalizacja: okolice Leszna

Post » Śro paź 15, 2014 20:02 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

egwusia pisze:
kocia_mendka pisze:....moim rodzicom odbiła lekka szajba bo chcieli mieć spokojną starość i domek z ogródkiem najlepiej gdzieś na tyle blisko cywilizacji,żeby zakupy nie były problemem a na tyle daleko żeby znajomym szybko się znudziło odwiedzanie ich z dużą ilością krewnych znajomych oraz dzieci :D No i się udało, kupili dom, i przeprowadziliśmy się do pięknej miejscowości na krańcu świata. Jak powiada jeden z moich znajomych są tylko trzy lasy na całym świecie, Las Vegas, Las Palmas I ten Las w którym ja mieszkam obecnie.

......



Obrazek


NO wiesz - wszak jak powszechnie wiadomo trzy są centra rozrywki na świecie: Las Palmas, Las Vegas i Las Brusy :201453

Ekhem,jak sie mieszka w Zagłębiu Dąbrowskim,to jest jeszcze Las Grodziecki :ryk:
"dzieci to skarb (choć nie do końca, bo zakopywać ich nie wypada)"

mamaja4

Avatar użytkownika
 
Posty: 5884
Od: Sob sie 23, 2008 7:59
Lokalizacja: Czeladź/Będzin

Post » Śro paź 15, 2014 20:54 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Niniejszym pragnę powiadomić,że jutro o 11 w południe idę do schronu na dzień próbny i jak mnie pieseły nie zjedzą to jest szansa,że będę miała pracę :D Może w końcu będę robić to co lubię, moja rodzina twierdzi,że dla mnie to w sumie lepiej bo w kontaktach bezpośrednich z ludźmi jakoś mi nie idzie więc po co mi stres :D Miło jak ktoś człowieka docenia... Ponadto pokój pomalowany z pierwszego, przeraźliwość kolorów osobiście mnie przerażą, albowiem kolory są zajebiste. Najlepiej widoczne są na inspektorce Nadzoru Budowlanego oraz speca od BHP potocznie zwanego w domu BHPissss** tego no sorry za mój francuski ale dla tej małej francy innego określenia nie ma, wszędzie włazi i naszkodzi oraz musiała się wytytłać w KAŻDYM ale to literalnie każdym kolorze jaki poszedł na ścianę o gipsie, unigruncie i gładzi szpachlowej nawet nie będę wspominać bo i po co tylko mi ciśnienie rośnie. A w sobotę mam wizytę u weta,żeby tą larwę doszczepić, ciekawe jak ja to wyjaśnię,że koteczek jest turkusowo-zielono-biały oraz zaszpachlowany tu i ówdzie. Kocham koty. Bardzo kocham koty. Prać tej cholery nie będę, mam powyżej uszu czyszczenia jej co chwilę, najwyżej poczekamy aż samo zejdzie co mi tam :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Gosiagosia, nfd, zuza, zuzia115 i 1173 gości