MOJE KOCIE BIEDY cz.2 Mała Calinka ocalona przed śmiercią

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 12, 2014 0:13 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Femka pisze:
bobkowa pisze:Czy roznoszenie ulotek,a w zasadzie stanie i rozdawanie zadowoliło by autorkę wątku?

Zacytuję, żeby post nie umknął.


- ale Femka, o.k. ale ja chcialabym wiedziec dlaczego Ty tak strasznie atakujesz Beate?
po prostu chcialabym wiedziec,
szanuje wszystkie zdania i wszystkie wypowiedzi
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Nie paź 12, 2014 0:22 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Aha i jeszcze coś (chyba dziś nie pójdę spać ;) ).
Był swojego czasu taki program o problemie zbieractwa w różnych dziedzinach, od zbierania wszystkiego nawet śmieci po zbieranie właśnie zwierząt (to były i psy i koty).
Problem polegał tu na tym, że owa zbieraczka nie tylko przygarniała kolejne zwierzaki (w ilościach wierzcie mi dużych) to jeszcze twierdziła, że radzi sobie sama ! <--- to jest cecha chorobliwego zbieractwa,
Zwierzaki chorowały, robiły pod siebie, rozmnażały się, ona ich nie leczyła, nie kastrowała bo nie miała za co (to było gdzieś w USA), okazało się, że kobieta jest bardzo chora po prostu i potrzebowała pomocy -to tak dla informacji czym zbieractwo jest.

111janina pisze:szanuje wszystkie zdania i wszystkie wypowiedzi


Właśnie, dyskutujmy ale szanujmy się...
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Nie paź 12, 2014 0:25 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Femka pisze:Ależ naprawdę nie jest moim celem przekonywać Cię, że mam rację, Twoja opinia na temat mojej szlachetności mną wprawdzie wstrząsnęła, ale jakoś spróbuję z tym żyć. Natomiast poza sporem jest zbieractwo i nieróbstwo autorki wątku, manipulowanie emocjami i naciąganie na pieniądze. Na szczęście sytuacja jest oczywista dla moderacji.
Autorka prosi o rzeczy, ale numer konta podaje szybko i bez oporów. Sił brakuje na szukanie pracy, ale już na ciągłe nawoływanie do udzielania jej pomocy nie? Zaiste, wybiórcze to osłabienie.

Pomocy jej czy kotom?
Bo ja tu widzę prośbę o pomoc dla kotów.
I sorry, większość z nas tutaj wie , jak udzielić pomocy kotom, nie człowiekowi. Człowiek musi poradzić sobie sam. Co innego koty. Nie trzeba nas pouczać.

Ty skądś tam, nie będziesz mnie Ślązaczki mieszkającej na Śląsku przekonywać że wiesz lepiej ode mnie jak jest u nas. Oczywiście wiesz lepiej skądś tam.
Twój problem.
Dla mnie niepojęte i niewyobrażalnie bezczelne. W życiu nie przyszło by mi na myśl aby wiedzieć lepiej o życiu Kaszubów, Mazurów, czy innych nacji, lepiej niż oni sami.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie paź 12, 2014 1:19 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Femka, nie każdy jest taką przebojową osobą jak Ty.
Nie odpowiada Ci Kici i jej zachowanie to po co wchodzisz na jej wątek.
Ten kto chce jej pomóc, pomoże i nie będzie tego wypominał.
Chyba lubisz narobić zamieszania.
Kici trzymaj się :ok:
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie paź 12, 2014 2:10 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Ehh, powiem tylko tyle: człowieka można skrzywdzić także tym, że się go uzależni od pomocy. Jednak, jeżeli drogie Cioteczki deklarują, że będą utrzymywały kilkadziesiąt kotów przez x lat (bo przecież pracy nadal nie będzie), to ja nie widzę problemu. Tylko niech Wam się dobroczynność za szybko nie znudzi, bo wtedy dopiero będzie tragedia.
ObrazekObrazek

basia111

 
Posty: 571
Od: Czw paź 04, 2012 16:39

Post » Nie paź 12, 2014 7:55 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Tragedia będzie, bo kotów będzie przybywać, oczekiwania odnośnie do pomocy z forum również. Przy czym wzrosną nie tylko oczekiwania pomocy "kotom". Szybko okaże się, że wierne Cioteczki finansować będą autorkę wątku w pełnym zakresie. O ile już się to nie dzieje. Głowę dam, że już teraz co bardziej empatyczna Cioteczka wysyła kasę wspaniałomyślnie rezygnując z ujawnienia wpłat.

Koty nie będą oddawane do adopcji, bo są chore, specjalnej troski, bo się nie nadają do adopcji (pomysłów na zatrzymanie zwierzaka jest wiele), bo nikt się nimi nie zajmie tak dobrze jak autorka wątku. W ten sposób koty staną się zakładnikami: Musi ich być dużo i muszą być chore, żeby było na kogo prosić o pomoc. Bo jakby, co nie daj Bóg, wszystkie koty znalazły dom, to z czego autorka będzie żyć?.
A że będą się zdarzać zagadkowe odejścia kotów? (bo pieniędzy na trudną diagnostykę i leczenie nie będzie wystarczać). Wierne Cioteczki zrozumieją użalą się, wstawią po kilka emotek i życie popłynie dalej.

To powyżej to znany doskonale mechanizm, obserwowany na miau.pl wielokrotnie. Pojawia się i rozwija niezależnie od regionu. I jeśli pojawiłby się na Mazurach, nie trzeba spędzić życia w krainie jezior, żeby go dostrzec.

Z tym większym uznaniem przyjmuję stanowisko Moderacji, wyrażone w poście Nitka/Karinka.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie paź 12, 2014 8:37 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Jestem daleka od jakiejkolwiek krytyki, każda ze stron ma prawo powiedzieć to, co myśli na dany temat. Ale myślę sobie, że byłoby fajnie i bardziej owocnie w tym wszystkim, gdyby nie robić tego na zasadzie pognębienia i ośmieszania, a bardziej konstruktywnej wypowiedzi. Skorzystałby na tym każdy, jak sądzę.
Ze swojej strony (bo padło tu jakiś czas temu takie zapytanie, ale jako że zdrówko jeszcze szwankuje, na forum bywam z doskoku), mogę Beacie pomóc w sprawnym ogarnięciu CV i listu motywacyjnego, tak, żeby był napisany porządnie, ładnie i zachęcał potencjalnego pracodawcę.
Beata, będzie dobrze :ok:
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Nie paź 12, 2014 8:58 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Proszę, bardzo konstruktywna wypowiedź:
NITKA/KARINKA pisze:MOTTO FORUM MIAU.PL:
1. Kot to nie tylko przyjemność, ale przede wszystkim obowiązek.
2. Staramy się pomagać kotom wolno żyjącym.
3. Jesteśmy przeciwko pseudohodowlom i rozmnażaniu "niby rasowych" kotów.
4. Jesteśmy za sterylizacją i przeciw bezmyślnemu rozmnażaniu.
5. Jesteśmy przeciwni "kolekcjonerstwu". Pomagajmy kotom mądrze.
-> Bierzmy pod stałą opiekę tyle zwierząt, ile jesteśmy w stanie samodzielnie utrzymać i zapewnić im komfort życia.

(autor: Falka pkt.1-4 i nasi forumowicze pkt. 5)

Motto forum to model opieki nad kotami i pomocy kotom do jakiego dążymy.
Pomoc forumowiczów nie może być podstawą utrzymania rezydentów i zapewnienia wyżywienia i pomocy weterynaryjnej kotom wolno żyjącym, którymi się opiekujesz.
Podstawą muszą być własne środki finansowe.
Już przed trzema laty pozostawiając Muszkę nie miałaś środków na zapewnienie jej właściwego leczenia.
Od tamtego czasu ilość rezydentów w Twoim domu zwiększyła się, przybyło również kotów w stadach wolno żyjących, którymi się opiekujesz.
Forum może służyć pomocą doraźną w przypadku niespodziewanych wydatków związanych np z kosztochłonną chorobą, diagnostyką czy zabiegami.
W opiece nad wolno żyjącymi trzeba maksymalnie wykorzystać możliwości na miejscu - sterylizacje, leczenie, wsparcie karmą to zadania gminy - trzeba się o nie ubiegać.
Można zwrócić się o pomoc do lokalnych organizacji prozwierzęcych., zaangażować się w działalność którejś z nich.
Trzeba nawiązać dobre stosunki z mieszkańcami w okolicy gdzie dokarmiasz koty, a przynajmniej unikać otwartych konfliktów.

Nikt mnie widzę nie odwiedza dzisiaj...
Pomoc z forum dzisiaj jest, jutro jej nie ma, a koty musza jeść codziennie, codziennie może się zdarzyć choroba.
Nie przygarniaj więcej kotów na stałe, jeśli trafi się jakiś kot w pilnej potrzebie szukaj mu innego domu.
Jeśli któryś z Twoich rezydentów może być wyadoptowany- to zrób to.

Na takich warunkach zostajesz na Forum Miau.

I dowiedz się co z długiem za leczenie Muszki.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie paź 12, 2014 8:58 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

sama nie wiem co napisać, skąd tu tyle nienawiści..
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie paź 12, 2014 9:11 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Femka, to nie jest konstruktywna wypowiedź, to fragment regulaminu który zacytowałaś. Może coś od siebie?
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Nie paź 12, 2014 9:11 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

meg11 pisze:
NITKA/KARINKA pisze:MOTTO FORUM MIAU.PL:

Nie przygarniaj więcej kotów na stałe, jeśli trafi się jakiś kot w pilnej potrzebie szukaj mu innego domu.
Jeśli któryś z Twoich rezydentów może być wyadoptowany- to zrób to.

Na takich warunkach zostajesz na Forum Miau.


Dobrze zrozumiałam? Jeśli Beata nie wyadoptuje któregoś ze swoich zwierząt to Ty ją usuniesz z miau?
No to chyba będziesz musiała trochę więcej usunąć użytkowników.

Podpisuję się w całej rozciągłości :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Nie paź 12, 2014 10:21 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Femko...bardzo Ci dziękuję,że mnie wsparłaś 100 zł, chciałaś mi zrobić paczkę, ale stwierdziłaś, że jesteś zapracowana i poprosiłaś mnie o nr konta...
Femko teraz ja proszę Ciebie o Twój nr konta, chciałabym odesłać pieniążki, których nie przeznaczyłam na swoje potrzeby,ja żyję skromnie...
pieniądze szanuję, kupuję ryż, mleko i to co zabraknie kotom...
ani grosza nie biorę do siebie, chcę być uczciwa...
jest mi bardzo bardzo przykro :(
kicikicimiauhau
 

Post » Nie paź 12, 2014 10:26 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Widzę klasyczną nagonkę, dziewczyna jest załamana odejściem ukochanego kotka (niektórzy z nas sobie z tym radzą lepiej, niektórzy bardzo źle, albo wogóle sobie nie radzą) - to naprawdę super moment na wygarnięcie - naciągaczka, gra na emocjach, zbieraczka itp.

Na to, ile kotków bezdomnych pojawia się w miejscach karmienia nie mamy żadnego wpływu (niezależnie od tego, czy mamy dobrze płatną pracę, czy nie mamy jej wogóle) , przychodzą tam zwabione jedzeniem lub "dobrzy" ludzie je tam podrzucają. To co w takiej sytuacji - dać jeść 5, 10 - a reszcie powiedzieć sorry, nie jestem zbieraczką, was już nie karmię, idźcie stąd?

Lalusia kicikicimiauhau wzięła początkowo na DT do domu z ulicy dopiero wtedy, kiedy inna forumowiczka zadeklarowała, że go weźmie do siebie do DS, ale kiedy po obserwacji u kici... w domu (i skonsultowaniu u weterynarza) okazało się, że Laluś ma wodogłowie - forumowiczka się wycofała - nie czuła się na siłach opiekować chorym kotkiem, i co... powinna go była odnieść z powrotem na ulicę bo domek się wycofał? Która z nas tak by zrobiła?
Pako
 

Post » Nie paź 12, 2014 10:33 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Otoz to. :ok:
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4936
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 12, 2014 10:40 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Właśnie.
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Google [Bot] i 147 gości