MOJE KOCIE BIEDY cz.2 Mała Calinka ocalona przed śmiercią

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 11, 2014 9:16 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Dziś u nas piękna pogoda, koty wylegują się na drapaku,na parapecie...ranek był chłodny,szłam na karmienie we mgle...
jak dam radę to będą dziś fotki bezdomniaczków i domowych...
Muszę dziś wziąść się w garść i posprzątać trochę, poodkurzać, umyć podłogę, a tak mi się nie chce...
Córka gotuje ryż i podroby na obiadek i kolację dla biedaków...trzeba żyć dla tych, którzy tu na tym świecie nie mają nikogo, kto o nich zadba, nakarmi, przytuli...
kicikicimiauhau
 

Post » Sob paź 11, 2014 18:16 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Nikt mnie widzę nie odwiedza dzisiaj...
Wieczorem na karmieniu strasznie smutno :(
Talerzyki z całym porannym jedzeniem potłuczone na środku drogi, koty nic nie zjadły, a popołudniu żaden się nie pojawił z tej stołówki :cry:niewiem co tam się wydarzyło...
To co teraz naa mnie spada jest nie do zniesienia...
Ciągle biję się z myślami co dalej...już wnet koniec roku, żadnych propozycji pracy, jak dalej udźwignę ciężar tego wszystkiego? Niewiem...
gdybym dostała pracę nie żebrałabym na forum...
wiem, że niektórych to bardzo boli, ale ja nie proszę o pieniądze tylko o karmę,o ubrania i jedzenie dla siebie i córki...
Jak potrzebuję pieniędzy to piszę, że nie mam na weta...
Swoje wydatki ograniczam do minimum,kupuję tylko to co jest niezbędne do życia...
Ale niestety większość pochłania czynsz i duże rachunki za gaz i wodę...
kicikicimiauhau
 

Post » Sob paź 11, 2014 18:33 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

MOTTO FORUM MIAU.PL:
1. Kot to nie tylko przyjemność, ale przede wszystkim obowiązek.
2. Staramy się pomagać kotom wolno żyjącym.
3. Jesteśmy przeciwko pseudohodowlom i rozmnażaniu "niby rasowych" kotów.
4. Jesteśmy za sterylizacją i przeciw bezmyślnemu rozmnażaniu.
5. Jesteśmy przeciwni "kolekcjonerstwu". Pomagajmy kotom mądrze.
-> Bierzmy pod stałą opiekę tyle zwierząt, ile jesteśmy w stanie samodzielnie utrzymać i zapewnić im komfort życia.

(autor: Falka pkt.1-4 i nasi forumowicze pkt. 5)

Motto forum to model opieki nad kotami i pomocy kotom do jakiego dążymy.
Pomoc forumowiczów nie może być podstawą utrzymania rezydentów i zapewnienia wyżywienia i pomocy weterynaryjnej kotom wolno żyjącym, którymi się opiekujesz.
Podstawą muszą być własne środki finansowe.
Już przed trzema laty pozostawiając Muszkę nie miałaś środków na zapewnienie jej właściwego leczenia.
Od tamtego czasu ilość rezydentów w Twoim domu zwiększyła się, przybyło również kotów w stadach wolno żyjących, którymi się opiekujesz.
Forum może służyć pomocą doraźną w przypadku niespodziewanych wydatków związanych np z kosztochłonną chorobą, diagnostyką czy zabiegami.
W opiece nad wolno żyjącymi trzeba maksymalnie wykorzystać możliwości na miejscu - sterylizacje, leczenie, wsparcie karmą to zadania gminy - trzeba się o nie ubiegać.
Można zwrócić się o pomoc do lokalnych organizacji prozwierzęcych., zaangażować się w działalność którejś z nich.
Trzeba nawiązać dobre stosunki z mieszkańcami w okolicy gdzie dokarmiasz koty, a przynajmniej unikać otwartych konfliktów.

Nikt mnie widzę nie odwiedza dzisiaj...
Pomoc z forum dzisiaj jest, jutro jej nie ma, a koty musza jeść codziennie, codziennie może się zdarzyć choroba.
Nie przygarniaj więcej kotów na stałe, jeśli trafi się jakiś kot w pilnej potrzebie szukaj mu innego domu.
Jeśli któryś z Twoich rezydentów może być wyadoptowany- to zrób to.

Na takich warunkach zostajesz na Forum Miau.

I dowiedz się co z długiem za leczenie Muszki.

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12975
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Sob paź 11, 2014 18:44 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Ponieważ temat pracy jest mi bliski, a o Śląsku i okolicach wiem, że dramatycznie brakuje tam pracowników, wrzuciłam sobie w Google hasło "Rybnik praca". Pracuj.pl, money.pl - jakieś sto ofert, na różnym poziomie kwalifikacji. Tylko chcieć pracować.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob paź 11, 2014 18:54 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Cześć , jestem :1luvu:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Sob paź 11, 2014 18:57 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

I ja też! :)
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Sob paź 11, 2014 19:03 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Jest mi bardzo przykro... :(
ja nie jestem zbieraczką mam 8 kotów i psa...
Chciałam tylko karmy, aby polepszyć ich ciężki los...
Przepraszam,ale wszystko co robię, robię dla zwierząt...
szukam pracy, usilnie, ale nie chcą mnie...a bezdomniaki chcą jeść, co mam im powiedzieć, że jestem biedna :cry:
kicikicimiauhau
 

Post » Sob paź 11, 2014 19:09 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Ok, to Twoja sprawa. Ja tekstu o niemożności znalezienia pracy nie kupuję, dlatego tekst o biedzie mnie nie wzrusza.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob paź 11, 2014 19:25 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

jestem,
nie wiem co napisać, bo jestem emerytką już dawno i chleb mam zapewniony przez ZUS,
mam w tej chwili 5 kotów w domu ,dwa odeszły w tym roku, i na działce .... ile przyjdzie tyle dostanie jeść,
codziennie tam chodzę ,
a z tą pracą to jest różnie, :?:
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 11, 2014 20:16 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Mam do Ciebie kawałek . Ale myśle , że w kilka osób mogłybyśmy Ci pomóc . Jakiej pracy szukasz ? Tu na pewno jest ktoś , kto pomoże napisać Ci CV i list motywacyjny . Przejrzymy te oferty , bo faktycznie , dużo ich ale co oferują ? Warto się zastanowić , dlaczego przy takim bezrobociu niekt tej pracy nie chce . Moze coś nie tak niektórymi firmami ?
Beatko , wspólnie damy radę . :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Dziewczyny , kto pomoże ? :1luvu:
Mieszkałam na Zagłębiu 6 lat . Jedyna praca dla kobiety w tamtym okresie to sklepy , Bez zarejestrowania , z tygodniówkami wypłacanymi wedle widzi mi sie właściciela .
Nie wiem jak jest teraz ale wtedy też było duzo ogłoszeń . I te wymówki . Ja , mając wtedy 28 let dowiedziałam się , że jestem .... za stara do pracy na produkcję :ryk:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Sob paź 11, 2014 20:25 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Femka pisze:Ponieważ temat pracy jest mi bliski, a o Śląsku i okolicach wiem, że dramatycznie brakuje tam pracowników, wrzuciłam sobie w Google hasło "Rybnik praca". Pracuj.pl, money.pl - jakieś sto ofert, na różnym poziomie kwalifikacji. Tylko chcieć pracować.


Hm... a przepraszam z jakiej racji tak autorytatywnie wypowiadasz się o sytuacji na Śląsku nie będąc na miejscu? Otóż o sytuacji na Śląsku nie masz zielonego pojęcia.

Tak się składa że akurat jestem ze Śląska , mieszkam tutaj, tutaj mam znajomych też szukających pracy i pierwsze słyszę aby na Śląsku dramatycznie potrzebowano pracowników. Ja widzę likwidowane duże zakłady pracy, mniejszych też jest coraz mniej.
Znam ludzi, świetnych fachowców, z ogromnym doświadczeniem, którzy mają ogromny problem ze znalezieniem pracy.
Sto ofert pracy powiadasz? Przejrzałaś je? Rozmawiałaś z pracodawcami? Mniemam że nie.
Na sto ofert pracy może kilka będzie w miarę sensownych. I przy tych kilku trzeba zawalczyć jedno miejsce z rzeszą osób.
Jest praca, najczęściej przez agencje pracy, które szukają pracy ludziom bardzo młodym, za psie pieniądze.
Dojrzałe osoby zapisują, ale nie znam osoby, której zaproponowały by jakąkolwiek ofertę.
Pracodawcy najczęściej chcą oficjalnie zatrudnić na pół etatu, a za te pieniądze masz pracować na cały albo i więcej. Pracownik ma być najczęściej młody, atrakcyjny, z paroletnim doświadczeniem, biegłą znajomością języków, z orzeczeniem o niepełnosprawności, za 1236zł netto.
Wystarczy mieć 40+ i już jest problem.
Ja akurat mam fajną pracę za w miarę dobre pieniądze. Doskonale wiem, że jeśli ją stracę, będę miała potężny problem ze znalezieniem pracy. Mimo 25 lat doświadczenia i zapewne bardzo dobrych referencji. Na szczęście mam normalnego szefa, który mnie docenia.

Syty głodnego nie zrozumie. Bardzo łatwo jest oceniać i doradzać siedząc sobie w wygodnym fotelu paręset kilometrów dalej. I nie o wzruszanie się czyjąś biedą chodzi, ale o wczucie się w czyjąś sytuację. No i może o troszkę wyobraźni i odrobinę empatii.

Można zachować się np tak jak Barbados. Ale tu już trzeba widzieć troszkę dalej, niż czubek własnego nosa.

Kicikicimiauhau z pracą niestety nie pomogę ale trzymam :ok: :ok: :ok: aby sytuacja się polepszyła.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob paź 11, 2014 20:28 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Kici po 15tym postaram Ci się podrzucić trochę karmy :)

phantasmagori :ok:

Mam dość bliskich znajomych na Śląsku- ona pielęgniarka z kilkunastoletnim stażem- w tej chwili na wylocie, on kierowca- zaopatrzeniowiec, tyra za minimum, nie ma go cale dnie w domu, jej siostra pracuje jako wolontariuszka w znanej fundacji, dziewczyna z wykształceniem, tylko ma jedna wadę- 35 lat. Jest już stara. Na angaż. Do tego niestety chora.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25494
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Sob paź 11, 2014 20:35 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

"Takie bezrobocie" jest wygodnym mitem, gdy się nie chce pracować. Można mieć problem, gdy szuka się posady w określonym zawodzie lub z mało poszukiwanymi kwalifikacjami,ale pracy do przyuczenia jest dużo. Nawet zaczyna się mówić o braku rąk do pracy. Jak się nie ma żadnych źródeł dochodu, nie wybrzydza się. Chyba, że liczy się na datki.

Przy okazji: Od kiedy praca w handlu jest aż tak hańbiącą?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob paź 11, 2014 20:41 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Ja nie zaglądałam bo mnie cały dzionek byłam "w plenerze" ;)
Witam się wieczorkową pora :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Ściskam mocno Beatko :201454
Z pracą też będę trzymać kciuki :ok: :ok: :ok:

Ja wierzę, że Beata się pozbiera, tylko potrzebuje pomocy i nie chodzi mi tu tylko o pomoc finansową.
Jak człowiek jest sam... to jest dopiero dramat a wiem, że Beata oprócz córki i kotów nie ma nikogo...
Przygarnianie kotów to kwestia nie zbieractwa tylko nieumiejętność poradzenia sobie ze współczuciem dla zwierzaka...
Klasyczna zbieraczka to była kiedyś w TVN Uwaga, ponad 30 kotów, połowa chorych, rozmarzających się i wydalających gdzie popadnie czyli podsumowując brud i smród.
Popatrzcie na kociaki Beaty jakie zadbane, owszem nie jest ich mało, może faktycznie warto Beatce pomóc na przyszłość w adopcjach, poradzić coś, wesprzeć chociażby radą.
Owszem, prawda... może faktycznie rezydentów jest za dużo jak na możliwości Kici, może wzięła na siebie za dużo dokarmiając zwierzaki, jednak warto pomóc rozwiązać ten problem, doradzić merytorycznie a nie grozić wyrzuceniem z forum :evil:

Sorry za tak długi post.
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Sob paź 11, 2014 20:47 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

NITKA/KARINKA pisze:[size=150]MOTTO FORUM MIAU.PL:

Nie przygarniaj więcej kotów na stałe, jeśli trafi się jakiś kot w pilnej potrzebie szukaj mu innego domu.
Jeśli któryś z Twoich rezydentów może być wyadoptowany- to zrób to.

Na takich warunkach zostajesz na Forum Miau.
[/color]

Dobrze zrozumiałam? Jeśli Beata nie wyadoptuje któregoś ze swoich zwierząt to Ty ją usuniesz z miau?
No to chyba będziesz musiała trochę więcej usunąć użytkowników.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25494
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 128 gości