Maszka i Simba, witamy:)

[rusteene]

rusteene, to była książka Krzysztofa Piskorskiego "Poczet dziwów miejskich" jedna z lepszych rzeczy jakie ostatnio czytałam obśmiałam sie jak norka A jak lubisz pokopane opowiastki to polecam Jakuba Ćwieka "Chłopcy" obie części, coś upiornie śmiesznego, opowiastki o dalszych losach Zagubionych chłopców z Piotrusia Pana z wróżką Dzwoneczek w roli przywódczyni gangu motocyklowego. Mocna rzecz...

Dzięki wielkie już wiem czego będę szukać na najbliższej wyprawie do bibliotekii Brzmi arcyciekawie

Hej

Hej

[rusteene]

Tak sobie pomyślałam, że pokażę Wam jakie ślicznoty ma moja mama. Adoptowała je jakieś dwa lata temu z fundacji, zostały znalezione jako półroczne kociaki porzucone w lesie... Rodzeństwo Miła i Mały


Mały, dość długo się aklimatyzował, był bardzo nieufny i wystraszony, teraz to okropny pieszczoch i troche taka ciapa Najpierw zwiewa, potem sie zastanawia czy trzeba


a to Miła, jest taka jak jej imie, niesamowicie kochana kotka, rozkoszna, bardzo rozsądna, królowa domu


wczorajsza kłocąca sie Maszka


a tu jeszcze słoneczny Simba, wybaczcie jakość zdjęcia, ale w tel mam bardzo niefajny aparat, a maluch dosłownie przed chwilą nagle, w środku zabawy tak padł

W ogóle zostałam zabiedronkowana.. dosłownie.. mam wszędzie biedronki :O w nocy nawet obudziłam się z biedronką na policzku.. nie wiem o co chodzi, ale to jest straszne. jest ich tyle, że kotom już nawet znudziło się łapanie ich:x

Edit: Ja naprawdę bardzo Was przepraszam, że te zdjęcia jakieś dziwne, ale nie mam zielonego pojęcia czemu jedne wychodzą małe a inne jakieś takie wielgachne.. nie mam zielonego pojęcia jak to poprawić!

[aannee99]

[kocia_mendka]

Jeeeeeesu jakie koteły najcudniejsze w świecie Boskie te pyszczki są naprawdę jak tu ich nie kochać.... A co do biedronek...Mam pełen worek w odkurzaczu. Pełniusieńki serio... Te cholery są wszędzie, Maszka już nie ma siły na nie polować a Artem na nie fuka i syczy..... Nie da się wyjść na podwórko bo zaraz człowieka oblezą, frontowa ściana domu normalnie się rusza. Włażą do nosa, za koszulę w portki do rękawów....Na szczęście jak do tej pory nie miałam jeszcze czasu,żeby zdjąć moskitiery z okien więc pod tym względem mam spokój mogę otworzyć okna i żadna gadzina mi nie wlezie. Nie wiem co sie dzieje cholerna inwazja jest..... Czekam tylko,aż zaczną ludziom do gardeł skakać....

[mir.ka]

u mnie strasznie wielkie te twoje zdjęcia nie da się nic zobaczyć

[barbarados]

Cudne
A biedronki chyba już zimowiska szukają

[kocia_mendka]

Ale daczego one to robią w moim domu?! Ja bardzo lubię zwierzaczki owszem, ale bez przesadyzmu...

[rusteene]

Dokładnie, zimowisko zimowiskiem, ale ja już mam akuratną ilość zwierząt w domu. Poza tym boję się ich, naprawdę i śmoerdzą serio, mają taki specyficzny zapach blee
W ogóle dzisiaj Simba przyprawił mnie prawie o zawał serca.. wyrżnął tymi rudymi zwłokami, aż huknęło i akirat na tą nogę co miał złamaną.. a wieie jak? Idąc!! Szedł i wyrżnął, no naprawdę.. zwinne koty? Akurat. Najgorsze, że zaczął kuleć, na szczęście tylko chwilę.. a już myślałam, że bez weta się nie obejdzie ehh...
A co do tych biedronek to jakieś mutanty, mają takie wzorki przeróżne, że to chyba wbrew naturze..

[kocia_mendka]

Podobno to są biedronki azjatyckie, strasznie drapieżne W zeszłym roku było to samo, też Artem się ich bał, psy omijały szerokim łukiem a ja stwierdziłam,że z dwojga złego wolę swojski smrodek kociej kuwety jest mniej upierdliwy i łatwiej sobie z nim poradzić Ponadto ja myślę o DOKOCENIU a nie o DOBIEDRONCZENIU ( o ile takie słowo istnieje w języku polskim )

[Rilla07]

U nas też inwazja biedronek?

Rok temu cała ściana domu (biała) była czerwono-czarna w biedronkach.
Skubańce gryzą

Foty super

[kocia_mendka]

Pewnie,że gryzą i to jak dwa dni palcem nie mogłam ruszyć bo miałam dobre serduszko i chciałam biedroneczkę wypuścić na podwórko co sie będzie w domu męczyć. Jak mnie pierdyknęła w palucha to po prostu mi świeczki w oczach stanęły. A w domu nikt mi nie wierzył" E tam co ty gadasz jak biedronki gryzą pająk cię użarł a nie biedronka one takie śliczne to i nie gryzą mowy nie ma" Do czasu.... Moją matuś też dziś użarła biedrona. Prościutko w poślada Nie to,żebym sie śmiała ale cholera, wyszło na moje jak ja nie lubię mieć racji...

[rusteene]

mutanty.. mówiłam, że mutanty.. mnie dziabnęła w policzek a w nocy o mało jednej nie wypiłam, postanowiła się utopić w moim kubku z wodą...
Masza dziś obrażona na cały świat, naprawdę nie wiem o co tej babie chodzi.. Chce wejść pod kołdre, to zamiast cierpliwie poczekać, aż jej ją podniose to dziabła mnie ponaglająco w ręke, wlazła, posiedziała 30 sek i oburzona wyszła. Chce ją pogłaskać to kot nagle staje się płynny pff. A jak już udda się dotknąć to potem kilka minut myje to miejsce. I siedzi i posyła mi naprawdę nie miłe spojrzenia nie wiem o co jej chodzi.
Za to Simba próbował mnie dziś udusić.. Leżał naprzeciwko mnie jak spałam, budziłam się z braku tlenu, bo on łapkami zatykał mi dziurki od nosa Baaardzo zadowolony z siebie. Obudziłam się, poprawiłam te łapki, powiedziałam co o tym sądze, już już zasypiam i co? Znów brak tlenu.. Nigdy nie widziałam szczęśliwszego kota... A ponieważ uduszenie mu nie wyszło to potem postanowił chyba mnie zabić pazurem wlazł mi na ramię (lubi tak siedzieć), po czym zjechał z niego tak, że mam kilka dość mocnych szram idących od szyi, przez ramię do łopatki..



przyćpany głąbek


arcyksiężna.

[mir.ka]

przyćpany głąbek

a po czym?

[Rilla07]

przyćpany głąbek

No wygląda jakby dopiero co się obudził albo coś sobie spalił...
Kochany rudasek

[barbarados]

Po pierwsze : biedronka też człowiek i dobrego ludzia rozpozna na kilometr
Po drugie : ona chciała tylko popływać w ekskluzywnym basenie
po trzecie : słowo dobiedrończenie już istnieje
po czwarte : moja Lara , chyba Lara , przytuliła się mi do twarzy całą soba . Jak się zaciągnęłam tymi kłakami ...

I po najważniejsze : co te koty kombinują ?!?