kocia_mendka pisze:Mój Artem wyleciał,a ściślej według opowiadania sąsiada który to widział- został wyrzucony z szybko jadącego samochodu. Był już w sumie dość spory, więc podejrzewam,że zaczął znaczyć teren i dlatego ktoś się go pozbył....U mnie okazało się,że ma złamaną kość jarzmową i masakryczny ropień przyzębia. Jakoś mi to nie przeszkadzało, po wyleczeniu został w tempie błyskawicznym "odpomponiony" i żyje sobie spokojnie nie znaczy terenu, ogólnie jest fajny.
Ja naprawdę wiele rozumiem, ale nie potrafi się zmieścić w mojej głowie JAK można w ten sposób wyrzucić żyjące stworzenie... Ja rozumiem, że znaczenie może być problemem, jasne, że są w życiu różne sytuacje, ale naprawdę można to zrobić w sposób po prostu ludzki. Jakim człowiekiem trzeba być i jak bardzo upośledzonym, żeby tak wyrzucić zwierzę z pędzącego samochodu.. Jak bym takiego złapała

dobrze, że Artem trafił na taki dom.
[quote="kocia_mendka"
]Niestety, idei sterylizacji nie idzie bydłu przetłumaczyć jakiekolwiek by to argumenty nie były. Ostatnio zostałam zmieszana z błotem, przez osobnika homo być może ale sapiens to bym sie mocno spierała, o to,że jego zdaniem, okaleczyłam kota. I psa, bo Brutus trafił do mnie już wykastrowany. I że mam sadystyczne skłonności bo chcę wysterylizować moją psicę bo już czas najwyższy, a jak tylko Masza skończy pół roku - ona również idzie pod nóż nieodwołalnie. Mam na swoim niejako podwórku przykład do czego prowadzi nie sterylizowanie kotki. Pięć miotów w roku, chuda,zarobaczona, jeszcze jak do tej pory nie udało jej się wychować ANI JEDNEGO KOCIAKA. A wiecie co jest najlepsze? Najlepsze jest to, że ona ma jakieś 5 może 6 lat. I jej obecni właściciele chcą się jej pozbyć, bo jest już stara. I chcą wziąć młodą zdrową kociczkę od mojej siostry.... Zaklinam siorę na wszelkie świętości,żeby tego nie robiła,że jeśli będzie problem ze znalezieniem maluchom nowych domów to wezmę te dwie kociczki do siebie, na tymczas, niech tylko nie oddaje tej je***** bladzi. Mam nadzieję,że jakoś uda mi się ją przekonać. Bo gdyby było mnie na to stać kocica sąsiadów straciłaby podroby już po pierwszym odebranym jej i utopionym miocie. Bo do nich nie dociera,że nie warto męczyć żywego stworzenia zwłaszcza,że i tak nie pozwalają jej odchować maluchów. Zostałam delikatnie rzecz ujmując poproszona o niewtrącanie się w nie swoje sprawy ponieważ to ich kot i zrobią co będą chcieli a mnie łajno do tego. Bo sterylizacja kosztuje. Bo o kotkę po zabiegu trzeba dbać.
A jak tu dbać skoro to coś stojące w hierarchii niżej od mebla? Zwłaszcza,że kot ma się wyżywić i napoić sam, bo nie ma sensu karmić kota, niech myszy łapie, a twoje nie łapią, bo im w dupach się poprzewracało od tej karmy w puszkach kto to widział chrupki kotom kupować i puszki i to jeszcze takie drogie a jak chory to po wuja do weta, dać w łeb i zakopać albo ścierwo do lasu wyrzucić. A swoją drogą, to dziwne., wczoraj michy wszystkie pełne i suche i mokre i woda i mleko dla kotów a tu w jednym moim adidasie zagryziona mysz a po pięciu minutach kiedy skończyłam już nader kunsztownie kląć- przyszła Maszeńka maleńka z dumnym wyrazem dzioba i kolejną zdechłą myszą w paszczęce. I uroczyście złożyła mi ją w darze na klawiaturze laptopa kochane stworzonko...A na tarasie Artemek złożył swój dar w postaci dwóch żab, chomika polnego, jednej chyba jaszczurki oraz trzech myszy. Kunsztownie ułożonych pod sznurek jak kompania reprezentacyjna wojska polskiego. Naprawdę? Nie będą polować bo nie są głodne? Bo im się w dupach poprzewracało od puszkowanego żarcia? Hmmm..... [/quote]
kocia_mendko lubię Twoje trafizmy. Lepiej tego naprawdę nie można określić. Ja czasem mam wrażenie, że pochodzę naprawdę z innej bajki.. NIe potrafię zrozumieć tej ogromnej bariery umysłowej i emocjonalnej jaka jest między mną (i większością myślę użytkowników miau), a takimi zwykłymi ludźmi.. I nie działa nic, żeby wytłumaczyć tak proste po prostu rzeczy.. Może jakby ksiądz z ambony głosił to wtedy.. Moooże. A co do łapania myszy, to koty mojej mamy również odkarmione, wypieszczone i też myszy łapią i do domu znoszą, więc co to za argumetn.. eh CIEMNOGRÓD!!