MOJE KOCIE BIEDY cz.2 Mała Calinka ocalona przed śmiercią

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 04, 2014 19:45 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki...

Erin,nie poddam się...będę walczyć dopóki starczy mi sił :cry:
ale wierz mi,jest mi tak bardzo przykro...teraz wiem,jak podli mogą być ludzie...ale mi smutno,boję się o te bezdomniaczki,co je czeka za los...żeby to był tylko zły sen...
Dziękuję cessy :1luvu:
kicikicimiauhau
 

Post » Sob paź 04, 2014 19:55 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki...

:201428
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Sob paź 04, 2014 20:09 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki...

Domyslam sie, Beato, jaki to bol i jaka przykrosc dla Ciebie,
to takie niesprawiedliwe...takie potraktowanie tych biedakow i czlowieka ktory o nie dba .
Normalny czlowiek powinien patrzec z sympatia na to co robisz ale coz...tak malo normalnosci w tym dzisiejszym swiecie
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Sob paź 04, 2014 20:24 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki...

Janinko,w dzisiejszych czasach trzeba uważać co do kogo mówisz...ludzka podłość nie zna granic...mnie ludzie uważają za żebraczkę i zbieraczkę bezpańskich kotów i za to mnie nienawidzą...może się brzydzą...mnie stać na pochylenie się nad umierającym kotem,a ich nie...oni mają piękne mieszkania,okazałe wille,a ja tylko mieszkanie nie za piękne,dawno nie malowane,ale zawsze otwarte na kolejną kocią istotkę w potrzebie :(
kicikicimiauhau
 

Post » Sob paź 04, 2014 20:27 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki...

Tu przydałby się ktoś z organizacji pro zwierzęcej. Myślę w kontekście gróźb o wyłapaniu do schronu :?
Szarego człowieka służby 'oleją' (za przeproszeniem) i będą straszyć z innych paragrafów. Z kimś oficjalnie już będą bali się tak pogrywać, bo będą wiedzieć, ze z tego mogą być nieprzyjemności, przynajmniej te medialne. Trzeba kogoś takiego poszukać.
Przykro mi.. ludzie-taborety trafią się wszędzie :? :roll:
pwpw
 

Post » Sob paź 04, 2014 20:33 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki...

...straszne te slowa co napisalas...
Nie zapominaj jednak, ja wiem, pamietasz, ze sa tez inni ludzie, dobrzy, zyczliwi takim osobom jak Ty, sami wspolczujacy i kochajacy...no , chociazby tu, na Forum
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Sob paź 04, 2014 20:53 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki...

Pwpw - dziękuję za radę :kotek: , tylko kto tu jest z fundacji i zna się na takich sprawach? Sama też już myślałam o powiadomieniu mediów, jeśli już nie dam rady z tymi pustogłowami... Słów mi wszelkich brak :( :(
Janinko - jasne, że tutaj jest masa wspaniałych ludzi, Ty, dziewczyny, kochacie zwierzaki, szanujecie... :1luvu: Ale w moim otoczeniu na palcach jednej ręki mogę wyliczyć takie osoby... Przykre, ale prawdziwe :(
kicikicimiauhau
 

Post » Sob paź 04, 2014 20:59 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki...

Beatko, tak jak kiedyś wspominałam, na Twoim miejscu spróbowałam nawiązać współpracę z jakąś fundacją, która działa w okolicy. Nie tylko będziesz w pewnym sensie pod ich "ochroną" - bo doradzą w razie czego, pomogą, poświadczą za Tobą, ale jest spora szansa na pomoc rzeczową, karmę itd. Wiem, bo ja działam w krakowskim "Stawiamy na Łapy" i tam zajmujemy się tez takimi sprawami. Niedawno była akcja organizowania akrmy dla pani która dokarmiała gdzies koty.
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Sob paź 04, 2014 21:05 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki...

Vanesia ma rację, to dobry pomysł. Mocno trzymam kciuki Kochana, nie daj się! :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob paź 04, 2014 21:07 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki...

vanesia1,
zgadzam sie z Toba, dobra rada
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Sob paź 04, 2014 21:17 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki...

Trzeba by założyć wątek na KŁ.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Sob paź 04, 2014 21:20 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki...

O rany, dopiero teraz przeczytałam 8O
To po prostu nie mieści się w głowie...

Beatko to jest bardzo dobry pomysł byś zgłosiła to do jakiejś organizacji pro-zwierzęcej.
Na pewno w Rybniku są ludzie, którzy mogliby Cię wesprzeć.
Jeśli oprócz dokarmiania, dbasz również o sterylizację tych kotów, to nic Ci nie mogą zrobić...
A jeśli pójdzie jakieś pismo do UM to trzeba coś zadziałać... ba nawet lokalne media zawiadomić.
Oni nie mają prawa Cię prześladować !

Trzymaj się Kochana :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Sob paź 04, 2014 21:30 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki...

Dobry pomysł Aniu...ale myślę,że fundacja nie będzie chciała wyłapać kotów...bo schronisko to dla nich śmierć...
W mojej okolicy działa Kocie Życie tam jest chyba forumowa Gosia B. fundacja działa w Gliwicach...Jest też Animals Time...a co oni poradzą ?
Erin ale jaki tytuł wątku na kł ?
Kasiu,jestem tak zdenerwowana,że wszystkiego mi się odechciało...ludzie potrafią zniszczyć wszystko...co ta biedna Mała Kicia z tym chorym oczkiem ma jeść,czym ma karmić maluszki? Jak sobie o niej wspomnę to łzy mi lecą,widzę w niej moją Gretkę,ona też stamtąd pochodzi,nie miała biedna co jeść jadła kamienie,owady...zgarnęłam ją w ostatniej chwili z krawężnika :(
kicikicimiauhau
 

Post » Sob paź 04, 2014 21:45 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki...

Wiem Beatko :(
Ale nie można tak tego zostawić...
Poza tym Ci ludzie nie mają prawa sobie życzyć by koty zniknęły z ulicy... chroni je tutaj ustawa.
Miasto musiałoby mieć porządny powód by pozbyć się wolnożyjących kotów, które w świetle prawa mogą się przemieszczać i mieć swobodę.
Strażnicy Miejscy (przepraszam, że uogólniam) niestety nie znają się na prawie i to zwykle gadają takie bzdury, że nie warto tego słuchać...
Do sądu to Ty masz prawo iść, że jesteś nękana...

Spokojnie, nie zostawimy Cię samej z tym... :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Sob paź 04, 2014 22:13 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki...

Zobaczymy co się jutro wydarzy :(
jak znów zapuka do mnie Straż Miejska to już chyba nie otworzę... nie chcę się bardziej denerwować ich straszeniem,że te koty mają zniknąć z tej ulicy,gdzie mają iść biedne...ale potwory tam mieszkają...swoim dzieciom od małego wpajają,że koty to "be"...straż mówiła,że dzieci się boją wyjść na ogrody...nagonka straszna na nas,ale ja się tym strasznie martwię.,nie umiem zapomnieć ...tak boję się jutra :(
kicikicimiauhau
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek, Wix101 i 126 gości